,,Ona idzie ponownie przez Archidiecezję Częstochowską” – inauguracja nawiedzenia Matki Bożej

6 kwietnia już na zawsze zapisze się w sercach wiernych Archidiecezji Częstochowskiej. Tego dnia w Wieluniu na Placu Legionów uroczystym powitaniem rozpoczęła się peregrynacja kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej.

Po ucałowaniu przez Metropolitę Częstochowskiego wizerunku Matki Bożej, tłum wiernych oddając cześć Matce Zbawiciela, udał się na Plac Legionów, by tam wziąć udział w Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem abp Stanisława Gądeckiego.

Abp Edgar Pena Parra, substytut Stolicy Świętej zwrócił się w imieniu papieża Franciszka do pasterza Archidiecezji Częstochowskiej oraz wiernych z życzeniami na czas peregrynacji:

,,Jego świątobliwość Franciszek jednoczy się w modlitwie z księdzem arcybiskupem, z duchowieństwem i wiernymi, trwającymi na duchowym przygotowaniu do roku świętego 2025 oraz do jubileuszu stulecia powołania w diecezji częstochowskiej poprzez peregrynację obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Nawiedzeniu wspólnot parafialnych i zakonnych towarzyszyć będzie hasło ,,Maryjo! Ocal miłość i życie naszych rodzin”. Niech ta modlitewna krucjata umocni duchowo przede wszystkim rodziny, gdyż to one są drogą Kościoła i przyszłością świata. Święta Rodzina z Nazaretu – Jezus, Maryja i Józef – ikona każdej ludzkiej rodziny, niech pomoże wszystkim Waszym wspólnotom pogłębić odpowiedzialność za własne powołanie i za własne posłannictwo w społeczności ludzkiej i w Kościele. Życząc obfitego w łaski czasu przygotowania oraz przeżywania roku świętego i jubileuszu diecezji, Ojciec święty powierza wstawiennictwu Matki Bożej Częstochowskiej Jego Ekscelencję, wiernych archidiecezji i z serca udziela apostolskiego błogosławieństwa.”

Jak zaznaczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo, peregrynacja kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej to doświadczenie matczynej bliskości i troski:

Od 1982 roku Maria mieszka na Jasnej Górze, ale w 1957 roku z pięknej inicjatywy, chociaż trudnej, kard. Stefana Wyszyńskiego, wyruszyła do polskich parafii i wspólnot, żeby być jak najbliżej. I dlatego to nawiedzenie ma naprawdę sens, dlatego że przez te lata, już od 1957 roku, każda diecezja odkrywa swoją specyfikę. Dlatego to, co dzisiaj nazywamy specyfiką, to jest tożsamość, a tożsamość to jest ta sama wiara i wiemy, że Maryja przyniosła nam Zbawiciela i dzisiaj jest wszechpośredniczką u Jego boku i dlatego każda wspólnota może przez Nią wołać do Boga w swoich intencjach.

Gdy zapoznano Prymasa Tysiąclecia z ideą nawiedzenia, ten pochwalił ją słowami: „To byłoby przedłużone ramię Dziewicy Wspomożycielki!”. Nawiązując do słów kard. Stefana Wyszyńskiego, abp Depo zwrócił uwagę na to, że powinniśmy być ogromnie wdzięczni za wsparcie Matki Bożej, która w wędrówce życia wspiera nas na każdym kroku:

– Tutaj trzeba odkrywać to, co Jan Paweł II powiedział, że na Jasnej Górze jest serce narodu i tam bije. Jeśli ono bije, to ono niepokoju, zatroskania, to trzeba to wołanie przyjąć. A jeśli przychodzimy dzisiaj z dziękczynieniem za łaski, które przez Jej pośrednictwo otrzymujemy, to tym bardziej to jest nasza specyfika, żebyśmy umieli być wdzięczni Bogu za Jego miłość, okazaną właśnie poprzez Chrystusa, zmartwychwstałego, ale również która objawia się w sposób szczególny i zapośrednicza przez Jego Matkę.

