Na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie studenci uczestniczyli w wykładzie Krzysztofa Wielickiego – polskiego wspinacza, alpinisty, himalaisty i taternika. Prelekcja dotyczyła szeroko pojętego bezpieczeństwa w górach.
Wielicki wykład oparł na bogactwie własnego doświadczenia. Podczas wypraw górskich często ocierał się o śmierć, jednak zawsze udawało mu się wychodzić cało z opresji:
– Z niebezpiecznymi sytuacjami można poradzić sobie na dwa sposoby: zapobiec im, lub jeśli już do takiej sytuacji dojdzie – wyciągnąć wnioski. Jako alpinista uważam, że pewne elementy bezpieczeństwa są ważne do zrealizowania. Po pierwsze – przewidywanie, po drugie – doświadczenie. Bez tych czynników nie osiągniemy bezpieczeństwa. Podobnie jak niebezpieczeństwo, korzystnym zjawiskiem może okazać się również strach. Do strachu trzeba podejść kreatywnie. W górach trzeba mieć również szczęście.
Wielicki jest piątym człowiekiem na Ziemi, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum. W roku 2018 otrzymał Nagrodę Księżnej Asturii w dziedzinie sportu. W roku 2019 otrzymał Złoty Czekan za całokształt osiągnięć górskich. Zdradził, że m.in. dzięki wierze zdobywał szczyty czy radził sobie z trudnymi sytuacjami, także życiowymi:
– Bez wiary nic byśmy nie zdziałali. To właśnie dzięki wierze, w tym wierze w siebie, jesteśmy w stanie zdobyć wszystko. To szalenie ważny element w filozofii życiowej.
Organizatorem wykładu był prof. Henryk Ćwięk, który, podobnie jak Wielicki, sporo podróżował i ma na swoim koncie kilka zdobytych szczytów. To m.in. dzięki własnemu doświadczeniu zyskał wiedzę o tym, jakie zagrożenia niosą za sobą góry:
– Z mediów dowiadujemy się o wypadkach, w tym niestety śmiertelnych. Ludzie nie przestrzegają podstawowych zasad bezpieczeństwa, co zostało dziś na wykładzie wyeksponowane. Wykłady Krzysztofa Wielickiego przeplatają się tematycznie z zagadnieniem sztuki przetrwania, m.in. właśnie w górach.
Krzysztof Wielicki oprócz pokonania szczytu Mount Everestu jest także pierwszym zimowym zdobywcą Kanczendzongi i Lhotse, a zatem trzech spośród czterech najwyższych szczytów świata, które jako jedyne przekraczają 8500 m wysokości.
LN
Galeria: Radio Fiat
