36. Plener Miejski czyli Częstochowa oczami artystów

O wyjątkowych miejscach w Częstochowie opowiedzieli poprzez swoje obrazy artyści podczas 36. Miejskiego Pleneru. Wernisaż wystawy prac miał miejsce 21 lutego w Pawilonie Wystawowym w Parku Staszica.

O szczegółach ekspozycji mówi Krzysztof Kamil Malewicz, prezes okręgu Częstochowskiego ZPAP:

– Od 36 lat Plener Miejski to taki nasz projekt pod różnymi hasłami. W tym roku hasło brzmi „Jest takie miejsce”, bo to, co łączy te wystawy to właśnie miasto Częstochowa. I dzisiaj właśnie rozpoczynamy wernisażem w pawilonie, w pawilonie wystawowym w parku Staszica w Częstochowie. Mamy do dyspozycji cały pawilon, czyli obydwa piętra, 36 artystów i prace najróżniejsze, bo mamy tutaj i obrazy akrylowe, olejne, ale są również grafiki, rysunki, asamblaże, kolarze, czyli najróżniejsze techniki. Jednak wszystkie dotyczą Częstochowy. No i tego magicznego miejsca, które magicznym jest oczywiście dla artysty, bo czasem jest to ogólnie znany obiekt czy miejsce spotkań w Częstochowie, a czasami to po prostu widok z okna pracowni.

Elżbieta Ledecka przypomniała, jak wyglądały początki Pleneru Miejskiego. Powstał on u schyłku czasów PRL-u, zatem w niełatwym momencie dla kultury i sztuki:

– Spotkałam na swojej drodze ludzi, którzy pomogli w zrealizowaniu tego pleneru, to był pan Maciej Batorek, był kierownikiem wtedy Wydziału Kultury Urzędu Miasta. Nawet w dwóch pierwszych plenerach udało się załatwić stypendia dla artystów biorących udział w plenerze. To było raptem 1000 złotych czy 1500 wypłacane artystom, żeby przez miesiąc mogli o niczym innym nie myśleć, tylko o malowaniu Częstochowy. Przyszła taka pani na miejsce Maćka, która zrobiła plener na 100 osób, więc wiadomo było, że już 100 osób nie może dostać stypendium. Poza tym zrobiła tak, że plener był na jest na Jasnej Górze, różne były momenty, ale fajnie, że ten plener cały czas istnieje i że ludzie chcą malować te miejsca w Częstochowie.

Wśród niezwykle oryginalnych prac nie zabrakło obrazu autorstwa Aleksandry Kowalskiej, który przedstawił Jasną Górę otuloną zimową aurą:

– Ja bardzo w ogóle lubię malować Jasną Górę w różnych ujęciach i od lat to robię. Zazwyczaj techniką jest akwarela, czasami dołączam piórko, więc jest to troszkę technik mieszanych, czasami jeszcze troszkę grafiki. Jasna Góra w wielu odsłonach, ale zima przedstawiona na wystawie jest mi najbliższa. No ale też myślę, że w ten czas, kiedy jest otwarcie wystawy, wpisuje się ona doskonale właśnie takim ujęciem zimowym.

Prace Grażyny Tarkowskiej również znalazły się na wystawie. Artystka zdradziła, że nietuzinkowa kolorystyka jej obrazów wynika z inspiracji jednym z nurtów malarskich:

– Odbiegają kolorystycznie od rzeczywistości, ponieważ ja jestem taką osobą jak fowiści w 1905 roku, którzy zmieniali kolory, które widzieli, bo im tak po prostu serce dyktowało. Więc w związku z tym moje prace są dość mocne. Jest to fragment, są to urokliwe drzewa, to jest jedno, bo tam są dwa, a drugie to jest fragment Kościoła Ewangelickiego.

Altea Leszczyńska zdecydowała się na ukazanie Częstochowy poprzez faktury, które ją charakteryzują. To detale, na które nie każdy zwraca uwagę:

– Zdecydowałam się wybrać abstrakcję, czyli ten kierunek w malarstwie, który jest mojemu sercu najbliższy. Jest to technika własna malarstwo materii, malarstwo faktury. Chciałam pokazać Częstochowę poprzez bogate faktury, które możemy zobaczyć na mieście typu beton, kamień, cegłę, metal, mosiądz itd. W moich obrazach jest dużo złotego koloru, jest dużo złota, który nawiązuje do złota obecnego w architekturze sakralnej Częstochowy.

Zeszłoroczny, 35. Plener Miejski odbywał się pod hasłem „Spójrz w górę”. Do projektu zostało zaproszonych 30 twórców, głównie zrzeszonych w ZPAP Okręgu Częstochowskim, ale pojawiły się również prace artystów z Krakowa i Łodzi.

Skip to content