By być zapleczem duchowym kapłanów – spotkanie Apostolatu ,,Margaretka”

Codziennie modlą się wytrwale za swoich kapłanów. Można powiedzieć, że prośbami skierowanymi do Boga podtrzymują ich ramiona w posłudze kapłańskiej, by ci nigdy nie zwątpili. W sobotę, 20 kwietnia w Archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie miało miejsce archidiecezjalne spotkanie Apostolatu ,,Margaretka”. Zgromadziło ponad 70 osób otaczających duchową opieką księży.

Opiekun duchowy Apostolatu ,,Margaretka” ks. Łukasz Dyktyński podkreślił, że modlitwa za kapłanów ma olbrzymie znaczenie. Stąd Margaretki są wielkim wsparciem dla duchownych:

– Żeby pasterz miał siłę nosić owce, potrzeba mu szczególnego zaplecza. Temu właśnie służy Apostolat ,,Margaretka”. Dziś wyjątkowe spotkanie w wyjątkowym miejscu. Pamiętajmy, że Bazylika Świętej Rodziny to szczególna przestrzeń, gdzie rodzą się kapłani. Na tej posadzce, przy tym ołtarzu Duch Święty co roku posyła nowych mężczyzn do wyjątkowej posługi kapłańskiej dla zbawienia świata.

Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył abp Wacław Depo. Metropolita Częstochowski sam doświadczył owoców wsparcia duchowego przez osoby świeckie. O tym, że istnieje ktoś, kto modli się za jego powołanie, dowiedział się przypadkiem:

– Pani Zofia z Ostrowca Świętokrzyskiego. Ona otrzymała ten obrazek od jednej z uczestniczek moich rekolekcji oazowych i prosiła, żeby się modlić, bo ja prosiłem. Myśmy się spotkali dopiero twarzą w twarz po 10 latach mojego kapłaństwa i ona mówiła ,,codziennie się modlę w intencji księdza”. Dla mnie to było olbrzymie wzruszenie, bo Pan Bóg z pewnością takich osób jeszcze nie pokazał nam wszystkich. Tu nie tylko chodzi o początek powołania, ale realizację powołania i wierność powołaniu tej drodze do końca. Ta skuteczność jest zależna od dwóch stron. Kościół modlący się i Kościół, który naucza, i Kościół, który prowadzi.

Podczas kazania pasterz Archidiecezji Częstochowskiej zauważył, że obecnie świat kultywuje kulturę materializmu, nie pozostawiając miejsca na odkrywanie Boga:

– Wielokrotnie mamy ochotę sądzić, że ewangelizacja współczesnego świata jest o wiele trudniejsza niż w innych czasach. To prawda, że świat, który nas otacza, nie chce wprost słuchać głosu Boga, że przyjmuje styl życia poza Bogiem i poza Jego prawem, wypisanym w naturze ludzkiej i w ludzkim sercu. Doświadczamy tego nie tylko w świecie, ale i w naszej Ojczyźnie. Dlatego też po raz kolejny wchodzimy do tego domu, który jest domem i katedrą wszystkich kościołów naszej archidiecezji, aby od Maryi uczyć się, jak mamy wzrastać w wierze i dawać Bogu osobistą odpowiedź w dziele odpowiedzialności za tzw. nową ewangelizację, czyli nowe przylgnięcie do Jezusa, wybierając Go jako swojego Pana i Zbawiciela.

Abp Depo zaznaczył, że wiara szczególnie dziś stanowi wyzwanie, ale nadaje też życiu sens, poprzez prawdę objawioną w Jezusie Chrystusie:

– Wiara jest darem oświecającym rozum dla poznania Prawdy, ale jest i pozostaje zaproszeniem do wolnej odpowiedzi człowieka. Zauważmy, wiara jest również pewnym ryzykiem przechodzenia przez ciemną dolinę, ale ze świadomością, o której mówi psalmista – ,,nie lękam się, bo Ty jesteś ze mną”. Wchodzimy na Golgotę, bo przecież Eucharystia jest naszym wchodzeniem na Golgotę, aby doświadczyć bliskości i miłości miłosiernej Jezusa.

