O jeden remont za daleko?

Ulica Bugajska, Aleja Wojska Polskiego, Dk-46, Oficerska… to lista tylko kilku miejsc, w których trwają obecnie prace infrastrukturalne – jednocześnie. Miasto od dłuższego czasu jest jednym, wielkim placem budowy. Czy częstochowianie mają dość? Wiele wskazuje na to, że tak.

Niedawno do redakcji Radia Fiat dotarł list od zatroskanego mieszkańca, który punktował jego zdaniem liczne niedociągnięcia oraz błędy częstochowskiego Miejskiego Zarządu Dróg: – Każdego dnia jeżdżę na linii Olsztyn- Częstochowa i od dłuższego już czasu nie jest lepiej, ale coraz gorzej. Rozumiem, że prowadzone są różne inwestycje mające na celu usprawnienie poruszania się po mieście – każdego dnia tysiące kierowców starają się to zrozumieć, ale czy one muszą być prowadzone w takiej ilości równocześnie?!

Dalej w liście czytamy: – Żeby wydostać się z miasta w stronę Olsztyn-Janów itd. stoi się niekiedy w korku już od al.11 Listopada, do skrzyżowania Rakowskiej z Bohaterów Katynia. Alternatywą mogłaby być jazda ul. Jesienną jednak i tam tworzą się popołudniami kilometrowe korki. Ludzie w akcie desperacji próbują skracać czas oczekiwania bocznymi, osiedlowymi uliczkami jednak te są niekiedy już totalnie zniszczone i dziurawe. Jeżeli uda się już przejechać do Starego Błeszna, można napotkać na kolejny zator i problemy z wjazdem a w drugim kierunku. Sam musiałem już naprawiać zawieszenie w samochodzie, ponosząc tym samym koszty tych remontowych objazdów… Wylot z ul.Długiej w Bugajską w ogóle nie został przygotowany, przez co wielu ludzi nie z tego miasta do dzisiaj ma dylemat czy aby na pewno można z niego korzystać.

W sprawie ulicy Bugajskiej głos zdecydował się zabrać rzecznik prasowy MZD, Maciej Hasik. Jego zdaniem, uwagi wystosowane przez mieszkańca są wyolbrzymione, a władze miasta starają się jak najlepiej zarządzać licznymi pracami, które miały być odpowiednio wcześniej ogłaszane: – Na wysokości wiaduktu kolejowego w ul. Bugajskiej są prowadzone prace związane z budową połączenia tej ulicy z ul. Korfantego wraz z budowanym przedłużeniem. Ta inwestycja ma stanowić alternatywny dojazd nie tylko dla mieszkańców miasta, ale i dla inwestorów omijający utrudnienia w postaci przejazdu kolejowego na ul. Bugajskiej. W związku z tym informowaliśmy o utrudnieniach.

Zdaniem urzędników, utrudnienia są koniecznością, jeśli częstochowianie chcą się cieszyć nową infrastrukturą: – Zbiegu Bugajskiej oraz budowanych łącznic te prace są na tyle poważne, że było wymagane wprowadzenie ruchu wahadłowego, sterowanego przez sygnalizację świetlną. Więc raz ruch uliczny stoi na znak czerwonego światła, a potem po zmianie na zielone pojazdy ponownie ruszają. To jest coś normalnego. Po to są niedogodności, by po realizacji ważnego zadania, które przebiega bardzo sprawnie mieszkańcy dostali zupełnie nową jakość komunikacji. Za utrudnienia najmocniej przepraszamy. Jednak myślę, że w tym miejscu nie dojdzie do paraliżu, a do końca wahadła przetrwamy razem te niedogodności.

Dla mieszkańców ilość prac zdaje się być przytłaczająca: – Odnoszę wrażenie, że mieszkańcy Częstochowy są niesamowicie cierpliwi. Znosimy te wszystkie utrudnienia z niewyobrażalną cierpliwością od kilku już lat. Kuriozalne sytuacje z tak poważnymi inwestycjami, przez które wstrzymany był w kluczowym okresie remont głównej arterii w mieście, a teraz próby dogonienia terminów odbijają się negatywnie na zachowaniach kierowców i w ogóle na jakości życia w Częstochowie.

Dlaczego Magistrat zdecydował się skumulować tak wielką ilość robót drogowych w tym samym czasie? Czy ma to coś wspólnego z pewnym wydarzeniem zaplanowanym na 15 października bieżącego roku? Są to oczywiście tylko domysły, a intencje urzędników mogą być jak najbardziej szczere.

Skip to content