„Pan Jezus przez swoją Krew łączy nas wszystkich w jedną rodzinę” – Duchowa Rodzina Przenajświętszej Krwi

Duchowa Rodzina Przenajświętszej Krwi szczególnie przypomina ludziom o mocy Krwi Zbawiciela/fot. DRPK

Kończy się lipiec – miesiąc poświęcony szczególnie czci Najdroższej Krwi Chrystusa. Kult Krwi Chrystusa w Kościele nie ogranicza się jednak tylko do jednego letniego miesiąca. Są osoby, które poświęcają całe swoje życie, aby głosić innym moc Krwi Zbawiciela. Należą do nich m.in. członkowie Duchowej Rodziny Przenajświętszej Krwi. Na czym dokładnie polega ich misja w świecie mówi s. Dorota ze zgromadzenia Służebnic Przenajświętszej Krwi, działająca przy parafii św. apostołów Piotra i Pawła w Częstochowie.

– Pierwsze co, to trzeba powiedzieć, że jesteśmy Duchową Rodziną i nie jesteśmy same, mamy też braci i wspólnoty świeckich. Bracia to oratorianie z Kongregacji św. Filipa Neri w Ratyzbonie. Tutaj teraz też z nami są w Kalei, no i też wspólnota świeckich. Wspólnota świeckich to są nasi przyjaciele świeccy, którzy też biorą udział w naszej duchowości i w naszym apostolstwie – powiedziała siostra. – To, co jakoś tak pielęgnujemy szczególnie, to ducha rodzinnego. Pan Jezus przez swoją Krew łączy nas wszystkich w jedną rodzinę. Jesteśmy, można powiedzieć, spokrewnieni, dlatego możemy powiedzieć: ty jesteś naszym bratem, ty jesteś naszą siostrą w Krwi Pana i twoje problemy, twoje radości są tak samo ważne jak moje problemy, moje radości, twoje sukcesy i porażki tak samo ważne moje i też twoje zbawienie jest tak samo ważne jak moje zbawienie – stwierdziła s. Dorota.

Siostry Służebnice Przenajświętszej Krwi starają się w swoim życiu starają się naśladować macierzyńską obecność Maryi/fot. DRPK

Jak powiedziała siostra, celem Duchowej Rodziny jest przekazywanie innym prawdy o miłości Boga, który na krzyżu przelał za nas swoją Krew.

– Można powiedzieć, że to jest tajemnica paschalna: tajemnica śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. Do tego zaprasza też nas Pan Jezus: żebyśmy w naszym codziennym życiu przechodzili ze śmierci do życia i jak patrzymy na ludzi, którzy do nas przychodzą, dzwonią to widać jak bardzo teraz człowiek goni za jakąś wygodą, za przyjemnościami, szuka szczęścia, pragnie tego szczęścia, ale bez krzyża. A nie ma miłości bez krzyża, bez ofiary – powiedziała s. Dorota. – Widzimy, że pojęcie ofiary też jest zatracone w tych czasach i chcemy pomóc, aby ludzie na nowo byli gotowi do ofiarności, bo nie jest możliwe, aby budować zdrową rodzinę czy wspólnotę, czy nawet na stanowisku pracy, aby być szczęśliwym, aby budować jedność bez ofiarności – stwierdziła zakonnica.

Krew Chrystusa to dar Jego miłości okazanej przez śmierć na krzyżu/fot. DRPK

Duchowa Rodzina Przenajświętszej Krwi na różne sposoby stara się docierać do ludzi.

– Prowadzimy rekolekcje, prowadzimy skupienia dla dzieci, dla młodzieży, dla dorosłych, dla rodzin. Też jest taka możliwość indywidualnego czasu, dla poszczególnych osób na konkretny czas, gdzie uczestnicy mają możliwość brania udziału w naszej wspólnocie, w naszym życiu wspólnotowym. To są osoby, które szukają swojego miejsca w świecie. Często mają różne problemy i przez to życie we wspólnocie uczą się żyć, uczą się też tej ofiarności, uczą się wymagać od siebie. To taka formacja ludzka i formacja chrześcijańska, można powiedzieć – stwierdziła siostra. – Oprócz tego mamy też swoje różne nabożeństwa, na które też zapraszamy. Teraz też np. w lipcu mieliśmy codziennie w parafii nabożeństwo do Krwi Chrystusa, gdzie też zapraszamy ludzi do modlitwy, ale też do wzięcia w życie tej tajemnicy – powiedziała s. Dorota.

