W 2019 roku będzie więcej niedziel wolnych od handlu – przypomniał wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową wiceminister zaznaczył, że ograniczenie wprowadzane jest stopniowo. W 2018 r. obowiązywało w dwie niedziele w miesiącu, a w 2019 r. handel będzie dozwolony tylko w ostatnią niedzielę miesiąca.
W 2020 roku będzie obowiązywał zakaz handlu w każdą niedzielę, ale tak jak do tej pory z wyjątkami. – Te wyjątki to dwie niedziele handlowe przed Bożym Narodzeniem, jedna niedziela przed Wielkanocą oraz ostatnia niedziela stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia – wyjaśnił wiceminister Szwed.
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele weszła w życie 1 marca ubiegłego roku. Ograniczenie było postulatem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ “Solidarność”. Szef handlowej “Solidarności” Alfred Bujara powiedział IAR, że chodziło przede wszystkim o to, by ulżyć pracującym w handlu i zapewnić im możliwość spędzenia dłuższego czasu z rodziną, co się udało.
Z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że Polacy przyzwyczaili się już do tego, że nie w każdą niedzielę sklepy są czynne. – Przepisy łamane są sporadycznie i inspektorzy odnotowują wysoki stopień respektowania ustawy – powiedziała rzeczniczka Inspekcji Danuta Rutkowska.
Niedziela 27 stycznia była jedyną handlową w tym miesiącu. Zapytaliśmy częstochowian, jakie jest ich zdanie w związku z ograniczeniem handlu w niedziele.
– Moim zdaniem powinien obowiązywać całkowity zakaz handlu w niedziele, tak żeby rodziny mogły wspólnie spędzić czas, a nie chodziły na zakupy.
– Nie wydaje mi się, że to był najlepszy pomysł. Raczej wolałbym, żeby każdy miał wybór w tej kwestii. Nie wiem, jak to wygląda od strony pracowniczej. To ograniczenie miało dać więcej czasu na spotkania z rodzinami pracownikom handlu, więc jeżeli to im pomaga, to bardzo dobrze. Mam nadzieję, że tak jest, ale czy tak jest naprawdę – nie jestem pewny. Poza tym słyszałem również, że to ograniczenie przekłada się na niezbyt dobre efekty działalności małych sklepów, a ono miało skutkować właśnie ułatwieniem ich działalności. Podobno nowa ustawa działa przeciwko temu, więc cel nie jest chyba osiągnięty.
– Uważam, że to jest absurd. Powinno być tak, jak było. Zawsze robiłem zakupy w niedzielę, bo w tygodniu pracuję. Poza tym widać, że w sklepach jest w niedzielę mnóstwo ludzi.
– Bardzo źle, dlatego że wygodę mają tylko ci, którzy nie pracują w galeriach.
– Sklepy powinny być w niedziele zamknięte, bo wtedy ludzie siedzieliby w domach.
– Pracuję w supermarkecie, więc nareszcie mam wolą niedzielę. Wcześniej pracowałam prawie w każdą niedzielę. Jest dużo lepiej, odczuwam zdecydowaną poprawę. Dawniej sklepy w niedziele były zamknięte i wszyscy sobie dawali radę, odwiedzali się.
– Nie jest to dobry pomysł. Uważam, że powinna być dostępność handlu.
– Podzielam w stu procentach. Powrót do wszystkich niedziel handlowych.
– Nie chodzę do sklepu w niedzielę, także mogą być zamknięte.
– Nie chcielibyśmy się wypowiadać.
– Nam jest obojętne.
– Popieram, niech ludzie mają wolne, nawet wszystkie niedziele. Niedziela jest od odpoczynku.
– Nie mam czasu, jadę z dziećmi.
Ustawa dopuszcza handel między innymi w piekarniach, cukierniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z pamiątkami, w sklepach z prasą, biletami komunikacji miejskiej, placówkach pocztowych i w małych sklepikach, w których za ladą stoją sami właściciele.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) Elżbieta Łukowska/dy, Maciej Orman