Łopata, taczka, żwir i kamienie – tyle wystarczyło, by uzupełnić braki w nawierzchni na ulicy Podchorążych. Sęk w tym, że praca została wykonana nie przez dedykowany zespół specjalistów, a… mieszkańców. Częstochowianie zarzucają urzędnikom Miejskiego Zarządu Dróg bierność oraz kłamstwo, urzędnicy uważają problem, za wyolbrzymiony.
Niedawno do redakcji Radia Fiat został skierowany list zatroskanych mieszkańców ulicy Podchorążych, w którym czytamy, że: – Nie jest prawdą bowiem aby samowolne działania naprawcze infrastruktury drogowej podjęte były nad wyrost i był nie potrzebnie. Wobec bierności i obojętności MZD zostaliśmy zmuszeni do zorganizowania składki wśród mieszkańców i zakupu materiału którym naprawialiśmy naszą ulice kolejny raz. Samodzielnie!
Interwencja mieszkańców może być odbierana jako przejaw niekompetencji ze strony miejskich urzędników. Co na temat inicjatywy sądzą przedstawiciele miasta? Sprawę komentuje rzecznik prasowy MZD, Maciej Hasik: – Ulica Podchorążych podobnie jak inne tego typu ulice poddawana jest regularnym pracom naprawczym w ramach bieżącego utrzymania. Tak samo było w tym roku. Oczywiście te prace mają swoją określoną trwałość (droga gruntowa lub droga o nawierzchni niewzmocnionej). Stąd konieczność ich powtarzania. Nie jest tak, że gdyby nie interwencja mieszkańców to nie mieliby utrzymanej drogi. Bowiem jak wspomniałem, nawierzchnia jest naprawiana regularnie, a jeśli jest możliwość, to realizowane są inwestycje trwale zmieniające obraz ulicy. Przykładami na to są ulice Oficerska i Polna czy też wiele innych w dzielnicy Stradom. Liczymy na to, że to samo się stanie z ulicą Podchorążych. Jednak do tego czasu będą to działania doraźne, które na jakiś czas wzmocnią i poprawią stan drogi.
Zdaniem rzecznika, władze miasta, a dokładniej urzędnicy MZD, dokładają wszelkich starań, aby stan nawierzchni w Częstochowie był korzystny dla mieszkańców. Co ciekawe, nawet w przypadku ulicy Podchorążych: – Nieprawdą jest, że tylko samymi interwencjami społecznymi poprawiają stan dróg. Gdyby nie działania MZD to nawet społeczne zrywy nie rozwiązałyby problemu. Mimo wszystko ,MZD regularnie, nawet doraźnie, te sytuacje chce poprawiać, a kiedy pojawi się okazja to i także chce zmieniać ten stan rzeczy.
Pozostaje mieć nadzieję, że zapewnienia radnych oraz urzędników są prawdziwe, a mieszkańcy nie będą musieli podejmować więcej tego typu inicjatyw.
