Fot. Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu
Nieodłącznym elementem Świąt Bożego Narodzenia jest kuchnia. 12 potraw wigilijnych stanowi tradycję rodzinnego uhonorowania Narodzin Jezusa Chrystusa. Podczas Świąt, znaczną część czasu spędzamy przy wigilijnym stole, jedząc i próbując wszystkiego, co się na nim znajduje.
Takiemu przejadaniu się często towarzyszy brak aktywności fizycznej, co może prowadzić do różnych zdrowotnych komplikacji. Dietetyk Monika Przystalska radzi, aby w tym klimatycznym czasie nie odmawiać sobie świątecznych potraw. Ważne, by zachować przy tym umiar i zdrowy rozsądek.
– Bądźmy w tym świąteczni i pamiętajmy, co jest sednem świętowania. Spotykamy się z rodziną, rozmawiamy. Oczywiście, że okraszamy nasze podniebienia wspaniałymi smakołykami. Niech to będzie normalne, ale zdrowy rozsądek powinien podpowiedzieć, żeby nie przeciążać się jedzeniem, bo prowadzi to do nadmiernego gromadzenia tłuszczu i cukru, co nie jest obojętne dla naszego zdrowia – mówiła dietetyk Monika Przystalska.
Dietetyk zauważa, że w ostatnim czasie dość modne staje się „odchudzanie” wigilijnych potraw, poprzez zamianę lub rezygnację z niektórych składników. Jak dodaje, często niesie to skutek odwrotny do pożądanego.
– Nie usiłujmy naszym babciom, czy mamom podsuwać receptur, w których wszystko musi być fit. Nadmierne odchudzanie potraw prowadzi często do tego, że jemy ich dwa, trzy lub cztery razy więcej. Bilans finalny okazuje się praktycznie na naszą niekorzyść – dodała dietetyk.
Wbrew pozorom, da się spędzić Święta tak, aby nie ucierpiało na tym nasze zdrowie, a wskaźniki na wadze pozostały na tym samym poziomie. W tym przypadku bardzo dobrze sprawdzą się powiedzenia, takie jak „zachować zdrowy umiar”, czy „spróbować można, ale wszystkiego po trochu”. Niech życzenia związane ze zdrowiem nie będą jedynie pustymi słowami, ale też odpowiednimi nawykami, poczynając już od wigilijnego stołu.
BNO