Po raz 18. na Jasną Górę przybyli uczestnicy Ogólnopolskiej Pielgrzymki Osób w Kryzysie Bezdomności. W tym roku hasłem przewodnim spotkania był fragment z księgi Tobiasza „ Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka…”. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. odprawiona w Kaplicy Matki Bożej. Eucharystii przewodniczył bp Andrzej Przybylski.
Ponad 800 osób z 20 diecezji przyjechało na pielgrzymkę by wspólnie modlić się, wysłuchać świadectw nawrócenia i przede wszystkim poczuć się we wspólnocie. – Nie zawsze pomoc materialna dla bezdomnych jest najważniejsza – mówił bp Andrzej Przybylski:
– Ja myślę, że po pierwsze trzeba sobie jasno wbić do głowy, że biedy chyba nikt nigdy nie zrozumie. Ktoś, kogo to nie dotyczy, kto patrzy na kogoś z zewnątrz, łatwo nam jest oceniać, osądzać itd. Ale nieraz mamy takie sytuacje swoich mniejszych i większych bied i się czujemy niezrozumiani. I sami czasem nie rozumiemy. I warto, żeby trochę w taki tajemniczy sposób patrzeć na wszystkie sytuacje i ubóstwa i bezdomności. Nikt z nas nie wie, co się kryje za historią tego człowieka. jakie jego lęki, jakie choroby, jakie uzależnienia, depresje itd. I w związku z tym Pan Jezus też jakby z takim podejściem każe nam podchodzić do biednych, że biednych zawsze mamy i nie sądźcie, żebyście sami nie byli sądzeni. Natomiast tam gdzie jest bieda, tam oczywiście jest jeszcze więcej zaproszenia do miłości i do troski. To jest chyba najważniejsze. Zanim będziemy analizować przyczyny, szukać winnych, to przede wszystkim nieśmy pomoc, a wtedy niosąc pomoc, pochylając się nad ubogim, możemy dużo, dużo więcej zobaczyć i zrozumieć. Często, kiedy się zatrzymuję przy bezdomnym, kiedy próbuję z nim rozmawiać, widzę zupełnie inną twarz człowieka. Zaczynam rozumieć jego perypetię i że wcale to dla niego nie jest takie łatwe, co dla mnie wydaje się być bardzo proste do rozwiązania. Mamy w tym roku siódmy już z kolei Światowy Dzień Ubogich, jest ta pielgrzymka bezdomnych i taki w tym roku jest i temat tego światowego dnia ludzi ubogich, czyli fragment z Księgi Tobiasza, gdzie stary Tobiasz prosi swojego syna Tobiasza młodego, o to, by nigdy nie odwracał twarzy od ubogiego. I to jest chyba takie biblijne przesłanie. Nie chodzi tylko o danie jakiejś rzeczy, o udzielenie wsparcia finansowego, o ubranie nagiego, o posiłek dla głodnego. To też jest niesłychanie ważne. Chodzi o to, żeby spojrzeć w twarz temu człowiekowi. Może się wtedy więcej zrozumie, a na pewno wtedy można dużo więcej zmienić w tym człowieku.
Na początku homilii bp Przybylski wyjaśnił znaczenie słów, które są hasłem tegorocznej pielgrzymki, a jednocześnie hasłem zbliżającego się Światowego Dnia Ubogich:
– Wiecie, że w przyszłą niedzielę będziemy obchodzić ten dzień już po raz siódmy pod hasłem, które papież Franciszek zaczerpnął ze starotestamentalnej księgi Tobiasza. Stary ojciec Tobiasz, niewidomy i chory, który właściwie życie stracił i wszystko w życiu, dlatego że był miłosierny, grzebał umarłych, nigdy nie był obojętny wobec ubogich, wysyła w daleką podróż swojego syna Tobiasza. Jak w Testamencie daje mu pewne wskazówki i ten stary Tobiasz mówi do swojego syna te słowa, które będą tematem najbliższego dnia ubogich: Nigdy nie odwracaj twarzy od żadnego ubogiego. Zobaczcie, ten Tobiasz w imię Boga nie mówi swojemu synowi: Nigdy nie opuszczaj w biedzie, zawsze dawaj jedzenie, zawsze pomagaj ubogiemu, ale dostaję inne polecenie. Tak, dawaj, pomagaj, idź z bardzo konkretną, materialną pomocą, ale nigdy nie odwracaj twarzy, bo możesz dać wszystkie bogactwa, ale z taką miną, że upokorzysz drugiego człowieka, że go nie zmienisz, że jeszcze bardziej wprowadzisz go w poczucie jego braku godności, jego biedy, jego trudnej sytuacji.
