Wypalanie traw – ognisty problem straży

Co roku, na przełomie zimy i wiosny, dochodzi do licznych pożarów na łąkach i w lasach spowodowanych ludzkim działaniem. Jest to w większości spowodowane mylnym przekonaniem, że wypalanie pomaga użyźnić glebę, lub chęcią usunięcia zbędnych pozostałości na polach rolnych. Wiele takich sytuacji niestety kończy się interwencją straży pożarnej i policji oraz konsekwencjami dla podpalacza. 

W okresie wiosny częstym jest dźwięk syren wozów strażackich i widok unoszącego się dymu z oddali. Mimo corocznych ostrzeżeń ze strony służb, zawsze znajdzie się kilka osób, które mimo to podłożą ogień, by szybciej pozbyć się suchych traw. Zapytaliśmy Pawła Liszaja, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie, jak dużym problemem jest wiosenne wypalanie traw:

– Wypalanie traw jest dużym problemem. Świadczą o tym statystyki: ponad 113 interwencji związanych bezpośrednio z gaszeniem nieużytków, traw, czy też pożarów, które dochodzą do obszarów leśnych. Jest to duży problem, dlatego, bo każda interwencja dużo kosztuje. Oprócz tego musimy mieć świadomość, że w chwili, gdy strażacy gaszą pożary traw, czy nieużytków, mogą być również wzywani do innych zdarzeń. Musimy brać pod uwagę, że wypalanie traw może również skończyć się tragicznie dla innych osób. Pożary bezpowrotnie niszczą faunę i florę. Często zmiana kierunku i prędkości wiatru powoduje, że takie pożary wymykają się spod kontroli i przenoszą się na pobliskie lasy oraz zabudowania.

Podpalanie suchych roślin jest ciągłym problemem. Jakie niesie to za sobą skutki, oraz jak zapobiegać temu problemowi?

– Przede wszystkim, nie wypalać. To jest podstawowa zasada. Przyczynami pożarów traw, nieużytków i lasów są umyślne podpalenia. Wczesnowiosenne wypalanie roślinności jest pozostałością po poprzednich pokoleniach. Było nam wpajane, że gleba staje się bardziej żyzna. Nic bardziej mylnego! Oprócz tego, że trawa się wyjaławia, stanowi to również problem dla wielu zwierząt. Musimy sobie zdawać sprawę, że dym może przedostać się na drogi i może być zagrożeniem dla kierowców. Ograniczenie widoczności może prowadzić do wielu wypadków. U osób starszych budzi lęk i niepokój. W dodatku zatruwa naszą atmosferę poprzez wyrzucanie dwutlenku węgla oraz innych niebezpiecznych związków chemicznych. Prosimy o rozwagę, niewypalanie traw, nie tylko ze względu na własne bezpieczeństwo.

Wypalanie traw jest surowo zabronione. Mimo to, wiele ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Jakie konsekwencje prawne czekają osoby, które postanowiły to zrobić? Co jeśli pożar się rozniesie i spowoduje większe szkody? Na te pytania odpowiedziała nam asp. szt. Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie:

– Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wypalanie traw jest zabronione. Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska, lub szuwary, podlega karze aresztu lub grzywny. Jeśli chodzi o przepisy przeciwpożarowe, są one bardziej surowe i mówią, że jeśli ktoś wykonuje prace niebezpieczne pod względem pożarowym, bez ich wymaganego zabezpieczenia, podlega karze aresztu od 5 do 30 dni, albo karze grzywny od 20 zł do 5000 zł bądź naganie. Natomiast sprawca przestępstwa, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, albo mieniu o wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od 1 roku do 10 lat, a w przypadku śmierci człowieka, lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wielu osób, sprawca podlegać będzie karze pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.

Pamiętajmy, ogień jest niebezpiecznym żywiołem, którego nie da się opanować, oraz który wyrządza wiele szkód. Myślmy o przyrodzie oraz innych ludziach — nie podpalajmy suchych traw!

Skip to content