Taki dzień jak dziś zdarzy się jeszcze w lipcu bieżącego roku – piątek trzynastego. Choć dla wielu ludzi wiąże się z obawą o doświadczenie pecha, to dla katolików nie powinno mieć to żadnego znaczenia.
– W Grecji, Rumunii i Hiszpanii za pechowy jest uznawany wtorek trzynastego, zaś we Włoszech piątek siedemnastego. Można powiedzieć, że strach w ogóle otwierać kalendarz, skoro sam dzień tygodnia i dzień miesiąca miałby decydować o szczęściu albo nieszczęściu. Przesądy są taką postawą, w której człowiek pokazuje swój brak zaufania wobec Pana Boga. Bo skoro zbite lustro, przejście pod drabiną, czarny kot czy inne rzeczy miałyby przynosić pecha, to znaczy, że nie wierzymy w Bożą Opatrzność i w Bożą opiekę nad nami – mówi ks. Mariusz Bakalarz, wicekanclerz i rzecznik Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.
Ciekawostką w tej kwestii jest naukowa nazwa strachu przed piątkiem trzynastego – jest to paraskewidekatriafobia.
PK