Fot. pks-czestochowa.pl

W drugiej połowie bieżącego roku powiat częstochowski planuje uruchomienie własnej komunikacji pasażerskiej. Ma to być odpowiedź na złą sytuację częstochowskiego PKS-u, który jest obecnie w upadłości. Za sprawą cięcia kosztów i wewnętrznej restrukturyzacji „niebieski” przewoźnik w ciągu kilku ostatnich lat zrezygnował z wielu pozamiejskich kursów.

W konsekwencji takie miasta jak Blachownia czy Konopiska nie miały autobusowego połączenia z Częstochową. Jak mówi Patryk Jeziak, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Częstochowie, głównym celem powstania powiatowej komunikacji publicznej ma być ułatwienie transportu do szkół oraz miejsc pracy.

– Powstające plany należało jednak zweryfikować w związku ze zmieniającą się sytuacją spółki PKS Częstochowa oraz pandemią koronawirusa, która zmieniła rynek transportowy nie tylko w naszym regionie, ale i całym kraju. Na organizację transportu miasto uzyskało dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych o Charakterze Użyteczności Publicznej. Dopłata ustalona jest w maksymalnej wysokości trzech zł do jednego wozokilometra. Uwzględniając wszystkie linie, powiat może otrzymać półtora mln zł – powiedział Patryk Jeziak ze Starostwa Powiatowego w Częstochowie.

Obecnie trwają konsultacje z gminami dotyczące lokalizacji poszczególnych przystanków. Finalnie transport publiczny ma zostać uruchomiony na pięciu liniach:

– Pierwsza linia z Częstochowy przez Poczesną do Kamienicy Polskiej. Druga (najdłuższa linia) z Częstochowy przez Małusy, Kobyłczyce, Sygontkę, Przyrów, Św. Annę do Dąbrowy Zielonej. Trzecia z Częstochowy przez Rudniki, Witkowice, Nieznanice, Borowno do Kruszyny. Czwarta linia z Częstochowy przez Rędziny, Witkowice do Kłomnic. Piata linia z Częstochowy przez Wierzchowisko i Lubojenkę do Mykanowa – wymieniał rzecznik Starostwa.

Wprowadzenie powiatowej komunikacji publicznej może być dużą konkurencją dla częstochowskiego PKS-u. Chociaż przedsiębiorstwo jest w stanie upadłości, nie oznacza to, że jego likwidacja jest całkowicie przesądzona. Wszystko zależy od obecnego organu zarządzającego, jakim są Polskie Koleje Państwowe.

– Firma nadal jest w procesie likwidacji, ale nie sądowej. Jest to proces otwarty przez Ministerstwo Infrastruktury, również w celu przyspieszenia restrukturyzacji tej firmy. To oznacza, że proces może być w każdej chwili cofnięty przez właściciela stuprocentowego pakietu akcji spółki. Gdy tylko pokażą się symptomy ekonomiczno-finansowe, które pozwolą na podjęcie takiej decyzji, takowa zostanie podjęta – dodał likwidator PKS Częstochowa – tłumaczył Ludwik Kubasiak, likwidator PKS Częstochowa.

PKP nie wyklucza realizowania dotychczasowych przejazdów „PKS-ów” z zachowaniem obowiązujących przepisów prawa. To dałoby częstochowskiej spółce szansę na powrót do dawnej świetności, a nawet konkurencję z innymi przewoźnikami.

BNO

Skip to content