W piątek, 13 października Skra Częstochowa rozegrała kolejne domowe spotkanie w tym sezonie. Skrzacy podejmowali tym razem drużynę Wisły Puławy w ramach 13 kolejki eWinner 2. Ligi.  Piłkarze z Częstochowy pokonali drużynę z województwa mazowieckiego aż 4:1. Było to najwyższe zwycięstwo Skry w tym sezonie. Dwie bramki zdobył Przemysław Sajdak, a po jednym golu strzelili Piotr Nocoń i Olivier Wypart.

Trener Skry Częstochowa Konrad Gerega zaznaczył, że wszyscy ciężko pracowali na to, aby zespół z Częstochowy wyglądał tak dobrze jak w meczu z Wisłą Puławy. Trener podkreślił także, że zawodnicy Skry w pierwszej połowie grali bardzo dobrze i realizowali wszystkie zadania na boisku:
– Duża determinacja oraz ciężka praca zadecydowała, że wygraliśmy to spotkanie. Pierwsza połowa była pod naszą kontrolą. Wiedzieliśmy, że musimy dobrze budować nisko, żeby wciągnąć do pressingu Wisłę Puławy i tak chcieliśmy zdobywać przestrzeń. W pierwszej połowie wykorzystaliśmy te momenty, szczególnie diagonalne dziesiątki, które co mecz mają te sytuacje do oddawania strzałów. Uderzenie Piotrka Noconia otworzyło wynik i to cieszy, bo to jak chcemy grać, piłkarze realizują i myślę, że ta pierwsza połowa zamknęła mecz, bo wynik był 3-0. Druga połowa nie była w naszym wykonaniu tak dobra jak pierwsza i wiele momentów było takich, że nie mieliśmy kontroli nad spotkaniem i Wisła doszła do kilku sytuacji strzeleckich, natomiast dobrze broniliśmy pola karnego, dobrze wychodziliśmy z atakiem szybkim, a jak się nie udało skończyć ataku szybkiego, to przechodziliśmy do budowy na połowie przeciwnika. Szkoda, bo myślę, że kilka okazji powinniśmy mieć więcej w tej drugiej połowie i jeszcze więcej zbudować siebie w kontekście następnych meczów i jeszcze więcej złapać pewności siebie.

Kontuzji podczas spotkania doznał Fabian Grzelka, napastnik w ostatnim czasie ma gorsze chwile. Trener Gerega ma nadzieję, że zawodnik wróci silniejszy na boisko:
– Na pewno martwi uraz Fabiana Grzelki. Uważamy, że to jest coś poważnego. Z tej strony kierujemy do niego słowa wsparcia i szkoda, bo zawodnik przechodzi teraz trudny czas. W poprzednim spotkaniu został wcześniej zdjęty. Dzisiaj uraz, ale uważam, że wyjdzie z tego i wróci silniejszy. My na niego będziemy czekać. Na pewno zahamuje to trochę jego rozwój, ale wierzę w to, że jak wróci to, nadrobimy ten czas.

Podopieczni Konrada Geregi w trzynastu spotkaniach zdołali uzbierać 20 punktów, plasując się na szóstej pozycji w ligowej tabeli. Następny mecz Skry odbędzie się w niedzielę, 22 października w Łodzi. Skrzacy zmierzą się z rezerwami tamtejszego ŁKS-u. Mecz zaplanowano na godzinę 14:15.

Źródło fot.: Skra Częstochowa

PJU

 

Skip to content