W piątek, 24 lutego w auli Zespołu Szkół Muzycznych o godz. 10.00 odbyło się spotkanie z słynnym alpinistą i himalaistą, czyli Krzysztofem Wielickim.

Skąd pomysł na spotkanie z tak znanym gościem – wyjaśnia Anna Ledwoń, wychowawca klasy V PSM w Zespole Szkół Muzycznych im. Marcina Józefa Żebrowskiego w Częstochowie:

– Pomysł narodził się stąd, że moja klasa piąta miała przygotować prezentację z okazji roku poświęconemu Wandzie Rutkiewicz i skontaktowaliśmy się z prezes himalaizmu Pietraszewską, która spowodowała ten cud, że udało się namówić Krzysztofa Wielickiego, aby w ramach tego roku przeprowadził u nas prezentację, wykład. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo spełniło się marzenie moje i wielu tych co w szkole się wspinają.

Krzysztof Wielicki wraz z Leszkiem Cichym dokonali pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest w 1980 roku. Co czuje wspinacz, kiedy stanie na szczycie ośmiotysięcznika:

– Przeważnie myślę o tym, żeby uciekać jak najszybciej ze szczytów. To nie jest tak… Może w pierwszych latach się podziwia, ale potem jednak trzeba być skoncentrowanym i myśli się o tym, aby wejść do bazy, do domu całym. Tam nie ma żadnego romantyzmu, aczkolwiek generalnie góry mają w sobie romantyzm inaczej byśmy tam nie szli.

Kiedy wspinacz górski słyszy słowo „góry”, to o czym tak naprawdę myśli?

– Aby tam wrócić, bo na tym to polega. Kiedy jedziesz w góry, to myślisz o domu, aby wrócić do niego, a jak jesteś w domu, myślisz o górach. Niestety nie potrafimy usiedzieć w jednym miejscu i tak mają wszyscy wspinacze, obieżyświaty. Ciągle nas coś goni i kręci i nie nadajemy się do życia, aby spędzić 360 dni w domu.

Krzysztof Wielicki często spotyka się z młodzieżą i opowiada o swoich wyprawach. Prowadzi wykłady i wspomina dni spędzone na wspinaczce w różnych zakątkach świata. Jak ważne są takie spotkania?

– Myślę, że tak. Nie dlatego, żeby poszli w góry, ale raczej jeśli się spotykamy w szkole z młodzieżą to chcę pokazać, że jak ktoś bardzo wierzy w coś i ma marzenia i może je zrealizować. Żeby młodzi ludzie się nie poddawali, że najpierw marzenie, determinacja, wiara w siebie. Po prostu “I can do”, czyli potrafię.

Krzysztof Wielicki oprócz Mount Everestu jest jeszcze pierwszym zimowym zdobywcą Kanczendzongi i Lhotse, a zatem trzech spośród czterech najwyższych szczytów świata, które jako jedyne przekraczają 8500 m wysokości.

Krzysztof Wielicki w ZSM

Skip to content