W dziewiątej kolejce spotkań III ligi śląsko-opolskiej piłkarze częstochowskiej Skry podejmowali na własnym obiekcie Ruch Zdzieszowice. Żadnej z drużyn nie udało się pokonać bramkarza rywali, co oznacza, że częstochowianie pozostają niepokonaną na stadionie przy ul. Loretańskiej drużyną w tej rundzie rozgrywek.
Sobotni rywal drużyny z Częstochowy przed spotkaniem musiał budzić respekt, bowiem jeszcze dwa sezony temu Ruch Zdzieszowice rywalizował w II lidze, a poprzedni sezon zakończył w czucie trzecioligowej tabeli. Skra nie przestraszyła się jednak doświadczonego przeciwnika i starała się rywalizować z nim na boisku jak równy z równym. Zaowocowało to kilkoma dobrymi sytuacjami, które jednak nie zakończyły się dla częstochowian zdobyciem bramki. Gol nie padł także dla rywala, co oznacza, że już siódmy raz w tym sezonie Skra zagrała „na zero z tyłu”.
– Po analizie na chłodno muszę stwierdzić, że zdobyty punkt meczowy powinniśmy uszanować. Może to spotkanie to nie była totalna dominacja drużyny Ruchu, ale jednak w większości elementów piłkarskiego rzemiosła to oni wypadli lepiej. Nasi gracze to bardzo młody zespół, co widać było także w tym, że fizycznie odstawaliśmy od rywali. Ten remis to nasz mały sukces – tłumaczy Jakub Dziółka, trener Skry.
Rezultat bezbramkowy w meczu z Ruchem Zdzieszowice pozwala naszej drużynie utrzymać ścisły kontakt z czołówką tabeli III ligi. Od liderów – Rekordu Bielsko Biała i Odry Opole częstochowian dzielą zaledwie dwa punkty. Jednocześnie jednak tuż za nimi plasuje się spora grupa pościgowa, czekająca na potknięcia wyżej notowanych ekip.
Nie stawiamy sobie żadnych długofalowych założeń, skupiamy się każdorazowo na najbliższym meczu – zapewnia trener Dziółka. – Na szczegółowe analizy i ewentualną weryfikację oczekiwań przyjdzie czas w przerwie zimowej.
W najbliższej kolejce częstochowian czeka kolejne trudne spotkanie. Zmierzą się na wyjeździe z drużyną GKS-u Jastrzębie Zdrój, które w minioną sobotę pokonało rezerwy Górnika Zabrze aż 4:0. Początek meczu o godzinie 15.00.