Pielgrzymka rowerowa trwała od soboty (9 VII) ze Świnoujścia, ale cały peleton wyjechał ze Szczecina dwa dni później. Na Jasną Górę dotarła 31. rowerowa pielgrzymka z Pomorza Zachodniego, a w niej ok. 150 cyklistów. Wysiłek ogromny, ale i radość wielka, także sporo czasu na modlitwę. Dziennie kręcili aż 90 km, rekordowe 105 km przejechali wczoraj.
Pan Ryszard ze Szczecina biorący udział już po raz 17. w Szczecińskiej Rowerowej Pielgrzymce na Jasną Górę przyznał, że:
– Jest to jak magnes, jak raz się pojedzie, to trudno potem przerwać, a przez te lata uczestnicy pielgrzymki stali się jedną wielką rodziną. Rocznie kręcę ok. 2 tys. km, regularnie średnio po 30-40 km dziennie. Trzeba trenować i utrzymywać formę, bo inaczej może być ciężko.
W tych rekolekcjach „na dwóch kółkach” wzięły udział całe rodziny, nieraz wielopokoleniowe nie tylko z arch. szczecińsko-kamieńskiej, ale z całej Polski. Towarzyszyło im aż 5 księży.
Ks. Roman Rostkowski, proboszcz niewielkiej parafii w okolicach Kamienia Pomorskiego, jeżdżący już od 26 lat w pielgrzymce, powiedział, że tegoroczna wpisuje się w swoistą „nowennę” – czyli 9 kolejnych lat, w których główną intencją rekolekcji w drodze jest modlitwa o nowe i święte powołania kapłańskie i zakonne.
Najmłodszym uczestnikiem szczecińskiej pielgrzymki rowerowej był niespełna 4-letni Kaziu. Jechał w wózku ciągniętym za rowerem. Najmłodszy cyklista, który przejechał całą trasę miał 11 lat, a najstarsza uczestniczka – 72 lata.
Źródło: BPJG