MATYJASZCZYK – CHŁOPIEC Z PLAKATU, CZYLI KTO TAK NAPRAWDĘ NAMI RZĄDZI?

mp

Dzisiejszy artykuł powstał trochę niespodziewanie – zbierając materiały do opisywania patologii mających miejsce w naszym mieście, wielokrotnie miałem w ręku (czyli na monitorze) dokumenty wytworzone przez Urząd Miasta Częstochowy. Już od dłuższego czasu narastało we mnie przekonanie, że coś z nimi jest nie tak. W końcu postanowiłem temat podrążyć i okazało się, że przeczucia mnie nie zawiodły – przedstawiam dzisiaj Państwu czytelnikom niezbite dowody na to, że prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk to tylko figurant, a w mieście rządzi Jarosław Marszałek do spółki z Mirosławem Soborakiem. W świetle zgromadzonych informacji należałoby też postawić pytanie, za co właściwie prezydent otrzymuje te 160.000 złotych pensji rocznie z pieniędzy podatników i czy nie powinien ich oddać do budżetu gminy? Matyjaszczyk bowiem nie wykonuje swoich podstawowych obowiązków, które nakłada na niego ustawa o samorządzie gminnym, za to bezczelnie przerzuca je na innych, w dodatku łamiąc zapisy najważniejszego dokumentu, który sam ustanowił (regulaminu organizacyjnego Urzędu Miasta Częstochowy).

Najpierw obrazowy przykład i trochę teorii…

Spróbujcie sobie Państwo wyobrazić sytuację, w której częstochowscy radni zamiast przychodzić na sesje rady miasta i podejmować uchwały zajmowaliby się w tym czasie czymś zupełnie innym, a na sesji zamiast nich w głosowaniach braliby udział ich koledzy, szwagrowie, ciotki i znajomi (machając stosownymi pełnomocnictwami). Oczywiście oprócz tego, że lokalne media miałyby z tego kupę śmiechu i używanie, byłaby to patologia, łamanie prawa i świetny powód do przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Rady. A teraz zdajcie sobie sprawę Szanowni Czytelnicy, że od 3 lat podobne (choć nie identyczne) cuda mają miejsce za sprawą prezydenta Matyjaszczyka i jego zastępców w samym sercu Urzędu Miasta Częstochowy – i nikt na to nie reaguje (bo chyba nikt do tej pory nie sprawdził skali tego zjawiska).

Zacznijmy jednak jak zwykle od odrobiny teorii. Podstawowym przepisem regulującym prawa i obowiązki tak Rady Miasta/Gminy, jak i Wójta/Burmistrza/Prezydenta jest ustawa o samorządzie gminnym z dnia 8 marca 1990 r. To w oparciu o przepisy tej ustawy Rada Miasta Częstochowy wyraża swoją wolę podejmując uchwały, a Prezydent Miasta rządzi – wydając zarządzenia. Oczywiście zarządzenia (choć kluczowe, bo dotyczą spraw największego kalibru) nie są jedyną formą działania organu stanowiącego w gminie –wydawane są też decyzje w oparciu o przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, załatwia się w Urzędzie sprawy cywilne, oraz cały szereg wniosków indywidualnych (dowody osobiste, prawa jazdy, mapy geodezyjne itp.). Jest rzeczą oczywistą, że do całej masy prostych spraw załatwianych na co dzień w urzędzie nie powinno się angażować głowy miasta osobiście – zatem w Częstochowie, jak i w każdym innym mieście działa cały system pełnomocnictw rodzajowych, wydawanych imiennie konkretnym urzędnikom do załatwiania określonego typu spraw. To dlatego na decyzjach o podatku od nieruchomości widzimy podpis i pieczątkę np. odpowiedniego naczelnika wydziału (działającego z upoważnienia prezydenta), a na pozwoleniu na budowę podpis innego właściwego dla danej sprawy urzędnika.

Kto wydaje zarządzenia?

