Piłkarze Rakowa Częstochowa odpadli z europejskich pucharów. W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Europy mistrzowie Polski ponieśli klęskę w Sosnowcu z Atalantą Bergamo, przegrywając 0:4. Dwa gole strzelił Luis Muriel, a po jednej bramce zdobyli Giovanni Bonfanti i Charles De Ketelaere. Po porażka czerwono-niebiescy plasują się na ostatnim, czwartym miejscu w grupie.

Pomocnik Rakowa Bartosz Nowak żałował, że nie udało się wykorzystać żadnej z licznych okazji:

– Na bramkę zasłużyliśmy i sporo sytuacji sobie wykreowaliśmy. Z drugiej połowy trochę tak się otworzyliśmy, poszliśmy bardziej na fazy przejściowe. No i szkoda, że nie wykorzystaliśmy ich. W tym roku doszliśmy tu, gdzie jesteśmy. Z tych spotkań na pewno teraz przez zimę będziemy, oprócz regeneracji, ale po powrocie do klubu, starali się wziąć jak najwięcej. Będziemy starali się te rzeczy pozytywne wdrożyć i poprawić nasze mankamenty, bo na pewno intensywność tutaj jest słowem-kluczem. 

Rozczarowania nie krył również bramkarz Rakowa Vladan Kovacević:

– Szkoda, naprawdę szkoda. Mieliśmy szanse. Musimy się skupić, musimy być razem, bo naprawdę mamy trudny moment. Przegraliśmy z Jagalovą 4-2 i teraz 4-0. Trudny moment dla nas, ale musimy być drużyną i w niedzielę wygrać mecz i ten sezon skończyć wygraną.

Trener Szwarga ma nadzieję, że występ w fazie grupowej Ligi Europy będzie cenną lekcją dla klubu.

– To było dla nas duże doświadczenie, zakończone taką, a nie inną porażką. Natomiast wierzę w to głęboko, że zarówno zawodnicy, sztab, jak i klub z tego okresu wyciągnie wnioski na przyszłość, które pozwolą w przyszłości prezentować się w Europie na jeszcze wyższym poziomie.

Do fazy pucharowej Ligi Europy awansowały Atalanta (11 pkt) i lizboński Sporting (8 pkt), a w 1/16 finału Conference League zagra Sturm Graz (4 pkt). Po porażce czerwono-niebiescy plasują się na ostatnim, czwartym miejscu w grupie D (4 pkt).

Skip to content