Czekają nas kolejne utrudnienia związane z przebudową infrastruktury drogowej DK-91. Tym razem, winą za opóźnienia obarczeni są wykonawcy. Uważają oni, że niewywiązywanie się z ustalonych terminów jest spowodowane nadzwyczajnymi okolicznościami, m. in. dodatkowymi pracami. Władze zapowiadają kary, wykonawcy proszą o dodatkowy czas. Tym razem jednak, nie dotyczy to Częstochowy.
Terminowość przebudowy DK-91, a dokładniej jej odcinka na południe od Częstochowy, stanęła pod znakiem zapytania. Dwaj wykonawcy dwóch różnych fragmentów trasy, Nowa Wieś – Zawada oraz Markowice – Brudzowice, zgłosili niemożność wykonania prac w ustalonym okresie. Więcej o tej sprawie mówi Marek Prusak, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Katowicach: – Wykonawcy zgłosili do nas liczne problemy, przeszkadzające im w dotrzymaniu ustalonych terminów. Wśród powodów znalazły się m. in. dodatkowe prace związane z układaniem nawierzchni. Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy wykonawcy nas zawiedli. Dla przykładu firma obsługująca odcinek Nowa Wieś – Zawada pierwotnie miała oddać odcinek już w listopadzie 2022 roku. Niestety, sytuacja wygląda podobnie na drugim fragmencie DK91.
Co w takim razie planuje instytucja rządowa? Marek Prusak odpowiada w jasno – wyciągnięte zostaną konsekwencje wobec niesłownych wykonawców.
Przebudowa dwóch fragmentów starej „gierkówki” miała zakończyć się kolejno w czerwcu oraz lipcu bieżącego roku. Niestety wszystko wskazuje na to, że data oddania całości trasy, tj. rok 2026, staje się coraz bardziej nierealna.