Nieudany debiut Rakowa w Lidze Europy

Niestety nie udał się piłkarzom Rakowa Częstochowa debiut w fazie grupowej europejskich pucharów. W czwartkowym spotkaniu ulegli na wyjeździe Atalancie Bergamo 0:2. Na pierwsze punkty “Medalików” w Lidze Europy trzeba będzie jeszcze poczekać.

Od pierwszych minut spotkania widać było olbrzymią determinację włoskiej drużyny do zdominowania przeciwnika i przejęcia całkowitej kontroli nad przebiegiem spotkania. Kolejne ataki Atalanty stopował na szczęście Vladan Kovačević, broniąc groźne strzały przeciwników. Raków miał swoja szansę w 39. min. spotkania, jednak piłka po strzale głową Rundicia poszybowała nad bramką. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo. Niestety na początku drugiej części meczu precyzyjną centrą popisał się Davide Zappacosta, a do bramki Rakowa po uderzeniu piłki głową trafił Charles De Ketelaere. Trener Dawid Szwarga dokonał kilku zmian w składzie drużyny. Gra Rakowa nieco się poprawiła, ale ponownie do głosu doszli gracze Atalanty i w 66. min. meczu gospodarze prowadzili już 2:0, a na listę strzelców wpisał się wprowadzony w drugiej części spotkania Éderson. Stuprocentową okazję do zmiany wyniku miał jeszcze Ben Lederman, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Wynik spotkania nie uległ już zmianie.

Trener Rakowa Dawid Szwarga podsumowując spotkanie docenił jakość gry Atalanty Bergamo:
– Graliśmy z bardzo mocną drużyną, oczywiście przed meczem też o tym doskonale wiedzieliśmy, natomiast już samo spotkanie pokazało nam z jak mocnym zespołem. Zespołem, który potrafił w dużych okresach tego meczu zdominować nas w każdej fazie gry, zarówno w ataku, jak i w obronie wysokiej, czy w fazach przejściowych. Staraliśmy się temu przeciwstawić najlepiej jak potrafiliśmy. Wiem, że zawodnicy mieli naprawdę dobre nastawienie i dobre podejście do tego meczu, ale to dzisiaj nie wystarczyło. Gratulacje dla Atalanty za zwycięstwo, dla nas cenna lekcja. Musimy z tego meczu, nie tylko i wyłącznie sztab szkoleniowy, ale również zawodnicy, wyciągnąć wnioski, zarówno indywidualne, jak i zespołowe. I te wnioski wdrożyć w kolejnych spotkaniach, czy to w Europejskich Pucharach, czy w Polskiej Ekstraklasie.

Spotkanie ocenił pomocnik Rakowa Marcin Cebula:
– Myślę, że były dobre momenty w tym meczu, z których możemy być zadowoleni, ale zdecydowanie tych momentów było za mało. Myślę, że trochę zabrakło wiary w tym wszystkim i gdzieś tam z za dużym respektem podejrzeliśmy do tego meczu. Ciężko mi też powiedzieć, ale na pewno też chodaj do sytuacji na 2-1, bo to wiadomo, gdybym tę sytuację wykorzystał, to mogłoby być różnie. Myślę, że też te błędy indywidualne były widoczne i w takich momentach, w których nie powinniśmy tego błędu popełnić, to je popełnialiśmy. Były takie momenty, w których traciliśmy tę piłkę, gdzieś tam powinniśmy ją utrzymać i tego nie było. Także na pewno przed nami będzie pożyteczna analiza

Z opinią Marcina Cebuli zgadza się Bartosz Nowak podkreślając, że był to bardzo trudny mecz:
– Nie ma co się osuzkiwać, Atalanta jest bardzo dobrą drużyną, stworzyła sobie dużo sytuacji, byli bardzo groźni. Też mieliśmy jakiś tam plan na mecz, czasem lepiej go realizowaliśmy, czasem po prostu wychodzili też na jakości. I myślę, że do pewnego momentu trzymaliśmy się dobrze, ale my przede wszystkim wiemy, że stać nas na więcej. I na pewno każdy będzie od siebie jeszcze wymagał więcej, każdy wie, że mógł zagrać troszkę lepiej, mogliśmy jako drużyna zagrać troszkę lepiej. To nie znaczy, że zagraliśmy jakoś tragicznie, tak? Ale tak jak mówię, to jest lekcja, my się cały czas uczymy, to jest pierwszy historyczny mecz w grupie w Europie. Więc po prostu bierzemy to na klatę, zaraz gramy znowu, nie ma co rozpaczać, trzeba wyciągać po prostu to, co było dobre, poprawiać to, co było złe i jedziemy dalej.

Kolejny mecz drużyna “Medalików” rozegra już w niedzielę, 24 września. Będzie to wyjazdowa walka o ligowe punkty z Ruchem Chorzów. Następny mecz w fazie grupowej Ligi Europy Raków rozegra z kolei w czwartek, 5 października ze SK Sturm Graz.

Atalanta BC – Raków Częstochowa 2:0 (0:0)

Bramki: De Ketelaere 49′, Éderson 66′
Raków: V. Kovačević – Racovițan, A. Kovačević, Rundić, Papanikolaou, Berggren (70. Lederman), Sorescu, Plavšić (78. Jean Carlos), Kochergin (61. Cebula), Yeboah (61. Kittel), Zwoliński (70. Crnac)
Atalanta: Musso – Tolói, Djimsiti, Scalvini, Zappacosta (76. Holm), De Roon (62. Éderson), Koopmeiners, Ruggeri, De Ketelaere (90. Bakker), Muriel (62. Miranchuk), Lookman (76. Pašalić)

Skip to content