Abp Gądecki na początku homilii mówił o miejscu, w którym rozpoczęła się inauguracja peregrynacji – Wieluniu. Przypomniał, że to właśnie w tym mieście, 85 lat temu rozpoczęła się II wojna światowa – czas rozlewu nienawiści i pogardy względem ludzkiej egzystencji oraz wszelkich wartości moralnych:

– Do tego miejsca, o tak tragicznej przeszłości, rozpoczynamy pielgrzymowanie Królowej Pokoju, Pani Jasnogórskiej, podczas którego to pielgrzymowania pragniemy prosić Boga przez wstawiennictwo Maryi o łaski potrzebne dla nas wszystkich, dla tutejszej diecezji, dla każdej parafii, każdego domu, bo ufamy, że Jej matczyna obecność w miejscu, gdzie kiedyś rozlała się nienawiść, doprowadzi do nawrócenia naszych serc i zbudowania w nich Królestwa Bożego, Królestwa prawdy i życia, Królestwa świętości i łaski, Królestwa sprawiedliwości, miłości i pokoju.

Metropolita Poznański odniósł się także do losów uczniów Chrystusa, głoszących prawdę o zmartwychwstaniu. Zauważył, że obecnie chrześcijanie nie muszą narażać życia, idąc śladami swojego Mistrza, ale zmagają się z innymi trudnościami:

– Gdy chrześcijanin chce żyć zgodnie z własną tożsamością, musi przezwyciężyć strach przed ośmieszeniem, przed tym, co powiedzą inni. Dzisiaj być może uczniowie Jezusa rzadziej kończą w celi, jak przydarzyło się to Piotrowi i Janowi, ale może się zdarzyć, że nasz publiczny wizerunek zostanie nadwyrężony albo nawet, że będziemy prześladowani z powodu obrony ludzkiej godności i wolności sumienia, które leżą u podstaw praktykowania wiary. W świecie mnogości głosów i idei, w czasach zalewu informacji, musimy umieć wybierać autorytety, osoby czy instytucje, które obdarzymy zaufaniem na tyle, aby pozwolić im na kształtowanie naszej doczesności i wieczności. Musimy umieć decydować, kogo i czego będziemy słuchać bardziej, a kogo i czego mniej albo wcale.

Kaznodzieja wyjaśnił, że obierając sobie Boga za wzór, wówczas powinien On być na pierwszym miejscu w każdym aspekcie życia:

– Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga, to Bóg powinien być autorytetem w sprawach naszego życia małżeńskiego, rodzinnego, wychowania i życia codziennego. Bóg ma być naszym autorytetem w kwestii historii, sztuki, prawa, filozofii, kultury i polityki. Bóg ma być autorytetem w sprawach szacunku dla życia i opieki społecznej, przedsiębiorczości i sukcesu. Bóg ma być autorytetem w kwestiach wiary i Kościoła.

Abp Gądecki poruszył również kwestię apokaliptycznego nowego nieba i nowej ziemi. Te dwie przestrzenie to wszechświat – wszystko to, co stworzył Bóg. ,,I ujrzałem nowe niebo i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły” – przywołał słowa z wizji św. Jana, zawarte w Apokalipsie. Świat zmierza ku zagładzie, ale ci, którzy trwają w Chrystusie, zostaną wyzwoleni z zepsucia i zaczną żyć na chwałę Dzieci Bożych. Obecnie jesteśmy świadkami zniszczenia, ale nie polega ono destrukcji dzieła, stworzonego przez Boga:

– Takimi nieszczęściami są manipulacja oraz deformacja takich pojęć jak demokracja, wolność, sprawiedliwość, egoizm i brak zainteresowania dobrem wspólnym. Dominacja logiki rynku opartego na korzyści i kulturze wykluczenia, bezrobocie i ubóstwo, nierówne prawa oraz ich wynaturzenie, pragnienie pozbawienia osób nienarodzonych ludzkich praw, handel ludźmi, uprzedmiotowienie kobiet, a następnie zmuszanie ich do aborcji, wykorzystanie seksualne, praca niewolnicza, zorganizowana przestępczość, uporczywe dzielenie ludzi i budowanie między nimi murów. Pośród takich nieszczęść trudno jest nam wyobrazić sobie szybkie nadejście nowego nieba i nowej ziemi.

Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych – podsumował myśl Metropolita Poznański i wytłumaczył, że pomocy w trudnościach powinniśmy szukać u boku Matki Chrystusa, którą On sam nam wyznaczył:

– Ona idzie ponownie przez Archidiecezję Częstochowską, wychowując nowe pokolenia Jej mieszkańców. Postawa człowieka wychowanego przez Maryję będzie skutkować zmianą jego postaw społecznych. Zamiast skupiać się na sporach i konfliktach, jakie nieuchronnie towarzyszą życiu społecznemu, zwrócę uwagę na poważniejszy problem, jakim jest sytuacja, w której milkną spory o Prawdę. W Polsce niestety bardziej brakuje nam prawdy niż pokoju i zgody. Spieszmy się z odnową, bo żyjemy w czasach ostatecznych, żyjemy w fazie domykającej nasze dzieje. Już przyszedł zatem do nas kres wieku. Odnowienie świata zostało już nieodwołalnie postanowione.

Rzecznik Archidiecezji Częstochowskiej ks. Mariusz Bakalarz podkreślił, że peregrynacja obrazu Matki Bożej w archidiecezji to wydarzenie nie tylko ogromnej wagi historycznej, ale przede wszystkim duchowej

– Dwa wymiary historyczności i duchowości wydarzenia łączą się w sobą nierozerwalnie. Bez wątpienia wydarzenie historyczne, bo przypomnijmy, że poprzednia peregrynacja obrazu Matki Bożej miała miejsce w latach 1979 – 1980, więc całe pokolenie, a nawet dwa pokolenia można by już miało powiedzieć, które już nie pamiętają tego wydarzenia. Wydarzenie historyczne i ważne, ale przede wszystkim duchowe. To nie tylko obraz, który wędruje, obraz o ciekawej historii, obraz historycznej wartości, ale to jest nawiedzenie. Nie bez powodu używamy tych dwóch pojęć łącznie i zamiennie: peregrynacja, wędrujący obraz, ale nawiedzenie, bo to spotkanie z Matką Bożą, która w tym znaku przychodzi, w tym znaku odwiedza nas. Tutaj, w naszej Maryjnej diecezji, która wyrosła przecież wokół Jasnej Góry, to przeżycie jest szczególne i tym głębsze.

Dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej w Częstochowie ks. Andrzej Kuliberda wyjaśnił, że musimy stawać w obronie wartości, jakimi są rodzina i życie ludzkie. Dlatego też hasło towarzyszące peregrynacji: ,,Maryjo! Ocal miłość i życie naszych rodzin”, jest prośbą skierowaną do Matki Bożej, by w owej walce nam pomogła, przez wstawiennictwo u swego Syna:

– Jezus przychodzący na świat jako druga osoba Trójcy Świętej, jako Syn Boży, wybiera rodzinę Maryi i Józefa, tym samym pokazuje nam wartość rodziny. Ta rodzina dzisiaj jest zagrożona i dlatego rozpoczynając peregrynację kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, prosimy Maryję, żeby przyszła niejako ratować rodzinę. Jaka rodzina, taki świat, taki Kościół, takie nasze wspólnoty parafialne.

W inaugurację peregrynacji zaangażowane było m.in. Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne w Częstochowie. Paweł Woźniak, jeden z seminarzystów zdradził, że Matka Boża jest szczególnie ważna w jego życiu:

– Matka Boża jest dla mnie wyjątkową osobą. Myślę, że jest najpewniejszą drogą do Pana Jezusa, ponieważ Ona najlepiej Go zna, najwięcej z Nim przebywała. Pan Jezus tak naprawdę, kiedy się zagłębimy w Ewangelię, to widzimy, że Jej poświęcił najwięcej czasu, bo aż 30 lat ze swojego życia. Na publiczną działalność tylko 3 lata. To nam mówi, że Maryja jest wyjątkową osobą i na to nam wskazuje sam Chrystus. Więc myślę, że każdy powinien z Matką Bożą się zaprzyjaźnić, powinien Ją coraz lepiej poznawać, bo dzięki temu poznaje się lepiej samego Chrystusa. Ona nigdy nie zatrzymuje się na sobie, ale zawsze prowadzi do Niego.

Po Mszy św. wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej został przeniesiony do kościoła Nawiedzenia NMP w Wieluniu. Kolejnym przystankiem w wędrówce jest Klasztor Ojców Franciszkanów.

Zdjęcia znajdują się w linku.

LN

Skip to content