Zasada jest prosta jak drut i opisana w art. 33 ustawy o samorządzie gminnym – robi to prezydent miasta. Oczywiście nikt nie jest nadczłowiekiem – nawet prezydenci bywają na chorobowym, jeżdżą na urlopy lub wybierają się w delegację. Wtedy z upoważnienia prezydenta jego obowiązki przejmuje zastępca lub sekretarz miasta. Można również wyobrazić sobie sytuację, w której prezydent jest odrobinę leniwy i nie chce mu się podpisywać osobiście wszystkich zarządzeń, nawet kiedy jest w pracy (w mieście wielkości Częstochowy jest ich rocznie kilkaset). Co wtedy robi? Może dać stosowne pełnomocnictwa swoim zastępcom do podpisywania niektórych z nich (oczywiście zgodnie z podstawowym dokumentem każdej gminy ustalającym m.in. podział obowiązków między zastępcami, czyli regulaminem organizacyjnym). No, właśnie – przejdźmy na nasze częstochowskie podwórko i sprawdźmy jaka jest teoria, a jaka praktyka…

Regulamin organizacyjny Urzędu Miasta Częstochowy

(tekst ujednolicony- stan na dzień 30 stycznia 2014 r.):

§ 26.

 Prezydent Miasta podpisuje osobiście: 

1) zarządzenia Prezydenta Miasta, …….

§ 27.

W okresie nieobecności Prezydenta Miasta akty i pisma, o których mowa w § 26 podpisuje upoważniony przez Prezydenta, Zastępca Prezydenta. 

Mamy zatem jasno i czytelnie wyłożoną sytuację. Teoretycznie, jeśli Matyjaszczyk jest w pracy, to podpisuje zarządzenia. A jak jest w praktyce? Przeanalizowałem dokładnie na podstawie Biuletynu Informacji Publicznej dwa pierwsze miesiące 2014 roku (we wcześniejsznych latach proporcja jest zbliżona, jeśli nie gorsza). Wyniki są porażające :

  • 49 zarządzeń podpisał z up. prezydenta Mirosław Soborak
  • 26 zarządzeń podpisał z up. prezydenta Jarosław Marszałek
  • 6 zarządzeń podpisał z up. prezydenta Przemysław Koperski
  • 4 zarządzenia podpisał Krzysztof Matyjaszczyk we własnej osobie
  • 0 zarządzeń – to efekt pracy Wandy Kukli

Oczywiście nikt nie uwierzy w bajeczkę, że działo się tak dlatego, bo prezydenta często nie ma w pracy. Patrząc po datach zarządzeń wygląda to trochę tak, jakby Krzysztof Matyjaszczyk przyszedł w 2014 r. do pracy z noworocznym postanowieniem, ze teraz to już się weźmie za robotę. Zapał do pracy osłabł mu jednak już w pierwszej połowie stycznia po osobistym podpisaniu czterech zarządzeń i wszystko wróciło do normy…

Co w praktyce wynika z lenistwa Matyjaszczyka?

Oczywiście ktoś może powiedzieć: „No, ma chłopak dużo innego zajęcia – bez przerwy tylko jeździ po Polsce i odbiera jakieś nagrody, musi też wrzucać fajne newsy i zdjęcia na swojego Facebooka, wręczać, gratulować, przemawiać, otwierać, wyznaczać, wskazywać, odznaczać, do tego ładnie wyglądać i ogólnie robić to wszystko, co powinien robić celebryta. Co się będzie zajmował jakimiś pierdołami w rodzaju podpisywania zarządzeń? Oj tam, oj tam…”

