Wszyscy wiedzą, jak kreatywne potrafią być dzieci, co potrafią stworzyć, jakie pomysły miewają. Nie patrzą na rzeczywistość tak jak dorośli, życie dla nich nie ma granic, a wielkie idee są na wyciągnięcie ręki. Co dzieję się, gdy ich kreatywność i pasję przeniesiemy na muzykę? Tak właśnie powstał zespół Mała Armia Jezusa.

Mała Armia Jezusa to zespół, który składa się przede wszystkim z dzieci, to ich głosy czynią go tak wyjątkowym. W swoim dorobku mają bardzo wiele koncertów, teledysków, a także płyt. 19 lutego w Muzeum Monet i Medali im. Jana Pawła II odbyły się 4 urodziny zespołu. Granie na niedzielnych Mszach św. to czynnik od którego wszystko się zaczęło. Twórczością dorównują słynnej Arce Noego i nie mają zamiaru hamować swojego ciągłego rozwoju czym zaskakują ciągle zaskakują. O tym, skąd wzięła się idea założenia zespołu opowiada jego lider Tomasz Mikołajczyk:

– Jak byłem mniej więcej w ich wieku, może trochę starszy. Dołączyłem do scholi w mojej parafii, która odmieniła moje życie. Odmieniła je na tyle, że zamiast robić głupoty to tęskniłem za kolejnymi próbami, potem były msze św. na których graliśmy co niedziele i od tego się wszystko zaczęło. W pewnym momencie zacząłem przechodzić kryzys. Prosiłem wtedy Pana Boga o to, żeby wykorzystał we mnie to co uważa, że jest dobre i mogłoby się komuś przydać. Pamiętam to do dziś. Wydarzenie miało miejsce 7 lat temu, a po dwóch latach dostałem od Niego Małą Armię Jezusa. Założyłem ją razem z Moniką. Koncepcją było żeby, założyć schole, pokazać dzieciom, że można przeżywać Eucharystie w sposób inny, że można się angażować np. w śpiew. Od tego to wszystko się zaczęło. Fundamentem zespołu jest chęć nas wszystkich do bycia co niedzielę na Mszy św. W dzisiejszych czasach nie jest to wcale takie oczywiste, że można być w kościele co niedzielę lub codziennie. Ich wybór padł, powiedzieli TAK Panu Jezusowi. Największym dorobkiem artystycznym jest to, że gramy co niedziele na Eucharystii. Wypadkową obecności na Mszach św. są piosenki, które tworzymy, muzyka, teledyski i płyty. Jeśli Bóg da i pozwoli to nagramy 3 płytę.

Wielu ludzi uważa, że ma bardzo dużo na głowie, mają prace, z którą muszą sobie radzić, rodzinę, no i muszą mieć czas na odpoczynek. Jak to jest łączyć tworzenie zespołu, próby, nagrania, z relacjami rodzinnymi i pracą, oraz czy trudno jest pracować w składzie, w którym średnia wieku jest bardzo niska – mówi Tomasz:

– Wiele razy mnie o to pytano: Jak to jest, że dajesz sobie radę z tym wszystkim? A tak naprawdę Pan Bóg wybrał sobie słabe narzędzie. Jestem po prostu nikim. To Pan Bóg w tej słabości znalazł taką moc, żeby udowodnić innym, że to nie tak naprawdę talent jest najważniejszy, nie to, że są poukładani i notują wszystko w notesie. Wybrał mnie, który nie ma notesu, nic nie zapisuje, cały czas czegoś zapomina, niewiele pamięta i ciągle się myli. Ja sam jestem tak naprawdę dzieckiem. Mam problem z tym żeby się przestawić na jakąś poważną sytuację. Dla mnie wszyscy są równi a w zespole szczególnie zwracam uwagę na dzieci. Kiedy wyjeżdżamy, na wakacje razem czy gdzieś na koncert to ja przy nich czuję się wspaniale. To jest to co ja uwielbiam i Bogu jestem wdzięczny za to, że postawił mnie w miejscu takim, a nie innym.

Piosenki Małej Armii Jezusa znaleźć można na kanale na YouTube, fanpage’u na Facebook’u lub ich stronie internetowej: www.malaarmiajezusa.pl

-Dominik Nienartowicz

Skip to content