W poniedziałek, 2 października o godz. 9.00 dwaj częstochowianie Damian Augustyńczyk i Radosław Kamiński wyruszyli w długą, bo licząca ponad 2000 km rowerową podróż. W dwa tygodnie chcą pokonać trasę przez Niemcy, Holandię, Anglię aż do Carlow w Irlandii. Cel wyprawy jest jak najbardziej szczytny – pomoc Stowarzyszeniu Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej.

Pomysł wyprawy zrodził się już jakiś czas temu, ale sprawy organizacyjne spowodowały, że udało się wyruszyć w drogę dopiero dzisiaj. O wyprawie mówi Damian Augustyńczyk:
– W ubiegłym roku padł pomysł, ponieważ Radek co roku wraca z Anglii na rowerze do Polski. Natomiast nigdy nie jechał w drugą stronę, więc powstał pomysł, żebyśmy taką wyprawę zorganizowali. Kwestia organizacji przez cały rok – dużo rzeczy do ogarnięcia, między innymi właśnie zrzutka.pl i pomoc hospicjum. To wymaga mnóstwa pracy, mnóstwa reklam, wysyłania maili i tak dalej. Także organizacja tego nie była łatwa, ale udała się. Z pomocą Pana Bartka z hospicjum daliśmy radę. I teraz kwestia samej jazdy.

Stowarzyszenie Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej, które na co dzień pomaga wielu dorosłym, a także dzieciom w walce z ciężkimi chorobami, musi zmagać się z wieloma problemami, również finansowymi. Dlatego wyprawa powiązana była ze zbiórką funduszy, ale ma też inne cele:
– Uświadomić przede wszystkim społeczeństwu, że hospicjum ma misję, która jest dla nas wszystkich potrzebna. Stwierdziłem, że trzeba pomóc hospicjum. Ono robi niewyobrażalnie dużo dla ludzi chorych, również dzieci. A tutaj przy dzieciach wiadomo, że serce boli, ale hospicjum działa.

Trasa liczy ponad 2 tys. km i jest wyzwaniem nie tylko w kwestii samego jej pokonania, ale również przygotowania logistycznego. Tutaj podróżnicy mogą liczyć na grupę przyjaciół, która w Polsce śledzić będzie na bieżąco przebieg wyprawy i w razie konieczności służy pomocą. Jak przebiega trasa wyjaśnił Radosław Kamiński:
– Dzisiaj jedziemy tylko tak, gdzieś ze 115 km, tak żeby odskoczyć. No bo późno już, powinniśmy być dawno w drodze. A jutro nocujemy w Złotoryi. A stamtąd to już jest 75 km do granicy z Niemcami. A dalej? No cały czas na zachód, tak musimy trochę jechać na północny zachód, żeby jechać pod Hanowerem, żeby ominąć te góry Hartz. A później do Rotterdamu na prom. Później promem do Hull, a później do Liverpoolu chcę jechać, ale zobaczymy jaka będzie pogoda.

Z inicjatywy wsparcia hospicjum cieszą się zarząd i pracownicy placówki. Jak mówi Bartosz Wróblewski, koordynator wolontariatu w Stowarzyszeniu Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej, takie akcje pomagają dotrzeć z informacją o działalności hospicjum do jeszcze szerszego grona odbiorców:
– Myślę sobie, że jest to szczytna i bardzo ważna okoliczność, ponieważ ma na celu rozpropagowanie idei hospicyjnej wśród społeczeństwa i w pewnym stopniu też odczarowanie tego przekonania, że hospicjum jest smutnym miejscem, a tak naprawdę hospicjum jest miejscem, gdzie dajemy możliwość godnego życia w trakcie choroby nowotworowej. Myślę sobie też, że jest to forma wsparcia w postaci wolontariatu. Panowie tutaj robią to z dobrego serca. Jest to, można powiedzieć, działanie wolontariackie, do którego również zapraszamy wszystkich innych, którzy chcieliby się zaangażować jako wolontariusze w naszym stowarzyszeniu. Organizujemy również tutaj w najbliższych dniach kurs dla wolontariuszy, którzy chcieliby właśnie wspierać naszych pacjentów już bezpośrednio na oddziale, czy w hospicjum domowym dla dorosłych.

Przebieg wyprawy Damiana Augustyńczyka i Radosława Kamińskiego można śledzić na bieżąco na profilu facebookowym wyprawy – Śmigamy Pomagamy. Zapraszamy również do wsparcia hospicjum na zrzutka.pl.

Rowerem do Irlandii, 02.10.2023 r.

Skip to content