Po przerwie reprezentacyjnej, w sobotę, 16 września Raków Częstochowa na własnym stadionie zmierzy się z zespołem ŁKS-u Łódź. Będzie to spotkanie w ramach 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Ostatnia rywalizacja między tymi zespołami odbyła się w 2020 roku i Raków, jako beniaminek Ekstraklasy, uległ późniejszemu spadkowiczowi 2:3.

Tak o najbliższym meczu i przygotowaniach do niego mówił trener Rakowa Częstochowa, Dawid Szwarga:

To był bardzo długi okres dla nas – nie grać przez dwa tygodnie żadnego spotkania. Zarówno zawodnicy jak i sztab nie mogą się doczekać z tego meczu, ale nie tylko i wyłącznie z ŁKS-em Łódź, a całej tej kampanii spotkań do 19 grudnia. ŁKS to drużyna, która pokazała, że potrafi być dobra w ofensywie, ale nie tylko, bo była drużyną, która również jako zespół dobrze broniła w poszczególnych spotkaniach. Wiemy, że czeka nas wyzwanie w postaci zmierzenia się z drużyną z Łodzi. Natomiast my czujemy się dobrze u siebie, czujemy się dobrze w naszym domu. Jesteśmy po bardzo dobrych dwóch tygodniach przygotowań, po bardzo dobrym mikrocyklu i jesteśmy przekonani, że nasza forma sportowa w tym spotkaniu będzie na wysokim poziomie.

W sobotę na boisku na pewno nie zobaczymy: Iviego Lopeza, Jeana Carlosa oraz Stratosa Svarnasa. Trener odniósł się także do sytuacji kadrowej Mistrza Polski po przerwie reprezentacyjnej zwłaszcza w kontekście zawodników, którzy powrócili ze zgrupowań:

Zarówno Bogdan jak i Deian są gotowi do gry, podobnie Papa, jeżeli chodzi o kadrę Grecji. Dawid Drachal rozegrał dwa spotkania w kadrze młodzieżowej i jest gotowy do dogrania. Również Kacper Bieszczad.

Częstochowianie po pięciu meczach plasują się na 5. miejscu w tabeli, a na ich koncie jest 10 punktów. Początek meczu na stadionie przy ul. Limanowskiego 83 w Częstochowie zaplanowano na godzinę 17:30.

Skip to content