Jak co miesiąc na Rynku Wieluńskim w sobotę 16 lipca odbył się Jurajski Jarmark Staroci. Wystawcy z całej Polski oferowali przedmioty jedyne w swoim rodzaju, bo z minionych czasów. Częstochowianie, korzystając z ładnej pogody, tłumnie zjawili się na rynku i wypatrywali ciekawostek. Przeważnie przychodzili z ciekawości, na zasadzie „a nuż coś się upoluje”, ale byli też klienci, którzy wiedzieli, czego szukają:
– Przyjechaliśmy ze znajomymi i kupimy, jeśli coś nam się będzie podobało.
– Rozglądamy się, może nam się coś spodoba.
– Szukam konkretnych kieliszków. Potłukły mi się i być może znajdę do kompletu. Czemu tutaj, a nie nowe w sklepie? Bo mam sentyment do tych kieliszków i dlatego tutaj szukam. I myślę, że znajdę.
Targi staroci w całej Polsce cieszą się wielką popularnością. Jak mówi pan Stanisław z Lublina, tego typu targi są już w każdym większym mieście, w Warszawie odbywają się co tydzień. Skąd taka popularność starych przedmiotów? Nie wszystkie przecież to cenne antyki. Chyba tu chodzi o coś więcej…
– Przede wszystkim te rzeczy mają duszę. Bardzo często pochodzą z Polski, więc patriotyczne podejście też ma znaczenie. Są niepowtarzalne. W ten sposób też zachowujemy stare rzeczy, nie pozwalamy im umrzeć. Dajemy im drugie życie. Dla mnie są też wspomnieniem młodych lat. Według mojego gustu są ładniejsze od nowoczesnych rzeczy. Mam znajomych, którzy sprzedają widokówki, dokumenty, stare zdjęcia. Nawiązują współpracę z ludźmi, którzy znajdują je, wyrzucone w kartonach, po zmarłych babciach i dziadkach. Ludzie wyrzucają takie przedmioty, które powinny być zachowane jako pamiątki. Jest duże zainteresowanie, choć sporo osób przychodzi też, żeby pooglądać, nacieszyć oko.
Ponieważ na jarmarku oferowane jest dokumentnie wszystko, każdy może znaleźć coś dla siebie. A nawet w całości urządzić pokój. To dopiero klimat!
Jurajski Jarmark Staroci odbywa się w każdą trzecią niedzielę miesiąca na Rynku Wieluńskim w godzinach od 6 do16.
AD