Podział punktów w hicie kolejki przy Limanowskiego

W sobotę 19 marca Raków Częstochowa zmierzył się z Legią Warszawa. Mecz rozgrywany w ramach 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy zakończył się wynikiem 1:1. Na listę strzelców w tym spotkaniu wpisali się legionista Paweł Wszołek oraz Ivi Lopez z Rakowa.

Mecz wydawał się być pod kontrolą zespołu z Częstochowy. Rozluźnienie pod koniec pierwszej połowy kosztowało czerwono-niebieskich utratę bramki, której autorem był Paweł Wszołek. Tak na pomeczowej konferencji spotkanie skomentował Marek Papszun – trener Rakowa Częstochowa:

Jesteśmy trochę rozczarowani, bo uważam, że zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby wygrać, ale nie wygraliśmy. Pierwsza połowa – nasza dominacja i wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą, ale jak to w piłce bywa, jedna akcja i załatwione. Za łatwo, jak na nas, tracimy bramkę. Po przerwie, kiedy spodziewałem się, że moje rady zadziałają, to wyszliśmy źle w drugą połowę i te 15 minut było dla nas trudne, dużo prostych strat w środku z czego przeciwnik mógł coś zrobić. Sytuacja po stałym fragmencie, no i tutaj duże gratulacje dla drużyny, że w tym trudnym momencie potrafiła się odbić i zdominować rywala na tyle, że stworzyliśmy 4 sytuacje, i tak jak mówię, to te sytuacje powinny dać nam zwycięstwo. Ta końcówka pokazała, jak bardzo byliśmy zdeterminowani żeby wygrać.

Pomimo ataków w wykonaniu Rakowa nie udało się im strzelić więcej niż jednej bramki z rzutu karnego. Trener Legii Warszawa – Aleksandar Vuković miał świadomość tego, że będzie to trudne spotkanie. Tak podsumował ten mecz:

Człowiek tu przyjeżdżając spodziewa się trudnego meczu. Faktycznie to bardzo wymagający rywal. Wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze, aby tu wygrać. W pierwszej połowie nie mieliśmy sytuacji. Pojawiła się jedna, którą wykorzystaliśmy. Na początku drugiej połowy mieliśmy kilka takich sytuacji, w których lepsze rozegranie, lepsze decyzję mogły spowodować podwyższenie wyniku, ale to nam się nie udało. Myślę, że błąd, który nastąpił został wykorzystany przez Raków. Rzut karny spowodował, że drużyna Rakowa się rozkręciła. Myślę, że remis jest wynikiem sprawiedliwym.

Taki rezultat spotkania spowodował, że Raków stracił miejsce na fotelu lidera tabeli Ekstraklasy i znajduję się za Pogonią Szczecin tracąc do niej 1 punkt. Następne spotkanie Rakowa Częstochowa to pojedynek z Wartą Poznań, który odbędzie się 2 kwietnia o godzinie 18:00.

Skip to content