Otóż nie – póki co, zgodnie z przepisami, prezydent miasta to jednak organ administracji samorządowej, a nie celebryta. Tak krytykowany ongiś z różnych powodów (także i przeze mnie) Tadeusz Wrona potrafił jednak znaleźć czas, żeby osobiście podpisać każde zarządzenie. Dlaczego? Bo rozumiał odpowiedzialność ciążącą na nim jako prezydencie miasta, wynikającą z przepisów prawa i osobiście DECYDOWAŁ – poniósł zresztą w referendum konsekwencje tego, że często przed podjęciem decyzji nie pytał o zdanie mieszkańców miasta. Ale prezydent Wrona w przeciwieństwie do Matyjaszczyka był człowiekiem pracowitym i nierzadko siedział nad papierami do wieczora. Niestety przez ostanie 3 lata odpowiedzialność za rządzenie miastem została rozmyta (a może wręcz w ogóle zniknęła), bo jak można mówić o rozumnych rządach w przypadku człowieka, który 95% swojej roboty przekazał zastępcom? Czy w tej sytuacji Matyjaszczyk w ogóle wie, co się dzieje w Urzędzie Miasta i jakie kluczowe decyzje w nim zapadają? Czy wie, kto jest obsadzany w komisjach konkursowych (powołanych zarządzeniami podpisanymi z jego upoważnienia przez zastępców), które następnie rozstrzygają miejskie konkursy na podział budżetowych środków na sport, kulturę, pomoc społeczną, inicjatywy lokalne, organizacje pozarządowe itp.? Czy powinno budzić zdziwienie, że do Urzędu Miasta przy takim bezhołowiu wkroczyło wreszcie Centralne Biuro Antykorupcyjne?

Przyjrzyjmy się szczegółom…

Wiemy, jaką linię obrony przyjmie w tym przypadku prezydent Matyjaszczyk i jego zastępcy. Będą się tłumaczyć, że podpisywanie zarządzeń zostało scedowane stosownymi pełnomocnictwami (zgodnie z kompetencjami poszczególnych zastępców) i że w regulaminie organizacyjnym zapomniano dokonać stosownych poprawek. To nieprawda… Gdyby tak było, każdy zastępca podpisywałby wyłącznie zarządzenia z zakresu działania podległych mu wydziałów. A jak jest w rzeczywistości? Oto garść tegorocznych przykładów z podaniem numerów zarządzeń (oczywiście „z upoważnienia” Matyjaszczyka…)

1886/14 – Jarosław Marszałek przyjmuje plan przychodów i rozchodów budżetu miasta Częstochowy oraz wszystkich jednostek budżetowych na rok 2014 (kluczowe zarządzenie o wykonaniu budżetu).

1888/14, 1889/14, 1890/14, 1928/14, 1953/14 – Jarosław Marszałek zmienia swoje poprzednie zarządzenie okołobudżetowe.

1891/14 – Jarosław Marszałek powołuje komisję konkursową w celu opiniowania ofert złożonych w ramach otwartych konkursów na realizację zadań publicznych Gminy Miasta Częstochowy w 2014 r. z zakresu oświaty i edukacji (Wydział Edukacji podlega innemu zastępcy, Przemysławowi Koperskiemu).

1902/14 – Mirosław Soborak powołuje komisję konkursową w celu opiniowania ofert złożonych w ramach otwartych konkursów na realizację w 2014 r. zadań publicznych Gminy Miasta Częstochowy z zakresu  kultury i sztuki, dziedzictwa narodowego oraz upowszechniania kultury (Wydział Kultury, Promocji i Sportu podlega Jarosławowi Marszałkowi).

1903/14 – Mirosław Soborak powołuje komisję konkursową w celu opiniowania złożonych ofert w ramach otwartych konkursów na realizację zadań publicznych Miasta Częstochowy w 2014 r. z zakresu ochrony i promocji zdrowia (Wydział Zdrowia podlega Jarosławowi Marszałkowi).

1908/14, 1949/14 – Mirosław Soborak dokonuje zmian w budżecie miasta (nie może się tylko zdecydować czy na rok 2013 czy 2014, bo w treści zarządzeń raz pisze tak, a raz tak).

1909/14, 1948/14, 1950/14 – Mirosław Soborak zmienia poprzednie zarządzenia okołobudżetowe Jarosława Marszałka.

1910/14 – Mirosław Soborak ustala składkę z tytułu członkostwa miasta w Częstochowskiej Organizacji Turystycznej (pewnie dlatego, że sam w Częstochowie jest „turystą”).

