Nie niszcz plakatów wyborczych – idź do urny!

Dzień wyborów nadchodzi wielkimi krokami. Kampania wyborcza jest niemalże na swoim finiszu. Jednak im bliżej końca, tym większe emocje gromadzą się zarówno w gabinetach osób prowadzących kampanie wyborcze, jak i wśród reszty społeczeństwa. Niektórzy mogą czuć się przytłoczeni, a chcąc znaleźć ujście dla swoich emocji, dokonują różnych czynów, niekiedy nielegalnych.

Jak się okazuje, nasze antypatie polityczne lub personalne, wobec konkretnych kandydatów, nie są wystarczającym powodem, do niszczenia plakatów wyborczych. Prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie ostrzega, że osoby odpowiedzialne za np. zrywanie plakatów, mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej: – O niszczeniu, zaklejaniu plakatów wyborczych mówi Kodeks Wykroczeń, a konkretnie artykuł 67 paragraf 1. Zgodnie z tym przepisem, kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną, a także uniemożliwia zaznajomienie się w inny sposób z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny do 5 tys. zł.

Dla niektórych wysoka grzywna może nadal nie być wystarczającym „straszakiem”. Prokuratura informuje, że jeśli dokonamy aktu wandalizmu na banerach wyborczych, może grozić nam nawet kara pozbawienia wolności: – Jeżeli taki banner wyborczy, plakat wyborczy jest warty więcej niż 500 zł, takie działanie stanowi przestępstwo zniszczenia mienia. Kwotę wartości takiego plakatu należy oceniać poprzez pryzmat użytych materiałów, a także jego wielkość. Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo zniszczenia mienia jest zagrożony karą od 3 miesięcy nawet do 5 lat pozbawienia wolności. W takim przypadku sąd może również wymierzyć sprawcy karę grzywny.

Być może niszczenie oraz zrywanie plakatów wyborczych, niezależnie której opcji, nie jest najlepszym sposobem wyrażenia naszych przekonań politycznych. Te powinniśmy pokazać dopiero przy urnie wyborczej, w niedzielę 15 października.

Skip to content