W wigilię święta Miłosierdzia Bożego, częstochowska parafia św. Faustyny była kościołem stacyjnym. Wieczorną Mszę odprawił tam bp Andrzej Przybylski.
Zebranych przywitał proboszcz, ks. Wojciech Pelczarski. Zacytował słowa Jezusa, wypowiedziane niegdyś do s. Faustyny Kowalskiej:
-“Pragnę zaufania od swoich stworzeń. Zachęcaj dusze do wielkiej ufności w niezgłębione miłosierdzie Moje. (…) Niechaj się nie lęka do mnie zbliżyć dusza słaba, grzeszna, choćby miała więcej grzechów niż pisaku na Ziemi, utonie w otchłani miłosierdzia Mojego.” W wigilię Niedzieli Miłosierdzia przychodzimy, aby tych łask miłosierdzia zaczerpnąć.
Jakie myśli skierował do wiernych bp Andrzej Przybylski?
-Moje podstawowe i bardzo fundamentalne przesłania, to żebyśmy szukając miłosierdzia, myśląc jak być miłosiernym, nie zapomnieli, że źródłem tego miłosierdzia jest Jezus. Bez niego wszystkie oczekiwania na miłosierdzie, próby bycia miłosiernym będą chwilowe, płytkie, albo nieskuteczne.
W rozmowie z Radiem Fiat, bp Przybylski przypomniał także ideę kościołów stacyjnych:
-Zgodnie z tradycją Kościoła Rzymskiego, gdzie od wieków pielgrzymuje się w okresie paschalnym do kościołów stacyjnych, my też chcemy w Częstochowie jako Kościół Rzymsko-Katolicki, naśladować tę tradycję i od wielu lat pielgrzymujemy przez cały Wielki Post i okres paschalny, od kościoła do kościoła, żeby sobie przypominać, że nasze życie chrześcijańskie jest drogą. Drogą za Jezusem, który niesie krzyż, ale też drogą zmartwychwstania.
Parafię św. Faustyny na Osiedlu Słonecznym ustanowił niemal 16 lat temu abp Stanisław Nowak. Na początku swojego istnienia kościół otrzymał peregrynacyjny obraz Jezusa Miłosiernego, poświęconego przez św. Jana Pawła II. Do parafii wprowadzono także kopię cudownej figury Matki Bożej Ludźmierskiej, czczonej jako Matka Miłosierdzia.
JS