Piesze pielgrzymki są nieodłączną tradycją Kościoła od samego początku jego istnienia. W całej Europie istnieją szlaki pielgrzymkowe, których wiek sięga niekiedy 1500 lat. Nie istnieje jeszcze szlak z Częstochowy do Fatimy, ale to już niebawem się zmieni.
Historia zaczęła się kilka lat temu. Dwaj działacze pro-life postanowili prosić Matkę Bożą o pomoc w ograniczeniu aborcji w Polsce. O tym co wówczas zrobili opowiada Mariusz Piotrowski:
5 lat temu, zaraz po kampanii #StopAborcji w której uczestniczyłem z moim przyjacielem Markiem, postanowiliśmy pójść w pielgrzymce z Zakopanego do Wilna przez największe sanktuaria maryjne w Polsce. Intencją tej pielgrzymki była obrona życia. Celem głównym, który nieśliśmy do Matki Bożej Ostrobramskiej to przede wszystkim było to, aby się zmieniło prawo w Polsce. Żeby stało się sprawiedliwe dla każdego człowieka a nie tylko dla wybranych.
Mariusz Piotrowski i Marek Grygierek przeszli wówczas ponad 1200 kilometrów. Zajęło im to blisko 2 miesiące. W kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej Mariusz złożył przyrzeczenie:
Podczas modlitwy obiecałem Panu Bogu przez wstawiennictwo Matki Bożej, że jeżeli to prawo się zmieni to pójdę do Fatimy i oddam ten cały wysiłek dziękując Mu za to, co się dzieje. W zeszłym roku Trybunał Konstytucyjny zakazał aborcji eugenicznej więc aborcja w 90% została zahamowana. Teraz chcemy podziękować Panu Bogu za to co się stało, bo wiemy doskonale, że bez błogosławieństwa Pana Boga, bez Jego łaski na pewno tego zwycięstwa by nie było.
22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie ws. aborcji eugenicznej. Stało się jasne, że dokonywanie aborcji ze względu na podejrzenie choroby u dziecka jest niezgodne z Konstytucją. Teraz przyszedł czas na realizację danego w Ostrej Bramie przyrzeczenia. Nie obyło się bez znaków:
Niedawno skończyłem współpracę jeżeli chodzi o moją pracę zarobkową no i starałem się robić różne rzeczy. Chciałem uruchomić kilka swoich pomysłów i nic nie wychodziło. Kiedy człowiek chciał się zabrać za jedną rzecz, to coś tam znowu przeszkadzało no i pewnej nocy przypomniało mi się, że „Mariusz, masz już trochę lat, obietnicę złożyłeś, prawo się zmieniło no to Pan Bóg cały czas ci teraz pokazuje, że trzeba tę obietnicę zrealizować”. I postanowiłem, praktycznie w jedną noc. Już tej samej nocy napisałem do Marka, że trzeba zrealizować to co obiecałem.
Pielgrzymka rozpocznie się w piątek 11 czerwca, w Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Pielgrzymi po porannej Mszy św. i modlitwie w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze wyruszą w kierunku Blachowni. Wieczorem planują dojść do Kochcic koło Lublińca, by zdążyć jeszcze na odpust w tamtejszej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jak będzie wyglądała dalsza część pielgrzymki?
Przed nami 3080 kilometrów, chcemy odwiedzić po drodze największe sanktuaria maryjne w Czechach, Niemczech, Szwajcarii, Francji, Hiszpanii i dopiero potem ruszamy do Portugalii. Droga nieco się zwiększyła, o ponad 100 kilometrów, natomiast to też jest dla nas bardzo ważne, aby w tych krajach też modlić się o sprawiedliwe prawo. Pan Bóg w Piśmie Świętym mówi chociażby dlaczego ten Izrael tak ukochał – dlatego, że – mówi wprost: „[…] wy walczyliście o moje prawo. To prawo było dla was ważne”.
Trud pielgrzymki ofiarowany jest jako wotum dziękczynne za ograniczenie aborcji w Polsce. Każdy z pątników ma także swoje prywatne intencje. Żeby jednak pielgrzymi nie szli z pustymi rękami, zachęcamy do nadsyłania im swoich intencji, żeby po drodze do Fatimy mogli je oddawać Bogu. Ich drogę można śledzić na facebookowej stronie Maryjo Ratuj, przez którą również można nadsyłać im intencje.
Obecnie pielgrzymi proszą o modlitwę w intencji Marka Grygierka, o udzielenie przez pracodawcę trzymiesięcznego urlopu.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w czwartek wieczorem Boży Wariaci będą obecni na Apelu Jasnogórskim, gdzie poproszą o błogosławieństwo metropolitę częstochowskiego, abp Wacława Depo.
RG