Abp Depo: W świadectwie życia i męczeńskiej śmierci Rodziny Ulmów widać moc Bożą

W niedzielę, 24 września rozpoczęła się peregrynacja relikwii błogosławionej Rodziny Ulmów. Wędrówka po archidiecezji częstochowskiej niedawno beatyfikowanych Wiktorii, Józefa oraz ich dzieci zaczęła się na Jasnej Górze, by następnie pojawić się w Archikatedrze Świętej Rodziny.

Hasło, które przyświeca peregrynacji, brzmi „Jezus rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»”. Są to słowa Chrystusa, będące swoistym meritum przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. Metropolita Częstochowski, który przewodniczył Mszy św. dla rodzin i za rodziny pierwszego dnia peregrynacji zaznaczył, że Ulmowie to żywe świadectwo przykazania miłości:

– Uczymy się miary miłości Boga i człowieka, że nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie daje za przyjaciół swoich, za tych, których kocha. W świadectwie ich życia i męczeństwie śmierci widzimy moc i mądrość płynącą od Boga i wtedy potwierdzamy za Janem Pawłem II, że święci męczennicy nie przemijają; święci proszą o naszą świętość.

Przywitanie relikwii rozpoczęło się Drogą Krzyżową na podstawie rozważań s. Marii Elżbiety Szulikowskiej – autorki licznych książek i audycji o błogosławionej rodzinie z Markowej. Nabożeństwo rozpoczęło się konkluzją na temat tego, że męczeńska śmierć Ulmów nie poszła na marne:

– Ziarno pszeniczne wprawdzie obumarło, lecz nie przestaje wydawać obfitego plonu chwały Boga i świadectwa, jakie płynie ze śmierci rodziny Ulmów. Im dłużej świat wpatruje się w ten chwalebny wzór rodziny – tym bardziej dostrzega sens i wartość tej ofiary. Jeśli Jezus zmartwychwstał dnia trzeciego i tak wszedł do swojej chwały, to pierwsza w Kościele beatyfikacja całej rodziny będzie ogłoszeniem prawdziwej chwały markowskich samarytan. Prośmy Boga za ich pośrednictwem o wierne realizowanie powołania do świętości, bez oglądania się na warunki.

Rozważania zakończyły się przywołaniem wydarzeń związanych z pochówkiem Rodziny Ulmów. Niemcy utrudniali zgodny z wiarą chrześcijańską pochówek rodziny – Po egzekucji w Markowej nie było ani czasu, ani przyzwolenia na jakiekolwiek przygotowanie do katolickiego pogrzebu rodziny Ulmów. Żandarmi wezwali sołtysa i kilkoma ludźmi, aby przed świtem zakopali wszystkie ciała ofiar. Mieszkańcy musieli więc patrzeć, dotykać, znosić ze strychu tych, których kule dosięgły podczas snu. Targowano się jeszcze z żandarmem, aby nie chować Polaków i Żydów w jednym dole. Ostatecznie Ulmów bez wonności, bez zawinięcia w płótna złożono i zakopano w jednym, a Żydów w drugim dole. Kilka dni później w nocy wykopano i przełożono ciała Ulmów do prowizorycznych skrzyń-trumien. Dopiero 11 stycznia 1945 roku również nocą przewieziono ich szczątki na cmentarz i pochowano. – owa historia poniekąd przypomina Mękę Pańską – Jezus powiedział: Jeśli kto chce iść za mną niech się zaprze samego siebie. Niech co dnia bierze swój krzyż i niech mnie naśladuje, to zaproszenie zawsze znajduje i ochotników i naśladowców. Trud krzyża wpisany jest w codzienność. W godzinie życia od świtu aż do wieczora. Odejmuje pracę, cierpienie, realizację miłości Boga i bliźniego na drodze powołania. Prawdą jest, że każdy dzień ma dość swojego utrapienia, ale jest też czas finalny. Ostatnia godzina, która wiedzie drogą z wieczernika na Golgotę. Ale właśnie ten czas jest i najboleśniejszy i najbardziej zbawienny. W sakramentach wtajemniczenia chrześcijańskiego, jakimi są chrzest bierzmowanie i Eucharystia, rodzina Ulmów przyjęła zaproszenie Jezusa do pełni życia i wiernie przebyła swoją drogę krzyżową, wpisaną w powołanie małżeńsko- rodzicielskie, zakończone egzekucję.

