Centrum miasta, niedziałająca fontanna, pomazane ławki, śmieci wokół śmietników i nie tylko, a obok dworzec PKP. Ten krótki opis prowadzi nas do jednego miejsca, którym jest Plac Rady Europy – od wielu miesięcy zaniedbany i pozostawiony.

To smutny obraz, który wita przyjeżdżających do Częstochowy pociągami, ale również powoduje wiele negatywnych emocji u mieszkańców. Czy jest szansa, aby coś się tam zmieniło? Wyjaśnia Łukasz Kot z Centrum Usług Komunalnych:

– Na razie czekamy aż zacznie swój przetarg i przebudowę dworzec PKP, musimy czekać na ich krok. Potem będzie przebudowa działek.

Jak się okazuje, wszystko zależne jest od PKP, jednak temat rozbudowy, przebudowy czy całkowitego zniszczenia dworca w Częstochowie jest nieruszany. Jak zapewnia nas Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta – miejscowy magistrat jest w ciągłym kontakcie z PKP:

– Miasto zamierza sfinalizować wymianę działek z PKP. Dotyczy to placu Rady Europy oraz okolicznych działek. My również zamierzamy sprzedać kilka działek PKP. Ten układ pozwoli nam “wyczyścić” wszystkie nieprawidłowości oraz bałagan prawniczy, jaki na przestrzeni tych ponad dwudziestu lat się wdał. PKP będzie wreszcie mogło dysponować nie tylko dworcem, ale i jego bezpośrednią okolicą.

Czy w najbliższych tygodniach na Placu Rady Europy ruszą wyczekiwane prace? Czy będzie poprawa? Patrząc optymistycznie można żyć tą nadzieją, bo przypomnijmy, że ona umiera ostatnia. Jednak warto też zachować chłodne spojrzenie na naszą częstochowską rzeczywistość.

LN

Skip to content