Ars longa, vita brevis. Dziś (10 lutego) w częstochowskiej Konduktorowni odbyły się otwarte obrony studentów Katedry Malarstwu Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Co istotne, wśród studentów dowodzących znajomości przedmiotu znalazły się również osoby, którym praca i przeciwności losu przez całe życie nie pozwalały podjąć nauki.
– Otworzyła się taka możliwość, żeby postudiować teraz, gdy się ma trochę więcej czasu, i z tego skorzystaliśmy. Myślę, że studia są dość trudne. Dlaczego? Dlatego że stykamy się nie tylko z samym malarstwem, ale ze starymi technikami malarskimi; nie zawsze możemy malować tak, jak chcemy – mówi Jerzy Klimczak, artysta prowadzący plastyczną grupę „Werniks”.
– Myślę, że droga malarza jest bardzo trudna. To jest droga dość mocno samotna, człowiek musi się zmierzyć sam z sobą. Nie tylko ze swoją wiedzą, ale również ze swoją pokorą wobec talentu, który otrzymał. Co ciekawe, to są osoby w różnym wieku. […] Myślę, że to uzupełnienie doświadczenia osób w wieku dojrzalszym i tych bardzo młodych przebiegło na pewno właściwie – mówi przewodnicząca w obronie prac magisterskich i licencjackich, prof. AJD Magdalena Snarska.
Konduktorownia to zwyczajowe miejsce obrony dyplomów. Dzisiejsza otwarta obrona dotyczyła prac w stopniu licencjackim oraz magisterskim. Jutro przedsięwzięcie będzie kontynuowane w „Galerii Waszyngtona” przy ul. Jerzego Waszyngtona.
Krzysztof Rygalik