Michał Bąkiewicz: – Złożyliśmy protest na sędziów

bakiewicz

Siatkarze AZS-u Częstochowa przegrali wczoraj dziewiąty raz z rzędu w obecnej edycji rozgrywek PlusLigi. Mecz z Effectorem Kielce był oficjalnym debiutem w roli samodzielnego szkoleniowca dla Michała Bąkiewicza, który wskutek problemów zdrowotnych musiał przedwcześnie zakończyć karierę na boisku. Zapraszamy do rozmowy z trenerem przeprowadzonym tuż po zakończeniu wczorajszego meczu.

Debiutu raczej nie zaliczy pan do udanych…

– Przede wszystkim chciałbym podziękować chłopakom, bo zostawili naprawdę dużo serca na boisku. Walczyli bardzo dzielnie, ale Effector okazał się lepszy. Mogę im tylko pogratulować.

W drużynie Effectora widać było wielką radość po każdej udanej akcji, tego niestety nie widać w naszej drużynie. Ma pan pomysł, jak zmotywować siatkarzy, bo problem leży chyba przede wszystkim w głowie, a nie umiejętnościach.

– Nie zgadzam się z tą opinią. My też pokazujemy się z dobrej strony i potrafimy się cieszyć z udanych akcji. Zespół z Kielc po prostu był lepszy, dysponował bardzo dobrą zagrywką. Wszystko jest jednak przed nami, będziemy cały czas pracować nad tym, aby polepszać swoją grę.

Ale jeśli nie wygrywamy z Kielcami, to z kim w tej lidze?

– My chcemy przede wszystkim koncentrować się na swojej grze. Zespół Effectora zaprezentował się lepiej, nic więcej dodać nie mogę.

Nie ma również co ukrywać, że do porażki z kielczanami w jakimś stopniu przyczyniła się fatalna postawa sędziów.

– Przegraliśmy sportowo, ale zgłosiliśmy prawidłowo protest na temat pracy sędziów. Niestety nie został on przyjęty, zobaczymy co się wydarzy dalej.

Stawiacie sobie w ogóle jakiś cel sportowy na ten sezon?

– My nie staramy się myśleć o miejscu, jakie możemy czy powinniśmy zająć, a jedynie na poprawie elementów, które troszkę szwankują. Chcemy cały czas je sukcesywnie poprawiać.

Jeszcze niedawno czynnie uprawiał pan siatkówkę. Jest różnica w podejściu do meczu pomiędzy zawodnikiem a trenerem? Były większe nerwy?

– Nerwy na pewno były większe. To dopiero mój początek, mam nadzieję, że z czasem wszystko będzie wyglądało lepiej, a przede wszystkim nasza gra.

Jak obecnie wyglądają pana relacje z częścią kibiców, która poczuła się dotknięta pańskimi słowami podczas wyjazdowego meczu z Banimexem Będzin? Widzi pan z nimi jakąś szansę na porozumienie?

– Cała drużyna AZS-u wydała w tej sprawie oświadczenie na ten temat. Tylko tyle mam do powiedzenia w tej sprawie.

Z jakim nastawieniem jedziecie do Bydgoszczy? Transfer jest jedną z rewelacji tego sezonu i zajmuje miejsce w czołówce.

– Będziemy szczegółowo analizować ich grę i postaramy się przygotować jak najlepiej. Powtórzę po raz kolejny, że my przede wszystkim chcemy skupiać się na własnej grze.

Rozmawiał Mariusz Rajek

Skip to content