Raków Częstochowa przegrał poniedziałkowe spotkanie z Cracovią 0:1. Mecz był rozegrany w ramach 15. kolejki PKO Ekstraklasy.
Podopieczni Marka Papszuna stracili bramkę w 70 minucie spotkania. Na pomeczowej konferencji trener czerwono-niebieskich zaznaczył, że spodziewał się niełatwego spotkania.
– Przegraliśmy. W szatni było widać duże rozczarowanie. Z perspektywy boiska wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą. Niestety w drugiej połowie straciliśmy koncentrację i dobre nastawienie. Wdaliśmy się w kopaninę, czego konsekwencją była piękna bramka przeciwnika z drugiej piłki, która zadecydowała o wyniku meczu. Z gry szczególnie w pierwszej połowie jesteśmy zadowoleni, jednak wynik jest bezwzględny. Nie bylibyśmy zadowoleni z remisu, a co dopiero z przegranej. W kolejnych meczach musimy grać na dobrym poziomie i być skuteczni, bo tu tej skuteczności nam zabrakło – mówił trener Rakowa.
Marek Papszun zauważył, że podczas meczu zabrakło zgrania oraz precyzji zawodników. Jego zdaniem było to szczególnie widać podczas prób dośrodkowywania.
– Mieliśmy problem z dograniem z ostatniej piłki, ponieważ ilość wejść w trzeciej tercji była bardzo duża, podobnie jak ilość dograń w pole karne. Niestety, większość z nich była niecelna. Mieliśmy problem z precyzją. Cracovia pokazała nam, jak się dośrodkowuje – dodał Marek Papszun.
W najbliższą sobotę 27 listopada o godzinie 20:00 na stadionie przy ul. Limanowskiego Raków Częstochowa podejmie Zagłębie Lubin. Sprzedaż biletów na to spotkanie nadal trwa.
BNO