W Bibliotece Publicznej im. dr. Władysława Biegańskiego rozpoczął się protest. Załogę miejskiej instytucji wspiera Związek Zawodowy Pracowników Bibliotek Publicznych Regionu Częstochowskiego.
Więcej o samym proteście mówi Karolina Ficenes, przewodnicząca Związków Zawodowych w Częstochowie: – Głównie chodzi nam o spłaszczenia wynagrodzenia, z czego 100 na 104 pracowników zarabia najniższą krajową. I tak naprawdę to jest nasz główny postulat, żeby jednak nie traktowano nas po macoszemu, bo na rzecz tak naprawdę całego społeczeństwa Częstochowy robimy bardzo dużo szeroko rozwinięta działalność ta oświatowa, więc wydaje mi się, że nie zasłużyliśmy na taką płacę.
Jak się okazuje, to nie tylko problemy braków kadrowych oraz ogromu pracy było przyczyną protestu: – Druga sprawa to niedofinansowanie naszej instytucji ogólnie, czyli zbyt niska dotacja podmiotowa. Trzecia rzecz to zmniejszona kadra bibliotekarzy. Osoby, które odchodzą na emeryturę, ewentualnie zmieniają pracę, etaty są niewypełniane, czyli te etaty tak naprawdę zostają wstrzymane.
Czy to oznacza wstrzymanie prac biblioteki miejskiej? – Ogłosiliśmy protest zawieszany działalność kulturalną światową. Odwołane było już narodowe czytanie, zawiesiliśmy lekcje biblioteczne, wycieczki, warsztaty. Jedyne takie działania kulturalno-światowe będą realizowane z budżetu obywatelskiego, który uzyskało się w zeszłym roku podczas głosowania. Mieszkańcy Częstochowy głosowali na działania kulturalno-światowe, więc to jeszcze w tym roku zostanie zrealizowane.
Co na ten temat sądzą miejscy urzędnicy? Sprawę komentuje Robert Jasiak, naczelnik częstochowskiego Wydziału Kultury i Sportu: – Staramy się, aby wszystkie instytucje kultury były finansowane równomiernie. Staramy się, żeby pracowników, jak i mieszkańcy naszego miasta, byli zadowoleni ze świadczonych usług. Niestety, jeśli chodzi o jakieś dodatkowe pieniądze, to na tę chwilę nie mamy wolnych środków na zbyciu.
Sytuacja jest nadal bardzo rozwojowa. O jej dalszym przebiegu będziemy informować na antenie Radia Fiat.