Skupienie organizowane przez Duchową Rodzinę/fot. DRPK

Oratorianie Przenajświętszej Krwi to męska gałąź zakonna Duchowej Rodziny. Jednym z nich jest o. Łazarz, który od prawie dwóch miesięcy mieszka w Kalei pod Częstochową, gdzie powstaje dom zakonny oratorian.

– Tworzymy z siostrami jedną duchową rodzinę. Dlaczego tutaj jesteśmy, może w ogóle powiem. To taka długa historia, ale ostatecznie Pan Bóg nas pobłogosławił powołaniami i nie każdy jest w stanie na obcej ziemi – obcy język, obca kultura – zaaklimatyzować, a tym bardziej studiować, dlatego też nie chcieliśmy odsyłać braci, którzy chcieli do nas wstąpić i poszukaliśmy możliwości, aby w Polsce gdzieś umożliwić studium – stwierdził o. Łazarz. – W Polsce jest dużo filipinów, dużo oratorian. My należymy do tej dużej rodziny oratoriańskiej, ale każde oratorium może mieć również swoje indywidualne akcenty i nasze te akcenty, których gdzie indziej nie ma, to jest ta współpraca z siostrami w duchu takiej duchowej rodziny i to źródło Krwi Chrystusa i to mamy wspólne z siostrami – powiedział kapłan.

Oratorianie podczas budowy domu w Kalei/fot. DRPK

Inna nazwa męskiej gałęzi zakonnej Duchowej Rodziny to Kongregacja Oratorium św. Filipa Neri w Aufhausen. Święty ten inspiruje zakonników w ich posłudze, zwłaszcza w kontaktach z młodymi ludźmi.

– Całe życie każdy filipin może się tego uczyć: otwartości, wychodzenia do młodego człowieka, w tych potrzebach dzisiejszych, szukania wspólnego języka z młodymi ludźmi. Mamy rekolekcje tam u nas w Afhuausen regularnie dla młodych ludzi – przed rozpoczęciem pandemii przynajmniej mieliśmy je. To jest przynajmniej jeden z powodów, dla których Pan Bóg nam te powołania daje, bo one wyrastają z takich rekolekcji, skupień – stwierdził o. Łazarz.

Dla Duchowej Rodziny Przenajświętszej Krwi bardzo ważna jest formacja i pomoc okazywana młodzieży/fot. DRPK

Najważniejszym przesłaniem oratorian, podobnie jak sióstr Służebnic Przenajświętszej Krwi, jest głoszenie prawdy o mocy i cenie Krwi Chrystusa przelanej na krzyżu.

– Krew Chrystusa jest poezją naszego życia, jest istotą naszego powołania jako Duchowa Rodzina. Wierzymy, że Pan Jezus przez całe swoje życie, przez wszystko, co mówił, każde jego słowo, daje nam życie, daje nam wolność, jest dla nas drogą. On sam mówi: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Ale doświadczeniem naszym jest w naszej Duchowej Rodzinie, że najmocniejszym słowem jakie mówi, jest Jego męka na krzyżu: kiedy już nic nie mówi, kiedy jest przybity do krzyża, mówi nam najwięcej. Ta miłość do końca. Myślę, że w dzisiejszym świecie wiele mówi się o miłości, ale nie każdy rozumie pod miłością to, co rozumie Ewangelia. Ja myślę, że – i uważam, że jest to wspólne w naszej wspólnocie – patrząc na Jezusa, widzimy definicję miłości według Ewangelii. To oddanie się do końca, bez warunków, dla każdego. “Krew Chrystusa – powiedział św. Ignacy z Antiochii – to miłość niezniszczalna”. Bardzo podoba mi się ta definicja – powiedział o. Łazarz. – My też czasem mówimy, że Krew Chrystusa to “miłość przelana na krzyżu”. Ta łączność miłości z ofiarą – to jest dla nas Krew Chrystusa. Nie tylko ofiara, cierpienie które sama w sobie są czymś, co ściąga na dół, co może brzmi pesymistycznie, jest trudne do przyjęcia, ale miłość bez ofiary też jest często za mało konkretna, rozmywa się i to jest myślę, że jedno z głównych naszych przesłań na naszych rekolekcjach i we wszystkich dziełach apostolskich, jakie prowadzimy: jakoś to wyjaśnić i przedstawić w przekonujący sposób, tę konieczność tego “małżeństwa” miłości z ofiarą i tak rozumiemy Krew Chrystusa – jako tę nierozłączną jedność – stwierdził zakonnik.

