Skrzyżowanie ulicy Piłsudskiego, Alei Najświętszej Maryi Panny i ulicy Wilsona to w ostatnich miesiącach zmora dla kierowców. Poprzez tych, którzy nie stosują się do oznakowania w tym miejscu. W ostatnich dniach przed skrzyżowaniem został umieszczony znak poziomy nakazu jazdy prosto oraz w prawo. Niestety kierowcy wciąż nie przestrzegają zasad wyznaczonych w tym miejscu, co skutkuje tworzeniem się bardzo dużych korków.

Pojawienie się znaku poziomego miało na celu poprawienie widoczności oznakowania przy skrzyżowaniu, o czym wspomina Rzecznik MZD, Maciej Hasik. Zaznaczył przy tym, że kierowcy wciąż nie przestrzegają zasad i notorycznie skręcają w lewo:
– Żeby lepiej zorganizować organizację ruchu, obowiązującej przy ul. Wilsona z al. NMP, oprócz oznakowania poziomego jest też oznakowanie pionowe, jasno wskazujące, jak się tamtędy poruszać. Mamy jadąc ul. Wilsona w kierunku alei nakaz jazdy na wprost i w prawo, nie ma skrętu w lewo z ul. Wilsona na al. NMP. Z uporem maniaka część kierowców jednak ignoruje zakaz, co jest pożywką dla policjantów, którzy wypisują mandaty za wykroczenie.

Hasik przedstawił, w jaki sposób kierowcy mogą dotrzeć do I Alei Najświętszej Maryi Panny nie łamiąc przepisów oraz unikając mandatów:
– Żeby dojechać do I Alei czy do pl. Daszyńskiego, można to zrobić przez ul. Katedralną czy ul. Ogrodową. Ta organizacja ruchu pokazuje, jak ruch w mieście się kanalizuje. Obecne oznakowanie służy temu, by ten ruch usprawnić. Jeśli ktoś jeździ niezgodnie z przepisami, to naraża się na mandat, ale też przyczynia się to do tworzenia sztucznych zatorów. Apeluję raz jeszcze, by tych znaków przestrzegać i zwracać uwagę na to, co one wskazują.

Apelujemy, aby w tym miejscu zwracać szczególną uwagę na znaki drogowe, które są tam po to, żeby ruch usprawnić, co w efekcie pozwoli zaoszczędzić dużo czasu oraz nerwów.

PJU

Skip to content