42. rocznica pacyfikacji kopalni Wujek

Zginęli za wolną Polskę – 16 grudnia 1981 r. doszło do największej tragedii stanu wojennego. O 42. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek przypomina na Jasnej Górze w Kaplicy Pamięci Narodu urna z ziemią zbroczoną krwią górników pobraną spod krzyża kopalni. W sanktuarium trwa nieustanna pamięć i zanoszona jest modlitwa za wszystkich, którzy oddali życie za wolną Polskę i ginęli w imię godności i wolności człowieka.

– Wolność nigdy nie jest dana na zapas. Trzeba o nią nieustannie zabiegać. My ją otrzymaliśmy, ale niestety nie potrafiliśmy jej w należyty sposób ochronić i przez 50 lat byliśmy zniewoleni przez inny system, który nas więził. Teraz wielkie zadanie stoi przed nami, abyśmy potrafili ją utrzymać i w razie konieczności ponieść ofiarę życia, tak jak to zrobili moi koledzy na barykadach kopalni „Wujek” – powiedział podczas jednej z pielgrzymek na Jasną Górę Stanisław Płatek, działacz związkowy, jeden z przywódców strajku w Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w 1981r.

Jasnogórska Kaplica Pamięci Narodu została otwarta w 1989 r. O. Jan Golonka, ówczesny kurator zbiorów sztuki, podkreślał, że ziemia obficie zbroczona krwią, zrzeszonych w NSZZ „Solidarność”, zamordowanych stoczniowców Wybrzeża, robotników Radomia i śląskich górników jest dowodem tragicznych dziejów i męczeństwa Polski i Polaków w latach osiemdziesiątych. Paulin podkreślił, że pamięć o tych, którzy oddawali życie za wolną Ojczyznę, walczyli w obronie wiary katolickiej, ginęli w imię godności i wolności człowieka, „zawsze trwa w sanktuarium maryjnym na Jasnej Górze, które jest też sanktuarium polskiego patriotyzmu”.

Dziewięć ofiar śmiertelnych i kilkudziesięciu rannych to krwawy bilans pacyfikacji strajkującej załogi kopalni „Wujek” w Katowicach dokonanej przez ZOMO 16 grudnia 1981 r. Najmłodszy z zastrzelonych miał 19 lat.

Strajkujący górnicy domagali się uwolnienia aresztowanych działaczy NSZZ Solidarność z całego kraju, a także zniesienia stanu wojennego, co miało umożliwić ponowną działalność związku. Wówczas „stanął” nie tylko „Wujek”, na terenie województwa katowickiego strajkowało około 50 zakładów pracy. Władze PRL postanowiły spacyfikować „bunt” górników także po to, by zastraszyć innych. Do akcji pacyfikacyjnej skierowano pluton specjalny ZOMO. Funkcjonariusze wyposażeni w pistolety maszynowe zabili sześciu górników. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł potem do dziewięciu.

Próby upamiętnienia ofiar zbrodni komunistycznej z 16 grudnia 1981 r., podejmowano zaraz po pacyfikacji kopalni, jednak władze PRL niszczyły wszelkie jej symbole.

Maria Bareła-Gawenda @JasnaGóraNews

Skip to content