Wielkie wycinanie czas zacząć?

Czy miasto wytnie kolejne dziesiątki drzew? Takie obawy pojawiły się wraz z informacją o otwarciu przetargu na planowaną przebudowę ulicy Jasnogórskiej. Mieszkańcy coraz głośniej wyrażają swoje niezadowolenie. Z kolei urzędnicy zapewniają, że sprawa potencjalnej wycinki to jedno wielkie nieporozumienie.

Sprawę, wokół której zdążyło narosnąć już wiele teorii i obaw, wyjaśnia rzecznik prasowy MZD, Maciej Hasik: – Ogłoszony został przetarg na przebudowę ul. Jasnogórskiej na odcinku Dąbrowskiego-Żwirki i Wigury. Planowane otwarcie ofert ma mieć miejsce 17 lipca. To jedna z najważniejszych do realizacji inwestycji drogowych w częstochowskim Śródmieściu z powodu swego rodzaju zamknięcia budowanego ciągu komunikacyjnego. Zakres prac obejmuje także reorganizację zieleni. Jest to określone w decyzji Marszałka Województwa Śląskiego, której zakres wytycza ramy koniecznej ingerencji w zieleń przy tej inwestycji. Jak w przypadku każdej inwestycji w naszym mieście ingerencja w zieleń ma być możliwie jak najmniejsza. Jest ograniczona tylko do sytuacji kolizji działań i złego stanu drzewa czy krzewu. Tam, gdzie jest to możliwe drzewa przesadzamy w inne miejsce, co będzie miało miejsce również w przypadku przebudowy ul. Jasnogórskiej.

Dla Huberta Wąska, prezesa częstochowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, problem potencjalnego wycięcia drzew na ulicy Jasnogórskiej jest syndromem głębszej choroby – braku odpowiedniej komunikacji na linii Magistrat – mieszkańcy: Chcielibyśmy i apelujemy od lat, aby informacje o koniecznych wycinkach zieleni były nam przekazywane na bieżąco. Ostatni stan dokumentacji tej inwestycji, jaki posiadam to maj 2016 r. Dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, że jest ogłoszony przetarg. To nie jest wczesny etap, kiedy nie jest wszystko zdecydowane. My jako mieszkańcy nie wiemy, jakie ewentualne decyzje podjęto i jakie zostaną podjęte od tamtego czasu. Nikt nam nie mówi uczciwie, że nagle ma dojść do wycinki kilkudziesięciu większych drzew bez uzasadnienia. Nie mówimy tutaj o małych drzewach, tylko większych. Chcemy tylko transparentności ze strony miasta i przekazywania wszystkich informacji o planowanych wycinkach zieleni na terenie inwestycji.

Okazuje się, że miejscy urzędnicy są w stanie przedstawić konkretne, twarde dane dotyczące inwestycji. Niemniej zastanawiającym może być fakt, że robią to dopiero gdy sprawą zainteresowały się media: W związku z reorganizacją zieleni przy pracach budowlanych zaplanowano m.in. nasadzenie 93 drzew liściastych i 23 starszych drzew i krzewów, wykopanie i przesadzenie 20 krzewów, odmładzanie 40 starszych drzew o średnicy 30-40 cm poprzez redukcję korony drzew przy jednoczesnym ich pozostawieniu w dotychczasowych lokalizacjach, a także pielęgnacja i utrzymanie zieleni po zakończeniu prac budowlanych. Taki bilans jest ze wszech miar korzystny dla drzewostanu i wartości ekologicznych centrum naszego miasta.

Dla Wąska urzędnicze obietnice rekompensaty wyciętych drzew, zdają się mieć małe znaczenie. Jego zdaniem priorytetem przy każdej przebudowie powinna być ochrona istniejącego drzewostanu: – Przykłady z innych miast, gdzie są sadzone nowe drzewa przy okazji remontu czy przebudowy stare istniejące drzewa są oszczędzane. Nie wiem, czy przez 7 lat od ostatniego stanu dokumentacji w ogóle istniały możliwości i technologie utrzymujące przy życiu stare drzewa bez ich przesadzania czy wycinki. Obecnie te technologie istnieją. Mam wrażenie, że miasto przy aktualizacji dokumentacji być może nie wzięło pod uwagę stanu istnienia możliwości ochrony starych drzew. Jednak nie wiem, jak jest z powodu braku najnowszej zaaktualizowanej dokumentacji. Naprawdę warto o istniejące drzewa zawalczyć, gdyż po ewentualnym przeliczeniu liczby nowych drzew koniecznych do zasadzenia w zamian za jedno stare drzewo to może okazać się nieopłacalne. Stąd w takiej sytuacji bardziej racjonalnym finansowo byłoby pozostawienie starych drzew w dotychczasowych miejscach.

Przedstawiciele władz miasta obiecują, że potencjalne wycinanie drzew przy remoncie ulicy Jasnogórskiej będzie ograniczone do niezbędnego minimum. Rolą mieszkańców i mediów jest dopilnować, by urzędnicy z tej obietnicy się wywiązali.

Skip to content