1912/14 – Mirosław Soborak zarządza przeprowadzenie konsultacji społecznych, dotyczących projektu propozycji zmian w układzie komunikacyjnym Częstochowy (nasze ulubione Biuro Inicjatyw Lokalnych i Konsultacji Społecznych podlega Jarosławowi Marszałkowi).

1915/14, 1931/14 – Przemysław Koperski dokonuje zmian w budżecie miasta Częstochowy (jak wszyscy, to wszyscy…) i (1916/14, 1932/14) zmienia poprzednie zarządzenia okołobudżetowe Jarosława Marszałka.

1917/14 – Przemysław Koperski podaje do publicznej wiadomości informację o wykonaniu budżetu miasta Częstochowy za rok 2013 (czyżby wszyscy inni się bali?).

1923/14 (!!!) – Jarosław Marszałek zaciąga kredyt krótkoterminowy w miejskim rachunku bieżącym w banku ING na pokrycie występującego w ciągu 2014 roku przejściowego deficytu budżetu miasta w wysokości 35.000.000,00 zł (to nie żart autora artykułu, naprawdę jest takie zarządzenie z dnia 05.02.2014 – czyżby kasa miasta zaświeciła pustkami?)

1927/14, 1952/14 – Jarosław Marszałek dokonuje zmian w budżecie miasta Częstochowy (bo może…).

1929/14 – Jarosław Marszałek wprowadza zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta Częstochowy na lata 2014-2031 (nawiasem mówiąc mamy tu ciekawy casus prawny – czy zarządzeniem Prezydenta można wprowadzić zmiany do uchwały Rady Miasta?).

1933/14 – Mirosław Soborak powołuje komisję opiniującą kandydatury do Nagrody Prezydenta Miasta Częstochowy im. Doktora Władysława Biegańskiego w dziedzinie ochrony zdrowia na rok 2014 (Wydział Zdrowia podlega Jarosławowi Marszałkowi, ale może zrobiło mu się głupio wybrać siebie samego na przewodniczącego komisji?).

1940/14 – Mirosław Soborak powołuje zespół w celu organizacji Ogólnopolskiego Spotkania Kobiet w Częstochowie (na czele zespołu Aleksander Wierny – mężczyzna).

1951/14 – Mirosław Soborak ustala wytyczne Prezydenta Miasta w sprawie realizacji przedsięwzięć w zakresie obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego miasta Częstochowy w 2014 r. (cios w samo serce zakresu kompetencji Krzysztofa Matyjaszczyka).

1954/14 – Jarosław Marszałek powołuje komisję do przeprowadzania prac poprzedzających przyznanie dotacji podmiotom na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków (Wydział Administracji Architektoniczno-Budowlanej podlega Mirosławowi Soborakowi).

1955/14 – Jarosław Marszałek odstępuje od waloryzacji stawek czynszu za lokale użytkowe w 2014 r. (właściwy resortowo zastępca prezydenta – Wanda Kukla)

1956/14 – Jarosław Marszałek powołuje na stanowisko Dyrektora Ośrodka Promocji Kultury

„Gaude Mater” w Częstochowie Tadeusza Piersiaka (ciekawe, czy w świetle powyżej przeze mnie wyłożonych kwestii prawnych to zarządzenie w ogóle jest ważne – dotyczy kwestii personalnych).

Z 49 zarządzeń podpisanych przez Mirosława Soboraka: 29 leży w kompetencji resortowej Wandy Kukli, 8 – Krzysztofa Matyjaszczyka, 8 – Jarosława Marszałka, 1 – Przemysława Koperskiego, 3 – wydziałów podległych bezpośrednio Soborakowi.

Z 29 zarządzeń podpisanych przez Jarosława Marszałka: 11 leży w kompetencji resortowej Krzysztofa Matyjaszczyka, 10 – Wandy Kukli, 2 – Przemysława Koperskiego, 1 – Mirosława Soboraka, 2 – wydziałów podległych bezpośrednio Marszałkowi.

Z 6 zarządzeń podpisanych przez Przemysława Koperskiego wszystkie 6 leży w kompetencji resortowej Krzysztofa Matyjaszczyka.

