„Niespokojni Nadzieją” wkraczają w Nowy Rok u boku Maryi

1 stycznia dla wielu z nas to swego rodzaju nowy początek, pełen planów i obietnic. By owe plany się ziściły, ale też po to, by dobrze i z Bogiem przeżyć rok 2024 w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze zgromadziła się tego dnia grupa „Niespokojni Nadzieją”.

Maria-Emanuel Dziemian, starsza Bractwa Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polski wyjaśniła, że spotkania grupy „Niespokojni Nadzieją” odbywają się cyklicznie oraz przy okazji różnych uroczystości:

– Jest to wspólnota tutaj na Jasnej Górze, która wyrosła z Bractwa Świętej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej. No i my się spotykamy na różnych okazjach. Mamy swoje spotkania takie formacyjne i modlitewne i trochę taneczne, bo to wtedy rozważamy te radosne tajemnice Różańca Świętego, żeby gdzieś to zaiskrzyła ta miłość, żeby ludzie, którzy chcą budować rodziny na fundamencie, założyć je przede wszystkim na fundamencie naszej wiary katolickiej, żeby te osoby po prostu się odnalazły i mogły pójść dalej. W tym roku, który minął, mieliśmy 23 śluby. Też łaska jest, błogosławieństwo jest.

Mszy św. w intencji grupy przewodniczył bp Andrzej Przybylski. W homilii nadmienił, że 1 stycznia to Święto Matki Bożej Rodzicielki. Zwrócił uwagę na to, że sam fakt, iż Maryja nosiła pod sercem Jezusa, a potem wydała Go na świat, świadczy o Jej wyjątkowości:

– Czcimy Matkę Bożą jako Bożą Rodzicielkę. To jest podstawowy i jedyny powód Jej mocy, Jej piękna, że zgodziła się przyjąć do swojego serca Jezusa, że stała się Jego obecnością w świecie, że narodziła Go dla nas wszystkich, bo to Bóg wszystko może, a nie Matka Boża, a ona może tak bardzo dużo, dlatego że nosi w sobie Boga, że ma w sobie Boga.

Duchowny podkreślił, że dobrym sposobem na to, by zmienić swoje życie nie tylko na kilka pierwszych dni w roku, ale na dobre, jest oddanie się w ręce Bogu – tak, jak zrobiła to Maryja:

– Może w ten pierwszy dzień roku trzeba jak Maryja Bogu wreszcie powiedzieć „tak”, oddać mu te lejce do wozu swojego życia. Ty kieruj Panie Boże. Oczywiście ja oddaję Ci wszystkie moje talenty, wszystko czym Ty mnie obdarowałeś, ale Ty kieruj, bo jak ja kierowałem to różne były te kierunki. No i przeproszę Cię Boże, żeby ta moja noworoczna przemiana nie była tylko ładnym strojem, jakimś pozorem, jakąś kosmetyką na zewnątrz.

Niespokojni Nadzieją, wzorując się na św. Janie Pawle II, który modlił się słowami: „Maryjo, Matko nadziei, bądź z nami na naszych drogach”, także pragną obecności Matki Bożej w swoim życiu. Owoce, jakie rodzą się w grupie Niespokojnych Nadzieją są pięknym świadectwem na to, jak Maryja uprasza potrzebne łaski oraz prowadzi po drogach życia.

Skip to content