Częstochowska piłka nożna, mecze reprezentacji Polski oraz żużel były głównymi tematami rozmowy w środę, 13 września z gościem Poranka Radia Fiat Dawidem Wygasem, sędzią siatkarskim i dziennikarzem sportowym.

Pierwszym poruszanym tematem była piłka nożna – nie częstochowska, a ostatni mecz reprezentacji Polski, który przegrali z Albanią podczas rundy kwalifikacyjnej do Mistrzostw Europy. Swoimi odczuciami po meczu Polska-Albania, podzielił się Dawid Wygas:

– Po pierwszej połowie to jeszcze jest odrobina nadziei, taka z kwestii serca kibica, a nie z kwestii tego co obejrzeliśmy na murawie. Ta kadra ma twarz Santosa, tylko nie obwiniałbym w 100% to co się dzieje na boisku Portugalczyka. Na boisko wychodzą piłkarze i mamy zawodników, którzy grają w jednych z najlepszych klubów europejskich – Lewandowski z Barcelony, Szczęsny z Juventusu. Tych piłkarzy mamy niezłych na papierze, natomiast przychodzi do reprezentacji i nagle panowie kopią się po czołach.

Marek Papszun wielokrotnie został okrzyknięty najlepszym trenerem PKO BP Ekstraklasy, jako ówczesny szkoleniowiec Rakowa Częstochowa. Czy byłby on odpowiednią osobą do tego, aby zostać selekcjonerem kadry narodowej?

– Według mnie tak, ale musiałby dostać pewną jurysdykcję nad kadrą tak jak miał w Rakowie Częstochowa. Nie wyobrażam sobie by ta ingerencja była ze strony władz związków, albo by piłkarze coś wymagali. Wtedy by nie było tych „świętych krów”, pytanie też jak Marek Papszun by do tego sam podszedł, bo jednak Raków Częstochowa to projekt, który rozpoczynał od 2 Ligii, a tutaj będziemy pewnie oczekiwać rezultatów dobrych od razu.

Kolejnym podjętym tematem był częstochowski speedway. W ostatnich meczach Tauron Włókniarz Częstochowa nie popisał się u siebie i na wyjazdowych spotkaniach. Dawid Wygas wspomniał, że dla Lwów najlepszym rozwiązaniem byłaby wielka zmiana w sztabie szkoleniowym, ale nie tylko:

– To jest trochę tak, że Włókniarz został bardzo brutalnie zweryfikowany w tym dwumeczu z Motorem Lublin poza samym wynikiem jako zespół, który jest jałowy. Jest jałowy pod tym względem, że jak idzie to jest fajnie i wszyscy się klepią po plecach. Natomiast w momencie kiedy pojawia się kryzys, jakiś problem, to zastanawia mnie i stawiam sobie pytanie „czy leci z nami pilot?”. Począwszy od zarządu, przechodząc na sztab szkoleniowy, kończąc na zawodnikach. Myślę, że to jest analogiczna sytuacja do tego co się dzieje w reprezentacji Polski w piłkę nożną. Zarząd tak naprawdę specyficzny i o tym się dużo mówi, że w kontekście funkcjonowania zespołu żużlowego to prezesi jednak powinni nie być w parkingu maszyn, tylko na wieżyczce dopilnować sponsorów.

Cała rozmowa z Dawidem Wygasem dostępna jest do odsłuchania oraz obejrzenia na stronach internetowych Radia Fiat, czestochowskie24.pl oraz na platformie YouTube.

 

Skip to content