W okresie wakacyjnym planowane jest rozpoczęcie przebudowy ul. Mirowskiej na odcinku od ul. Nadrzecznej do ul. Faradaya. Pod koniec maja informowaliśmy, że inwestycja ta ma objąć także przebudowę mostu nad Wartą.

Maciej Hasik z Miejskiego Zarządu Dróg informuje jak remont ul. Mirowskiej zostanie zorganizowany od strony komunikacyjnej:

Z końcem czerwca ma zakończyć się zamknięcie dla ruchu ronda na skrzyżowaniu Legionów i Żużlowej. Wówczas, kiedy tylko ten ruch zostanie wznowiony (prace będą oczywiście kontynuowane, ale już „pod ruchem”), będzie można przystąpić do zmian organizacji ruchu w obrębie obiektu mostowego w ul. Mirowskiej nad Wartą, bowiem ten obiekt mostowy, którego stan techniczny jest bardzo zły i wymaga przebudowy, będzie przebudowywany wraz z tym układem drogowym, który do niego prowadzi.

Remont ten z pewnością okaże się kłopotliwy. Mirowska jest jedyną drogą, jaką można dojechać do Miejskiego Szpitala im. Ludwika Rydygiera oraz Szkoły Podstawowej nr 22. Dodatkowo na wysokości parafii św. Jana z Dukli trwają utrudnienia związane z przebudową ul. Złotej. Jak mogliśmy usłyszeć, rondo u zbiegu ulic Legionów i Żużlowej w dalszym ciągu będzie w remoncie, a na domiar tego, od połowy lipca planowane jest rozpoczęcie prac na niemal całej długości al. Wojska Polskiego.

Jak będzie wyglądał dojazd transportu medycznego do szpitala na Zawodziu, albo jak będzie wyglądał dojazd do Zawodzia przez rozkopaną al. Wojska Polskiego, możemy sobie tylko wyobrazić. Przez al. Jana Pawła II przejazd jest utrudniony z uwagi na remont torowiska. Podobnie zresztą jak przejazd przez cały ciąg al. Wolności i Kościuszki. W al. NMP już teraz jest tłoczno i nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie sytuacja miała się poprawić. A jakby tego było mało, to na przełomie czerwca i lipca miała ruszyć przebudowa drogi na Opole przez dzielnice: Podjasnogórską i Stradom oraz Kawodrzę i Ganszyn. Czy Miejski Zarząd Dróg zamierza doprowadzić do komunikacyjnego paraliżu miasta? Pan Mirosław, kierowca taksówki, nie ma co do tego złudzeń:

Będzie komunikacyjny paraliż dla miasta. Dość ciężko się jeździ, a szczególnie w godzinach południowych-popołudniowych. W Śródmieściu rowerzyści szybciej jeżdżą niż samochody. Trzeba żyć nadzieją, że będzie poprawa, tylko nie wiadomo kiedy.

Mamy nadzieję, że z początkiem września nie okaże się, że jedynymi drożnymi drogami w Częstochowie są korytarze powietrzne. (dla ruchu lotniczego)

RG

Skip to content