Kaznodzieja podkreślił, że Bóg wciąż posyła robotników na swe żniwo. Niewątpliwie potrzebne są osoby, które będą modliły się za owych ,,robotników”, jak i o kolejne powołania:

– Jezus Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały wychodzi na nasze drogi przez tajemnice Kościoła. On jest z nami. On idzie z nami. I tak będzie aż do skończenia świata i dlatego potrzeba tych, którzy idą za Nim, wsłuchują się w Jego słowa i przekazują je, stając się również w sakramencie kapłaństwa, posługujący w szafarstwie sakramentów świętych, w budowaniu Kościoła, w posłudze charytatywnej. Dlatego bardzo serdecznie jeszcze raz dziękuję za waszą drogę modlitwy, zawierzenia wszystkich tych, którzy dziś są kapłanami i tych, którzy się do kapłaństwa przygotowują.

Joanna Noremberg z parafii Narodzenia Pańskiego w Pajęcznie zdradziła, czym jest dla niej przynależność do ,,Margaretek”:

– Jest po prostu darem miłości, darem miłosierdzia dla całego Kościoła. Każdy kapłan to pracownik Chrystusa i Kościół właśnie zależy od posługi każdego kapłana. To jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach. U nas w parafii są cztery Margaretki. Myślę, że też indywidualnie ludzie za księży modlą się. Wiem, że każda modlitwa jest cenna, ale taka zbiorowa w konkretnej intencji dla kapłana przynosi owoce w parafii i to widać.

Ela Cierpica i Paweł Cierpica to małżeństwo z parafii św. Brata Alberta w Częstochowie. Podczas spotkania Margaretek w archikatedrze wygłaszali swoje świadectwo:

– Modlitwa za kapłanów bardzo ściśle u nas w małżeństwie wiąże się z naszym nawróceniem. Tak naprawdę to oni nam pokazali miłość Pana Boga i to jest takie nasze odwdzięczenie się. U nas w domu kiedyś żona powiesiła na ścianie taki napis, że ,,Czas jest wart tyle, ile jest miłości”. Dlatego my staramy się to wypełniać i modlić się za nich. Słyszeliśmy już nieraz, że ta modlitwa działa jakby w obie strony. Że to nie tylko umacnia ich, ale też umacnia nas.

Ks. Kamil Cudak, wikariusz w parafii w Bogdanowie, zainicjował wspólnotę margaretkową wśród parafian:

Taka właśnie forma modlitwy i podziękowania księdzu proboszczowi za jego działanie, za jego duszpasterzowanie w parafii. Taki prezent na imieniny zamiast kwiatów czy różnych drobiazgów. Później się to rozciągnęło – wierni modlą się też w intencji księdza seniora, byłego proboszcza naszej parafii, ale i za mnie jako wikariusza. Sam też się włączyłem w ten ruch modlitewny Margaretek. Myślę, że to jest bardzo ważna forma modlitwy w intencji kapłanów. My się modlimy za parafię, za tych ludzi, którzy zostali nam powierzeni, a oni modlą się za nas, byśmy wytrwali, byśmy dobrze duszpasterzowali.

Krystyna Kościańska, zelatorka Margaretek z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Radomsku zdradziła, jak wyglądały początku ruchu modlitewnego w jej parafii:

– Ta Margaretka powstała 10 lat wstecz i była założona na Niedzielę Dobrego Pasterza. W tej chwili jest nas czternaście, mamy dwóch kapłanów, księdza proboszcza Adama i księdza Zbyszka. Tak jak mnie jest potrzebna modlitwa, tak samo i za kapłanów. Im tym bardziej jest to potrzebne, oni czują to wsparcie właśnie w trudnych momentach, w chorobie czy na co dzień.

Lidia Wałdoch z parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myszkowie jest Margaretką od 20 lat. Podkreśliła, że modlitwa za księży jest konieczna, bo bez nich nie mielibyśmy sakramentów:

– Księżom jest potrzebna ogromna pomoc, ogromne wsparcie. Bez naszej modlitwy byłoby im ciężko dać sobie radę. Pan Bóg działa w nich przez nas, bo my się za nimi wstawiamy do Niego. Jeśli zabraknie nam księży, to kto się za nas będzie modlił? Kto nam udzieli najświętszych sakramentów? Kto nas wyspowiada? Kto nas doprowadzi do Pana Boga? Księżom potrzeba naszej miłości, naszej modlitwy, naszego wsparcia. Nie tylko przez modlitwy, ale też poprzez dobre słowo i bycie przy nich, żeby oni czuli naszą obecność.

Początki apostolatu ,,Margaretka” związane są z życiem Margaret O’Donnell z Kanady. W latach 80 na skutek choroby Heinego-Medina doznała paraliżu. Miała wtedy 13 lat. To doświadczenie stało się dla niej impulsem do ofiarowania cierpienia przede wszystkim w intencji księży.

Skip to content