Hodowli much w Gnaszynie prawdopodobnie nie będzie

Mucha czarna – Hermetia illucens | Fot. domena publiczna

Częstochowscy radni przyjęli w czwartek 20 maja uchwałę dotyczącą rozpoczęcia prac nad stworzeniem planu zagospodarowania przestrzennego dla dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza. Plan ten ma doprowadzić do uniemożliwienia budowy wylęgarni much na styku Gnaszyna, Kawodrzy i Lisińca.

W ramach przypomnienia: jedna z firm działających na terenie Częstochowy rozważała uruchomienie wylęgarni muchy czarnej. Celem inwestycji miała być komercyjna hodowla larw. Inwestycję planowano uruchomić na terenie dawnej tapetowni – dzisiejszego Dospelu.

Urząd wojewódzki poddał pod wątpliwość poprzednią uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza. Powodem tego były nieścisłości w załączniku graficznym.. W związku z tym, Rada Miasta Częstochowy była zmuszona uzupełnić braki formalne i ponownie podjąć uchwałę. Jakie skutki prawne będzie miało czwartkowe głosowanie, wyjaśnia Beata Struzik, radna miasta Częstochowy:

Rusza procedura uchwalenia planu w tym miejscu, z niewielkim rozszerzeniem na drogi publiczne. I to teraz jest kwestią twórcy planu, którym będzie Miejska Pracownia Urbanistyczna. W momencie, kiedy zostanie opublikowana ta uchwała w dzienniku wojewódzkim, to będzie można przystąpić do sporządzania planu. Czyli zostanie wydane ogłoszenie o możliwości wnoszenia uwag.

Pierwsze informacje na temat planów budowy hodowli larw wywołały ogromne kontrowersje wśród mieszkańców nie tylko Gnaszyna i Kawodrzy, ale także sąsiedniego Lisińca. Rada dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza natychmiast rozpoczęła działania, mające na celu zablokowanie kontrowersyjnej inwestycji. O działaniach podejmowanych w tej sprawie opowiada przewodniczący rady, Łukasz Wawrzykowski:

Napisaliśmy pismo, dowiadywaliśmy się, interweniowaliśmy w inspektoracie sanitarnym, w wydziale mienia, w urzędzie miasta, w wydziale ochrony środowiska… Rada dzielnicy zamieściła pismo na swojej stronie oraz udostępniła dla mieszkańców na facebooku – odzew był ogromny. Przedstawiciel rady dzielnicy, pani Beata Białek uczestniczyła w sesji Rady Miasta, która została zwołana dodatkowo. Wyraziliśmy tam swoje stanowisko. Przed siedzibą Urzędu Miasta mieszkańcy zorganizowali pikietę przeciwko całej hodowli.

Beata Struzik zauważa, że tego rodzaju inwestycja na obszarach miejskich mija się z celem:

Nie mam nic przeciwko rozwojowi pod względem przemysłu, jakichś zakładów produkcyjnych, ale nie można wprowadzać takiej produkcji tam, gdzie są w pobliżu mieszkania. Przecież to jakiś nonsens, żeby obornik sprowadzać z terenów wiejskich do miasta, żeby mogły być hodowane muszki. Dla terenów wiejskich to jest świetne rozwiązanie, bo można zachować kordon sanitarny, ochronę sanitarną tych terenów mieszkaniowych, jest dostęp do substratu, czyli tego obornika czy jakichś kiszonek, na których się mogą rozwijać te larwy. A tu, nie wyobrażam sobie, że codziennie rano przyjeżdża ileś ciężarówek z obornikiem, który będzie przeładowywany, żeby mieć pożywkę dla następnych larw.

Jak podkreśla Łukasz Wawrzykowski, to nie sama hodowla jest problemem, tylko chęć zlokalizowania jej w obszarze gęsto zamieszkanym:

Przetwarzanie odpadów zwierzęcych i roślinnych w centrum dzielnicy jest raczej mało wskazane. Uważamy, że działalność jest słuszna, jednak nie w takiej lokalizacji. Obecnie otrzymaliśmy pismo z Urzędu Miasta, gdzie dowiadujemy się, że prezydent miasta ani podległe mu jednostki nie przeprowadziły żadnej kontroli przy ul. Głównej 188, związanej z planowanym przedsięwzięciem. Taką kontrolę rozpoczął wojewódzki inspektor ochroni środowiska.

W bezpośrednim sąsiedztwie niedoszłej wylęgarni mieszka kilkanaście tysięcy osób. Decyzja zezwalająca na budowę takiego obiektu może być wydana wyłącznie w oparciu o przesłanki zawarte w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Wszystko wskazuje na to, że plan zagospodarowania tego obszaru nie będzie przewidywał prowadzenia tam działalności rolniczej, hodowlanej czy ryzykownej ze względów ekologicznych lub zdrowotnych.

O sprawie będziemy jeszcze informować.

RG

Skip to content