Oratorianie Przenajświętszej Krwi/fot. DRPK

O. Łazarz jest kapłanem dopiero 3 lata, ale już wiele razy doświadczył mocy Krwi Chrystusa.

– Na pewno nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem, nie byłbym kapłanem, jeśli nie odkryłbym tej tajemnicy, jeślibym nie nauczył się odkrywać miłości właśnie tam, gdzie najmniej się jej szuka: właśnie w samotności, w opuszczeniu, a jednak jeśli się odkrywa Jezusa właśnie w takich momentach najtrudniejszych, daje to radość, pełnię i pokój, których by człowiek nigdy nie podejrzewał w takich momentach – stwierdził zakonnik. – To jest dla mnie piękno tej tajemnicy wiary. Jeżeli ktoś pozwoli na takie doświadczenie paschalne w momencie trudnym, “nie składa broni” tylko dalej się modli, gdy ktoś jest gotowy złączyć to cierpienie z cierpieniem Jezusa, to po prostu doświadcza szczęścia, którego świat nie może dać. Ja tego doświadczyłem i życzę tego każdemu – powiedział kapłan.

Czuwanie na Jasnej Górze prowadzone przez Duchową Rodzinę Przenajświętszej Krwi/fot. DRPK

S. Dorota przyznała, że mocy Krwi Chrystusa doświadcza najbardziej w codzienności.

– Kiedyś ktoś pytał: no, ale jak mogę doświadczyć mocy Krwi Chrystusa właśnie w codzienności? Właśnie tam, gdzie największe trudności są, największe nieprzyjemności, tam płynie Krew Chrystusa. Jak ktoś jest chory i potrzebuje transfuzji krwi, no to ta krew płynie przez ranę, chociażby tą zadaną przez igłę kroplówki i tak samo każde nasze jakieś zranienie, rana są zaproszeniem Pana Jezusa, aby On tam swoją Krwią oczyszczał, umacniał i uświęcał – powiedziała zakonnica. – I tak mamy teraz lipiec, kiedy szczególnie odmawiamy naszą nowennę do Krwi Chrystusa i tam jest w niej taki fragment, który mnie zawsze bardzo tak porusza i towarzyszy też w takiej codzienności, że co to znaczy kochać? Kochać to znaczy wytrzymać, czekać, stracić tak, jak On na krzyżu, nie mieć sukcesów, umieć być niedocenionym, wytrwać niewiedzę, samotność, ale to nie wszystko: i zwyciężać z nim poprzez takie oddanie Bogu Ojcu – Ojcze, w Twoje ręce oddaje moje życie. Właśnie to jest to, czego ja doświadczam, że On mi daje nową siłę, gdzie ja już myślałam, że nie mam tej siły. On mi daje nowe światło, gdzie ja tego światła nie miałam. Tak krok po kroku, nie przez jakieś wielkie cuda, ale przez tą wierność i wytrwałość w codzienności – stwierdziła s. Dorota.

Oratorianie podczas codziennych obowiązków w kuchni/fot. DRPK

Duchowość Krwi Chrystusa nie jest zatem duchowością poszukującą nadzwyczajności i spektakularnych doświadczeń.

– Myślę, że można tak to też nazwać, ale myślę, że jak ktoś siebie zna, zna swoje ograniczenia i doświadcza przemiany, której by się nie spodziewał, to jednak jest to coś spektakularnego w moim odczuciu. Po prostu Krew Chrystusa otwiera nam szerszą perspektywę. Pokazuje nam – w moim odczuciu – co to naprawdę znaczy wierzyć, oddać się Bogu, a to znaczy dać się mu prowadzić bez “ale”, bez stawiania warunków i jeśli tak się pozwalamy Mu prowadzić, to On się nami też posługuje i wierzę w to, i myślę też wszyscy mamy mniejsze lub większe tego typu doświadczenia, że jednak zmienia się coś w naszym życiu i w życiu innych ludzi, jeśli pozwalamy na to – powiedział kapłan.

Członkowie Duchowej Rodziny Przenajświętszej Krwi siłę do codziennej służby czerpią przede wszystkim z modlitwy, a zwłaszcza z Eucharystii/fot. DRPK

Ojcowie i siostry z Duchowej Rodziny Przenajświętszej Krwi prowadzą kanał na serwisie YouTube „Duchowarodzina”, na którym można znaleźć wiele konferencji i homilii poświęconych mocy Krwi Chrystusa:

oraz stronę internetową polen.blut-christi.de, gdzie zawarte są informacje na temat działalności zgromadzenia.

KG

Kaplica Duchowej Rodziny Przenajświętszej Krwi/fot. DRPK
Skip to content