Bp Andrzej zwrócił uwagę, że to właśnie Pan Jezus zawsze patrzył na ludzi w ten wyjątkowy, pełen miłości i miłosierdzia sposób, którym potrafił dotrzeć do głębi duszy człowieka:
– Już się zaczęło nad Jeziorem Galilejskim, kiedy powoływał na apostołów zwykłych, prostych rybaków, biedaków, ale spojrzał na nich. I coś było takiego w jego spojrzeniu, że oni zostawiali wszystko, żeby pójść za Jezusem. A potem Ewangelia pisze o tylu sytuacjach, kiedy Jezus patrzy na chorych, dotyka ich z miłością, a oni są uzdrowieni. Kiedy patrzy na celnika Mateusza, tego złodzieja, kolaboranta, grzesznika, wszyscy na niego patrzą z krytyką, ze złością, z nienawiścią, a Jezus patrzy na tego celnika z jakąś taką miłością, że ten celnik nie może sobie dać rady. Nagle ktoś spojrzał na niego inaczej. Nagle ktoś zobaczył w nim nie jego grzechy, nie jego upadki, ale jego dobroć, jego człowieczeństwo.
Jednak żeby zobaczyć ten wzrok Jezusa, sami musimy również na niego patrzeć – mówił bp Andrzej. Ten wzrok Jezusa pozwoli nam też dostrzec Jego samego w biednych, potrzebujących opieki, cierpiących:
– Chcę się razem z wami modlić, byśmy wszyscy tacy byli. Byśmy mieli taki wzrok Pana Jezusa. Byśmy sobie umieli patrzeć w oczy. Oczywiście bardzo konkretnie pomagać. Pomagać, kiedy nie mamy domu, kiedy nie mamy pracy, kiedy brakuje nam ubrań, jedzenia, pieniędzy, kiedy mamy mnóstwo kłopotów. Ale czy myślicie, że to was zmieni? Choćby wam dali najlepsze kurtki, choćby wam dali najlepsze pałace. Myślicie, że to was uszczęśliwi, jak coś się w środku nie zmieni? Jak nie będziecie mieli kogoś, kto spojrzy na was po ludzku, z miłością, to tylko taki wzrok może zmieniać najbardziej. Rzeczy mogą nam pomagać, pieniądze mogą nas wspierać, ale niewiele się zmieni, jak nie spojrzymy w oczy Jezusowi.
Po Mszy św. uczestnicy pielgrzymki zaproszeni zostali na wspólny posiłek do jadłodajni Caritas Archidiecezji Częstochowskiej przy ul. Ogrodowej. Przybył tam również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, by wesprzeć ich dobrym słowem:
– Uczynki miłosierdzia są przykazaniem miłości, bo miłosierdzie to jest inne imię miłości. I Bóg jest miłością i Bóg jest miłosierdziem. To znaczy, pochyla się z troską nad każdym człowiekiem w jego potrzebach. Oczywiście przede wszystkim w potrzebie zbawienia, ale z tym wiąże się też sprawa zabezpieczenia życia i to również materialnego tego doczesnego. I z kolei uczynek nakarmić biednych, przyjąć podróżnych, napoić spragnionych, to jest właśnie też wyraz nie tylko miłości, ale musimy pamiętać, że to jest miara naszego sądu. W Ewangelii św. Mateusza w 25 rozdziale jest bardzo mocne pytanie samego Pana Jezusa: byłem głodny, czy daliście mi jeść, byłem spragniony, byłem chory, byłem w więzieniu, byłem w jakiejkolwiek potrzebie, czy przyszliście z pomocą? Okazuje się, że cokolwiek czynimy drugiemu człowiekowi, to czynimy Chrystusowi i to trzeba mieć takie oczy wiary. Oczywiście nie wszyscy, ktoś powie, mają wiarę i tego rodzaju miary swojej pracy, swojego zaangażowania. Ale trzeba odróżnić to, co nazywamy “dobroludzizmem”, no bo tak się niestety mówi, że dzisiaj wystarczy być tylko dobrym człowiekiem, a nie musi być wierzący, nie musi być odpowiedzialny przed Bogiem za to, kim jest i za to, co czyni. To ten “dobroludzizm” nie wystarczy. To trzeba mówić o miłosierdziu i Kościół to miłosierdzie czyni. Akurat tutaj stajemy nie tylko w cieniu katedry naszej, jako Matki Kościołów, ale również Domu Pomocy Społecznej, który tutaj przy ulicy Ogrodowej skupia również ludzi starszych potrzebujących pomocy. Z kolei po drugiej stronie jest Dom Sióstr Honoratek, które w tym swoim DPS-ie przyjmują ponad 80 starszych kobiet i to w różnym stopniu ich potrzeb i nieraz choroby nawet psychicznej. Czyli zauważmy to, robi się tutaj takie centrum, które jest świadectwem wiary i naszego zaangażowania na rzecz ludzi potrzebujących.