Abp Depo w swojej homilii zwrócił uwagę na symbolikę drogi w kontekście Pisma Świętego, ale i peregrynacji relikwii Rodziny Ulmów:

– Chrześcijańska religia nazywana jest drogą. I tak dzisiaj musimy rozumieć, żeby przyjąć prawdę o naszej drodze, która rozpoczęła się poprzez beatyfikację rodziny Ulmów 10 września w Markowej. Dziś przybyła na Jasną Górę, aby tam, na pielgrzymce rodzin objawić prawdę o sobie wobec Boga i w misji dla ludzi.

Metropolita Częstochowski zaznaczył, że ludzie od wieków podświadomie poszukują Boga. To On stanowi sens istnienia. Obecne standardy narzucane przez świat wypierają nieudolnie Boga ze świadomości człowieka:

– Człowiek bowiem ze swej natury jest istotą religijną. Wyszliśmy od Boga i do Boga idziemy. To Bóg zamierzył wspólnotę rodzinną, ażeby przekształcała tę ziemię i czyniła sobie poddaną. Dlatego proces szukania Boga jest nie tylko potrzebą, ale wprost naszą koniecznością życiową, jeśli człowiek chce zrozumieć kim jest, jakie jest jego powołanie, sens życia, przemijania i śmierci.

Duchowny wyjaśnił, że człowiek często też przez iluzoryczny brak czasu wyrzuca Boga ze swojego życia, by mieć więcej przestrzeni na to, co przyziemne:

– Bóg jest zawsze blisko, ale to człowiek odmawia mu nieraz miejsca w swoim życiu. Odmówiono nam prawdy, a to oznacza również stworzenie barier i przeszkód zagradzającym człowiekowi i całym społecznościom drogi do osobistego spotkania z Chrystusem. Oznacza to celowe niedostrzeganie wartości programu Ewangelii i zlekceważenie Chrystusowego zaproszenia do współpracy w Pańskiej winnicy, którą jest ten świat.

Ludzie, skupiając się coraz bardziej na profanum, zamykają się bańce wypełnionej grzechem. Owa postawa sprawia, że człowiek stacza się w otchłań pozbawioną jakichkolwiek wartości.

– Bardzo często byliśmy wówczas i dzisiaj świadkami tworzenia się iluzji życiowych i zamykania się w kręgu zafałszowanej doskonałości. Bez prawdy w życiu społecznym czy indywidualnym niszczono twórczość i przedsiębiorczość człowieka. I zamiast twórczej inicjatywy pojawiła się paraliżująca bierność, oczekiwanie na cud czy też wręcz powszechna nieodpowiedzialność.

Abp Depo nawiązał w homilii do zbliżających się wyborów, mówiąc za św. Tomaszem z Akwinu, że obowiązkiem katolika jest angażowanie się w sprawy społeczne:

– Co my sami zrobiliśmy w tym kierunku, aby dobrze i pożytecznie przeżyć swój kolejny dzień? I tak podobnie dzieje się również wobec czekających nas wyborów. Bezczynność i bierność jest grzechem!

Relikwie Błogosławionej Rodziny Ulmów 25 września pojawiły się w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła, następnie powędrują do kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myszkowie, potem do Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Pocieszenia w Wieluniu, Kolegiaty, Sanktuarium Dzieci Fatimskich w Pajęcznie, a 30 września ponownie zawitają w Bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

LN

Galeria: Radio Fiat

Skip to content