Oazowe wspomnienia z ks. Sebastianem Koseckim

Ferie już za nami, ale trochę powspominajmy… Młodzież z archidiecezji częstochowskiej jak co roku brała udział w rekolekcjach oazowych Zimowisko było również udziałem ministrantów. O obu wyjazdach opowiedział ks. Sebastian Kosecki z parafii NMP Królowej Polski w Zawierciu:

– W pierwszym tygodniu ferii odbyła się oaza dla młodzieży od 6 do 8 klasy szkoły podstawowej. Spędziliśmy ten czas w domu Ruchu Światło-Życie w Częstochowie. Wszystkich nas było 45 osób, 6 grup, 3 grupy chłopaków, 3 grupy dziewczyn. Czas był wypełniony wieloma różnymi punktami, jak to na oazie bywa. Nie zabrakło tego, co najważniejsze, czyli spotkania z Panem Bogiem, modlitwa, Msza święta, spotkania w grupach, w których poznawali konkretne treści, formowali się. Ale była też taka przestrzeń na integrację, na zabawy. Odwiedziliśmy Park Trampolin, byliśmy w kinie, byliśmy na basenie. Więc była też taka przestrzeń, żeby spędzić ten czas razem i się nieco lepiej poznać. Były pogodne wieczory każdego dnia. Myślę, że bardzo dobry czas. Gdy chodzi o wyjazd ministrancki, który odbył się w drugim tygodniu, to tam były 23 osoby, bo wszyscy byliśmy z jednej parafii. Mam taki zwyczaj, że co pół roku właśnie wyjeżdżamy na obóz zimowe ferie i na obóz rowerowy w wakacje. I zarówno celem jednego, jak i drugiego jest to, by przede wszystkim przybliżyć się do Pana Jezusa, no bo o to przecież chodzi w byciu ministrantem, ale także zbudować wspólnotę jeszcze bardziej. Więc również tutaj mieliśmy i kino, i basen, mieliśmy także laser house, mieliśmy grę terenową, odwiedziliśmy Niebo w mieście, tam mieliśmy mało poczęstunek i wiele, wiele innych atrakcji.

Ks. Kosecki zauważył, że zainteresowanie zimowiskami w duchu chrześcijańskim jest naprawdę duże:

– Szczerze mówiąc, gdy chodzi o rekolekcje, które ja organizowałem, te oazowe, no to praktycznie miejsca nam się bardzo szybko się skończyły. Mieliśmy taki limit 40 osób i wszystko zostało zapełnione bardzo szybko od momentu publikacji, więc to pokazuje, że chyba tak. Natomiast wydaje mi się, że do tych ludzi trzeba dotrzeć i złapać, bo tutaj to tak szybko poszło. Myślę, że z tego powodu większość tej młodzieży była z nami już na wyjeździe w wakacje, na 17-dniowych rekolekcjach i im się po prostu podobało i chcieli z nami pojechać teraz także w zimę, więc gdy puściliśmy info, że ruszają rekolekcje, to po prostu się na to zapisali. Dlatego kluczem było to, żeby w wakacje dotrzeć do nowych osób i podać to dalej, czy to księżom, znajomym, czy to u siebie też na mediach społecznościowych, w których też działam. I tak się uzbierała właśnie ta grupa około 40 osób. No i myślę, że będziemy już się formować razem, poznawać Pana Jezusa przez, tak liczy na to, przez kolejne lata, żeby ta młodzież, która teraz jest jeszcze w podstawówce, kiedyś mogła sama posługiwać na takich wyjazdach jako animatorzy.

Czy młodzi wciąż chcą poznawać Boga? Duchowny jest zdania, że tak, jednak wszystko zależy od przekazu:

– Moje doświadczenie jest takie, że wielu młodych ludzi rzeczywiście chce poznawać dzisiaj Pana Boga. Widać to chociażby przez to, że gdy organizowaliśmy modlitwy podczas rekolekcji, zarówno poranne jak i wieczorne, to widać było ich zaangażowanie. Często w świadectwach też się dzielili, że to doświadczenie modlitw wieczornych, czy doświadczenie spowiedzi, okazuje się być w jakiś sposób przełomowe, jakieś ważne dla nich, że gdy się dzielili właśnie tym, co było dla nich najważniejsze, to często nie wymieniali np. kina czy czasu wolnego w Galerii Jurajskiej, tylko właśnie to spotkanie z Panem Bogiem, więc śmiem twierdzić, że młodzi nadal chcą poznawać Pana Boga, tylko trzeba im to po prostu przekazać w takiej dobrej treści, w dobry sposób, który jest dla nich przystępny, pokazać.

Rekolekcje zimowe oprócz owocnego spędzenia ferii zimowych są też czasem, który przygotowuje uczestników do wzięcia udziału w rekolekcjach organizowanych w okresie wakacyjnym.

Fot.: Ks. Sebastian Kosecki

 

Skip to content