We wtorek, 27 września Skra Częstochowa podejmowała na swoim boisku byłego Mistrza Polski, Polonię Warszawa w ramach 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski. Ostatecznie to „Czarne Koszule” zwyciężyły po dogrywce 3:2 i awansowały dalej. Pierwsza bramka spotkania padła dla drużyny z Warszawy już w 1.minucie meczu. Bramki dla Skry zdobył Mateusz Maćkowiak oraz Zbigniew Wojciechowski.

Rzecznik Skry, Daniel Flak podkreśla, że drużyna z Częstochowy przez większość tego meczu była drużyną dominującą, co daje wiele powodów do radości po spotkaniu z zespołem z wyższej ligi:
– Wczorajszy mecz z Polonią był bardzo dobry w wykonaniu Skry. Piłkarze z Loretańskiej mimo straconej szybko bramki, dominowali na murawie oraz stwarzali wiele sytuacji. Ostatecznie doszło do dogrywki, w której drużyna z Warszawy była bardziej skuteczna. Patrząc na to jak funkcjonowała nasza drużyna na tle przeciwnika z wyższej ligi myślę, że możemy być zadowoleni. Na pewno szkoda, że nie udało się sprawić niespodzianki i awansować dalej. Patrząc w przyszłość, możemy wyciągnąć wiele wniosków z tego meczu, które nastawiają nas optymistycznie przed kolejnymi spotkaniami.

Skra przegrała to spotkanie różnicą tylko jednej bramki. Flak zaznacza, że niestety, zabrakło w tym meczu jeszcze lepszej skuteczności, aby udało się wygrać:
– Myślę, że brak skuteczności miał duży wpływ na wynik, ponieważ mieliśmy więcej sytuacji niż Polonia, ale nie wykorzystaliśmy swoich szans, a to wykonała Polonia. Jest to tez kwestia doświadczenia i ogrania na wyższym poziomie i mogło mieć to znaczenie podczas meczu. W piłce nożnej nie zawsze ten, kto przeważa w spotkaniu i ma więcej sytuacji, wygrywa mecz i tak było wczoraj. Patrząc na rozwój drużyny, myślę, że możemy być zadowoleni po takim spotkaniu.

Skrzacy na kolejny mecz w Fortuna Pucharze Polski będą musieli poczekać cały rok. Już w sobotę, 30 września Skra na własnym stadionie podejmie drużynę GKS-u Jastrzębia w ramach 11 kolejki eWinner 2.Ligi. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 18:00.

PJU

Skip to content