Każdy kto pasjonuje się podróżami i interesuje się tym co nieznane w górach, innych krajach mógł przez ostatnie dwa dni zaspokoić swoją ciekawość i marzenia. Wszystko za sprawą trwającego od piątku, dwudniowego częstochowskiego Festiwalu Podróżniczego “Za Horyzontem”, który odbywał się w Miejskim Domu Kultury w Częstochowie. W tym roku to była już druga edycja tego wydarzenia. Świadczy to o tym, że częstochowianom potrzeba takich spotkań, takich imprez. Chcemy odpowiadać na ich potrzeby i cieszymy się, że dzięki temu festiwalowi to się udaje – zaznacza Paweł Musiał, dyrektor MDKu.
Wśród zaproszonych gości można było odnaleźć częstochowskie akcenty. Kuba Bociąga – związany z zespołem AmperA, który uświetnił swoim występem zakończenie Festiwalu podkreślił, że podróże uzależniają: Podróżowanie mam w genach. Mój tata dużo podróżował i tym się od niego zaraziłem. Warto zwiedzać, odkrywać, podróżować, to rozwija nas jako ludzi – zachęca Bociąga.
Oprócz wystąpień Kuby Bociągi, uczestnicy Festiwalu mogli posłuchać również opowieści o podróżach Krzysztofa Muskalskiego, Doroty Chojnowskiej, Dominika Bartelaka, Bartosza Malinowskiego. Gościem specjalnym podróżniczego wydarzenia był Bilguun Ariunbaatar, który porwał publiczność do swojej rodzinnej Mongolii: Fajne jest to, że będę mógł zbliżyć bliskie sobie nacje. W Polsce żyje większość swojego świadomego życia, ale zachęcam żeby do Mongolii się kiedyś wybrać. Są tam miejsca gdzie nie stanęła ludzka stopa. Dla nas jest to porywająca egzotyka. Lubię podróżować. Jedyna forma jaka przede mną to pływanie promem.
W czasie trwania Festiwalu jego uczestnicy mieli okazję zobaczyć piękne fotografie z rozmaitych podróży. Wśród nich był zdjęcia m.in. z Wietnamu, Kuby czy Filipin.