Czy w tym szaleństwie jest metoda?

Jeszcze raz zwracam uwagę na totalną nieobecność na stanowisku pracy przy wykonywaniu swoich PODSTAWOWYCH OBOWIĄZKÓW przez Krzysztofa Matyjaszczyka. W świetle przepisów Kodeksu Pracy jego pracodawcą jest przewodniczący Rady Miasta. Szkoda, że w tym wypadku nie ma możliwości zastosowania art. 52 kodeksu pracy i dyscyplinarnego zwolnienia Matyjaszczyka z roboty za notoryczne uchylanie się od wykonywania swoich obowiązków (dobrze opłacanych z naszych pieniędzy – średnio powyżej 13 tysięcy złotych miesięcznie). Kilkanaście dni temu problemem podpisywania zarządzeń zainteresował się miejski radny, Marcin Biernat. Na złożoną w tej sprawie interpelację prezydent (przepraszam – zastępca prezydenta, Jarosław Marszałek) odpowiedział z opóźnieniem (znowu ten BIP…). Równocześnie dziwnym zbiegiem okoliczności przez 8 dni w Urzędzie Miasta nie podpisano ani jednego zarządzenia (w skali roku rzecz to niesłychana). Możemy sobie tylko wyobrazić, jaki atak paniki włodarzy miasta wywołała ta w sumie niewinnie brzmiąca interpelacja, skoro przez ponad tydzień zastanawiali się, co z tym fantem zrobić. Wreszcie w sążnistej odpowiedzi Marszałek zapewnił radnego, że nie ma powodu do obaw, a zastępcy prezydenta podpisują wszystkie zarządzenia, bo mają po temu stosowne pełnomocnictwa. Niestety, roztargniony zastępca prezydenta „zapomniał” dołączyć kopii tych pełnomocnictw do udzielonej odpowiedzi, mimo że Marcin Biernat jasno i wyraźnie w swojej interpelacji właśnie o to poprosił. Jarosław Marszałek nie raczył także wyjaśnić radnemu, jakim cudem tak się dzieje, skoro w zapisach regulaminu organizacyjnego Urzędu Miasta Częstochowy „stoi jak wół” wspomniany §26, nakazujący Krzysztofowi Matyjaszczykowi osobiste podpisywanie zarządzeń.

I tu dochodzimy do odpowiedzi na kluczowe pytanie – czy ten chaos, bałagan, bajzel to tylko efekt porażającej niekompetencji osób sprawujących władzę w naszym mieście, czy coś więcej? Autor niniejszego artykułu, mający przez szereg lat możliwość pracy w Urzędzie Miasta, współuczestniczący w przygotowywaniu w tym czasie kilkuset zarządzeń, uważa, że mętna woda w „miejskim stawie” Matyjaszczyka to nie przypadek. Mamy do czynienia ze świadomym i zaplanowanym zachowaniem grupy osób obliczonym na swobodne prowadzenie działań z pogranicza prawa (a nawet noszących znamiona wyraźnego jego łamania), jak również na ucieczkę przed ewentualną osobistą odpowiedzialnością w przypadku narażenia na skutki działań kontrolnych stosownych organów śledczych. W kolejnym artykule przytoczę konkretny przykład działania, które już przyniosło kilkumilionowe szkody finansowe dla Gminy Miasta Częstochowy, a byłoby na pewno mocno utrudnione, gdyby nie to „rozmydlenie” kompetencji i możliwość podpisywania kluczowych dokumentów (zarządzeń i projektów uchwał) przez osoby, które w świetle prawa i zdrowego rozsądku nie powinny tego robić.

ARTUR SOKOŁOWSKI

Autor jest mieszkańcem Częstochowy – z zawodu geodetą, specjalistą i doradcą w zakresie gospodarki nieruchomościami. Pracował jako urzędnik samorządowy i manager w państwowych podmiotach. Regularnie pisuje na łamach lokalnej prasy częstochowskiej specjalizując się w sprawach gospodarczych, współpracuje również z ogólnopolskim portalem www.wpolityce.pl

 

czestochowskie24

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content