Prokuratura Rejonowa-Południe skierowała do Sądu Rejonowego w Częstochowie, akt oskarżenia przeciwko 38-letniemu Sebastianowi S., dotyczący zniszczenia zabytkowego budynku „starej kotłowni”, wchodzącej w skład zabudowy dawnej „Ciepłowni Zawodzie” w Częstochowie.

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na skutek zawiadomienia o przestępstwie, które złożył Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach. Więcej o tym mówi, prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik częstochowskiej Prokuratury Okręgowej:

– W toku postępowania ustalono, że budynek „starej kotłowni” jest jednym z historycznych i zabytkowych obiektów dawnej „Ciepłowni Zawodzie”, która znajduje się przy ul. Mirowskiej w Częstochowie. Nieruchomość ta została objęta ochroną poprzez wpis w wojewódzkiej ewidencji zabytków. W marcu 2021 roku w trakcie wizji na terenie obiektu pracownicy urzędu ochrony zabytków stwierdzili samowolną rozbiórkę „starej kotłowni”. W trakcie śledztwa uzyskano opinię biegłego z zakresu budownictwa i konserwacji zabytków, z której wynika, że podczas wykonywania czynności rozbiórkowych zaistniał szereg uchybień dotyczących sporządzenia należytej dokumentacji i techniki ich wykonywania. Zaniedbania te skutkowały prowadzeniem robót w sposób nieprofesjonalny i w konsekwencji zniszczeniem budynku.

Według biegłego stan techniczny budynku umożliwiał jego przywrócenie do stanu pierwotnego bez konieczności rozbiórki z powodu zagrożenia życia i zdrowia. Ponadto biegły oszacował wartość rekonstrukcji budynku na kwotę co najmniej 4 mln. zł.:

– W postępowaniu prokurator przedstawił zarzuty popełnienia przestępstwa Sebastianowi S., który wykonywał uprawnienia właścicielskie wobec budynków. Zarzuty te dotyczą popełnienia przestępstw określonych w art.108 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, polegających na uszkodzeniu i zniszczeniu budynku „starej kotłowni”, poprzez wydanie operatorowi maszyny wyburzeniowej polecenia rozebrania obiektu oraz prowadzenie prac bez odpowiedniej dokumentacji i przy zastosowaniu niewłaściwej technologii. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Sebastian S. nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i wyjaśnił, że polecenie rozbiórki miało na celu ochronę bezdomnych, którzy koczowali w budynku oraz pracowników prowadzących prace.

Oskarżony z zawodu jest prawnikiem i nie był w przeszłości karany. Zarzucane oskarżonemu przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do 8 lat. W razie skazania za takie przestępstwo sąd orzeka także na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków nawiązkę w wysokości zniszczonego zabytku.

Skip to content