Problemów Parkitki ciąg dalszy

Czy Oddział Chirurgii Dziecięcej zostanie zamknięty? Tego typu pytania krążą w przestrzeni medialnej od dłuższego czasu, a dotyczą one częstochowskiego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP, popularnie zwanego Parkitką. Temat ten trafił pod strzechy za sprawą części pracowników placówki, którzy zaczęli alarmować w mediach społecznych. Wedle ich słów, nowa dyrekcja szpitala miała planować najpierw ograniczenie, a następnie zamknięcie oddziału. Skonfrontowani z tymi doniesieniami, przedstawiciele władz jednostki mówią wyraźnie: – Oddziału nie zamkniemy! Czy aby na pewno?

Sprawę chirurgii dziecięcej poruszaliśmy już na początku czerwca bieżącego roku. Wtedy to, niektórzy spośród lekarzy pracujących na oddziale, apelowali do słuchaczy Radia Fiat o podjęcie działań, mających na celu powstrzymanie decyzji nowej dyrekcji szpitala. Z kolei przedstawiciele kierownictwa mówili jednomyślnie – problemy kadrowe są, ale nikt nie planuje zamknięcia oddziału. Tak przynajmniej zapewnia rzecznik prasowy szpitala, Agnieszka Sanojca: – Po raz kolejny dementujemy pogłoski, pojawiające się w przestrzeni medialnej. Szpital NIE planuje, powtarzam NIE planuje zamknięcia czy zawieszenia Oddziału Chirurgii Dziecięcej. Ani teraz, ani w przyszłości. Faktycznie są prowadzone od kilku tygodni rozmowy z naszymi lekarzami oraz urzędnikami. Jednakże one dotyczą raczej reorganizacji pracy oddziału, czego wynikiem są po prostu braki kadrowe, z którymi boryka się coraz więcej szpitali. Pomysły, czy obawy, że w związku z tym Szpital im. NMP po prostu przestanie świadczyć opiekę chirurgiczną dla dzieci, są przesadzone.

W miony poniedziałek, 12 czerwca miało miejsce spotkanie przedstawicieli władz placówki z lekarzami rezydentami, zajmującymi się chirurgią dziecięcą. Dzień później, 13 czerwca te same władze spotkały się z urzędnikami i wedle niektórych opinii, miały przedstawić całkowicie inną propozycję rozwiązania problemu Oddziału Chirurgii Dziecięcej – tym rozwiązaniem ma być zamknięcie. Zdaniem Agnieszki Sanojcy te doniesienia są po prostu kłamliwe i powstały ze złej woli: – Uczestniczyłam w poniedziałkowym spotkaniu dyrekcji z lekarzami, a także we wtorkowym z miejskimi urzędnikami i mogę powiedzieć, że postawa władz Szpitala pozostaje spójna. Nie można mówić o zmianie argumentacji, o fałszywości czy manipulacji. Pogłoski, wedle których dyrekcja ma okłamywać pracowników są, no właśnie, kłamliwe. Cały czas mówimy o tym samym. Raz jeszcze powtórzę, NIE zamkniemy Oddziału Chirurgi Dziecięcej.

Niemniej, z całego tego informacyjnego galimatiasu, można wyłuskać faktyczne problemy, którymi są m. in. braki kadrowe wśród chirurgów dziecięcych. Luka pokoleniowa ma być wręcz gigantyczna, a część lekarzy obawia się drastycznych ograniczeń w funkcjonowaniu oddziału jeszcze jesienią bieżącego roku. Jedną z osób wyrażających taką obawę jest lek. Jolanta Majer, kierownik Oddziału Ratunkowego.

O sprawie braku kadr informowała Agnieszka Sanojca już na początku czerwca, zapewniając, że spotkania z lekarzami mają na celu wypracowanie rozwiązania zbliżającego się problemu. Dodatkowo z nieoficjalnych źródeł wiemy, że poza brakiem kadr, w grę wchodzi także niechęć lekarzy do brania dyżurów na Oddziale Chirurgii Dziecięcej. Te mają być przyjmowane z oporem, a wielu pracowników po prostu nie chce zajmować się dziećmi. Krytycznie wobec tej postawy wypowiada się Jolanta Majer: – W mojej ocenie jest to po prostu nie do przyjęcia! Tego rodzaju podział pracy, wynikający po części z decyzji dyrekcji, po części samych lekarzy. Dwie osoby na oddziale to po prostu za mało ludzi. Jest to problem, z którym borykamy się od dawna. Oddział Chirurgii Dziecięcej niestety nie wykształcił żadnego następcy, nie mamy kadry, która będzie mogła powoli zastępować lekarzy idących na emeryturę, chociażby w to lato.

Wracając jednak do kwestii zamknięcia oddziału, w praktyce wiele wskazuje na to, że jest to nadal realna możliwość – mimo zapewnień czy najszczerszych chęci dyrekcji. Wartym wspomnienia jest także to, że według niektórych głosów wewnątrz kadry szpitala, kierownictwo Parkitki ma… po prostu okłamywać ludzi, a także stosować mobbing wobec swoich pracowników. Agnieszka Sanojca po raz pierwszy spotyka się z takimi oskarżeniami: – Szczerze mówiąc po raz pierwszy słyszę z mediów, że dyrekcja stosuje wobec lekarzy mobbing, czy ich okłamuje. Problemy oczywiście są – braki kadrowe i wynikające z tego dodatkowe konsekwencje, np. przepracowanie lekarzy. Rozumiemy, że może to prowadzić do frustracji, jednak nie jest to powodem do kłamania, na temat działań oraz postaw dyrekcji Parkitki.

Od początku przejęcia szpitala przez nową ekipę kierowniczą, wokół Parkitki zaczęło pojawiać się coraz więcej kontrowersyjnych tematów. Jeszcze kilka miesięcy temu w mediach głośno było o anonimowym liście rzekomych pracowników szpitala, którzy apelowali do Marszałka Województwa Śląskiego o pomoc w konfrontacji z dyrekcją placówki. Nie oznacza to jednak, że porzucamy temat Oddziału Chirurgii Dziecięcej. O sprawie będziemy informować na bieżąco w Radiu Fiat.

Skip to content