Głównym organizatorem pielgrzymki co roku jest Caritas Polska, która na co dzień, również przez Caritas diecezjalne, wspiera osoby ubogie i bezdomne. Na Jasną Górę przyjechał także dyrektor Caritas Polska ks. Marcin Iżycki:
– 18 już pielgrzymka osób bezdomnych na Jasną Górę pod hasłem w tym roku “Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka”. Jest prawie 800 osób, zdaje się, z różnych części Polski, osób w kryzysie bezdomności. To jest dla nas bardzo ważny problem, bardzo ważny temat, bo to jest taki core Caritasu, naszej działalności. My staramy się wspomagać oczywiście w miarę możliwości Caritas diecezjalne w ich pracy, także w pracy z ludźmi bezdomnymi. I ten dzień dzisiejszy, tak bardzo ważny, bo przecież świętujemy 105. rocznicę odzyskania niepodległości, też jest tym momentem, w którym chcemy dziękować tym, którzy opiekują się właśnie bezdomnymi: i pracownikom Caritas, i wolontariuszom, i pracownikom czy to stowarzyszeń, czy fundacji, bo oni, można powiedzieć, że poprzez swoją pracę pokazują, że są patriotami. Być patriotą to też po prostu ciężko pracować na rzecz najbiedniejszych.
Za przygotowanie pielgrzymki, jako gospodarz miejsca, w dużej mierze odpowiada Caritas Archidiecezji Częstochowskiej. Na barkach tej instytucji w dużej mierze spoczywała organizacja spotkania. Jak podkreślał dyrektor częstochowskiej Caritas ks. Marek Bator, jej celem jest jak najskuteczniejsza pomoc potrzebującym:
– W tym roku przyjechało pielgrzymów co najmniej o 200 więcej niż w zeszłym roku, co też nam daje bardzo dużo do myślenia. W sensie takim, że osoby bezdomne potrzebują takiej pielgrzymki, potrzebują spotkania, potrzebują modlitwy, potrzebują również takiej troski duchowej. Swoją obecnością również wyrażają tę potrzebę troski duchowej, poprzez to, że doceniają obecność kapłanów, sióstr zakonnych, z którymi można porozmawiać, jeżeli ktoś ma taką potrzebę, wyspowiadać się i we Mszy św. uczestniczyć. Każda diecezja prowadzi jakiś ośrodek specjalistyczny do opieki nad bezdomnymi i wykluczonymi społecznie. Więc z 20 diecezji przyjechały grupy pielgrzymów z ich opiekunami. Myślę, że jeszcze jest trochę osób anonimowych. “Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka” – to jest hasło, które rozpoczyna obchody, można powiedzieć, poprzez tę pielgrzymkę, Światowego Dnia Ubogich, jaki będziemy przeżywać za tydzień, w niedzielę. Już teraz rozważamy to słowo, rozważamy tę złotą myśl, którą papież Franciszek nam zostawił, do tego abyśmy się nad nim pochylili, bo biedakiem nie jest tylko ten, że tak powiem wykluczony społeczny, ale ja do kategorii biedaków zaliczam tych, którzy są pozbawieni uczuć, relacji, przyjaźni, którzy żyją w samotności. To jest prawdziwa bieda dzisiaj, bo nie tylko materialna, nie tylko związana z mieszkaniem, jedzeniem, ale największą biedą jest to, że człowiek jest po prostu sam. Więc nie odwracaj twarzy od biednego, czyli samotnego, osamotnionego, opuszczonego, chorego, cierpiącego. To jest motto, które ma nas skłonić do tego, że tak jak my w oczach Bożych jesteśmy nazwani po imieniu, tak powinniśmy podobnie jako chrześcijanie traktować tych, którzy też tę samą godność noszą, tylko że życiowo potrzebują jeszcze naszego spojrzenia, uśmiechu. To daje ludziom taką nadzieję i przywraca nadzieję na to, że dobrze żyć w takim miejscu, w społeczności, w narodzie, w którym los jednych czy drugich nie jest nam obojętny.
Jednym z uczestników pielgrzymki był Krzysztof z Częstochowy, który docenił wartość pielgrzymki i zorganizowanego spotkania w jadłodajni Caritas:
– Ja to tak odbieram, że to jest taka atmosfera z ludźmi przede wszystkim. Kontakt z ludźmi, po prostu. Jak człowiek jest chory na depresję przykładowo, jest sam, tak jak ja, no to potrzebuje kontaktu takiego, nie? I każdy kontakt jest dobry. No wiadomo, że jak oprócz tego są jakieś dary, no to jest druga rzecz fajna, że dzień wolny, no to człowiek się już nie ma o co martwić ze względu na sytuację ekonomiczną. Bo jak człowiek korzysta z MOPS-u przykładowo, to kokosów nie ma. To dobrze, że coś takiego jest tutaj. Fajnie, no bo tak, no święto świętem, ale coś trzeba zjeść. A jak się ma takie ubogie warunki, krytyczne sytuacje, no to wiadomo, że człowiek się uczepia, czego trzeba. Przyszedłem po paczkę, po prostu zjadłem.
Caritas Polska i Caritas diecezjalne udzielają wszechstronnej pomocy osobom w kryzysie bezdomności, prowadząc szereg placówek, takich jak schroniska, jadłodajnie czy łaźnie. Pomoc jest zintensyfikowana szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy to warunki pogodowe, zwłaszcza mróz i długotrwałe niskie temperatury, mogą nawet zagrażać życiu osób bezdomnych.