To nie jest tak, że tylko streetworkerzy pomagają bezdomnym. Ale nierzadko tylko oni są w stanie do potrzebujących dotrzeć, podać pomocną dłoń i – po prostu – uratować. Bezdomność ma swoją dynamikę zależną od ogólnej kondycji społeczeństwa, lecz przede wszystkim bezdomność nie jest tylko słowem określającym pewien społeczny status, a setkami tysięcy osób, którym przytrafia się życie bez domu. Jak im pomagać? Przede wszystkim nie oceniać, być blisko, szukać zagubionych. Wie o tym dobrze gość Poranka Radia Fiat, streetworker Jan Strączyński ze Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy Agape.

Streetworker to pracownik socjalny, który wychodzi na ulice, osiedla, blokowiska i pomaga najbardziej potrzebującym wyjść z bezdomności:

Streetworking to jest docieranie do środowisk niemieszkalnych, w których przebywają osoby w kryzysie bezdomności. Docierają tam odpowiednio przygotowane merytorycznie osoby, które właśnie są zwane streetworkerami. Na czym polega cała rzecz to to, że kiedy docieramy już do tych miejsc niemieszkalnych, to są przeróżne najciemniejsze zakamarki miasta. Są pustostany, to są przestrzenie pod mostami, to są strychy, to są piwnice, to są przeróżne jakieś altanki działkowe. I kiedy tam już docieramy jako streetworkerzy, no to tu zaczyna się cała przygoda,bo tworzymy plan. Plan, który też właśnie ma być współtworzony z tą osobą w kryzysie bezdomności, który zakłada też zmianę jakąś w jej życiu.

Okres zimowy jest czasem trudnym dla osób bezdomnych. Gdy jest zimno, każda pomoc dla osób bez dachu nad głową jest na wagę złota. Ale pomoc streetworkerów trwa przez cały rok, nie tylko w okresie jesienno-zimowym, mówi Jan Strączyński:

Pracujemy cały rok i cały rok jest intensywny, ale rzeczywiście punkt ciężkości też przechodzi tutaj bardziej na tę profilaktykę. W sumie to można powiedzieć, że zapobieganie zamarznięciom, czy właśnie takim bezpośrednim niebezpieczeństwom utraty życia w okresie zimowym. I tutaj właśnie też takie niepokojące wieści, bo tak jak prowadzimy co miesiąc diagnozę stanu bezdomności poza schroniskowej, to w zeszłym miesiącu mieliśmy tych osób 86. Także ta liczba jakoś drastycznie nie spadła, bo wcześniej było 87. Mimo takiej tendencji zazwyczaj co roku w zimę już mamy mniej tych osób, ale może to ze względu na to, że jeszcze do niedawna było w miarę tak relatywnie ciepło i dlatego myślę, że teraz też to się zmieni, bo przed nami mrozy, nawet minus 4 w nocy słyszałem w najbliższym czasie.

Zachęcamy do tego, by zgłaszać miejsca, gdzie nocują osoby bezdomne. Jedynie w taki sposób można uchronić je przed poważnym wyziębieniem lub zmarznięciem. Całą rozmowę z Janem Strączyńskim można zobaczyć na naszym kanale YouToube.

Źródło fot.: flick.com

Skip to content