„Betania Pizza Italiana” – pizzeria z Dobrą Nowiną

Na skrzyżowaniu ulicy Ogrodowej i Katedralnej, tuż przy Archikatedrze Świętej Rodziny, całkiem niedawno, bo de facto miesiąc temu, otwarta została wyjątkowa restauracja o nieco tajemniczej nazwie „Betania Pizza Italiana”. Wyjątkowa, bo jest to pizzeria, która oprócz serwowania włoskich placków – ewangelizuje.

Aldona Aldona Krężołek-Garycka – właścicielka pizzerii „Betania Pizza Italiana” z zawodu jest pielęgniarką. Z uśmiechem stwierdza, że nigdy nie myślała o powadzeniu własnej knajpy, wiązała swoją przyszłość z wyuczonym zawodem. Gdy wraz ze swoim wspólnikiem Ernestem zaczęła myśleć o otwarciu pizzerii, zawierzyli pomysł Matce Bożej i Jezusowi. Podczas podróży we Włoszech szukali najlepszych przepisów na pizzę i gdy już wiedzieli, jak ma wyglądać menu, doszli do wniosku, że pora na nazwę:

– Myśleliśmy, że nazwa powstanie we Włoszech. Tak się jednak nie stało. Na początku byliśmy zdecydowani już właściwie na nazwę „Getsemani”. Oboje, właściwie wzajemnie nie wiedząc o swoich zamiarach, udaliśmy się do spowiedzi. Wspomnę tutaj, że Ernest mieszka w Gdańsku, ja już wtedy w Częstochowie. Podczas sakramentu pokuty oboje zapytaliśmy naszych spowiedników o nazwę Getsemani. Obaj przecząco pokiwali głowami i podsunęli pomysł, by nazwać restaurację Betania. Uznaliśmy, że to jest to. Gdy doszło do rozmowy o nazwie knajpy między mną a Ernestem oboje byliśmy zdziwieni, że nasi spowiednicy mieli ten sam pomysł, na który przystaliśmy. Wiedzieliśmy, że to po prostu Duch Święty działa.

Nazwy pizz w menu również są związane z katolicyzmem. I tak można zamówić tutaj pizze, które nazwą nawiązują do objawień Maryjnych („Jadę do Lourdes”, „Jadę do Fatimy” oraz „Jadę do Medjugorie”). Jest też pizza związana z miastem, w którym mieszkał św. o. Pio („Jadę do San Giovanni Rotondo”), czy sługa Boży ks. Dolindo („Jadę do Neapolu”):

– Te nazwy powstały we Włoszech. Tam, jadąc z Neapolu do Pompejów, ja już nie pamiętam czy to Ernest wypowiedział, : „słuchaj, a może byśmy dali nazwy nie Margerita, nie Capricciosa i tak dalej, tylko np. „Jadę do Neapolu””. Ja mówię wtedy: „No to „Jadę do Fatimy”” i tak dalej. No i tak powstały te nazwy. Po rozeznaniu widzę, że tutaj prowadzi Maryja. No i Jezus. Uznaliśmy, że pizz w menu będzie mało, ale dobrze zrobione. I przede wszystkim też włoskie.

„Betania” znajduje się w szczególnej lokalizacji – kilkadziesiąt metrów od Bazyliki Archikatedralnej Świętej Rodziny. Gdy już się narodził pomysł stworzenia własnej pizzerii, my w ogóle nie wiedzieliśmy, gdzie to miejsce będzie się znajdowało. – tajemniczo stwierdza właścicielka – Pewnego dnia jeździłam sobie rowerem po Częstochowie. Ernest też w międzyczasie szukał i mi podsyłał różne lokalizacje. Pamiętam, że pewnego dnia podjechałam na adorację do Jezusa w archikatedrze i stwierdziłam, że tu w pobliżu są lokale do wynajęcia. Patrząc na okolicę doszłam do wniosku, że nie wiem, czy tu w ogóle coś tu pójdzie. A Ernest podesłał do mnie ofertę na wynajem właśnie lokalu przy archikatedrze. Ja tu podjechałam ponownie, i doszłam do wniosku, że przecież ja tu byłam. Ernest nie jest stąd, a ogłoszenie znalazł przypadkiem. Dostawaliśmy właśnie takie światło. Poszłam na adorację także przed podpisaniem umowy, przed zdecydowaniem, czy tego miejsca faktycznie chcemy. Znowu wiedzieliśmy, że to Jezus i Duch Święty działa, że to już nie zależy od nas. Pomyślałam:Dwie wierze, bazylika, Panie Jezu, no chyba Ty chcesz, żebyśmy tutaj działali, żeby tu było dzieło.

Pizzeria „Betania Pizza Italiana” to miejsce, które jest, można by rzec, owocem świadectwa dwójki wierzących osób. Aldona Krężołęk-Karecka wyjaśnia, że choć to dopiero początek działalności, ale nie obyło się bez przeszkód. Są gorsze i lepsze dni. Zdaniem właścicielki zawierzając Bogu swoje plany, nadzieje, ale też osobiste krzyże – każdą górę udaje się pokonać:

– Czasem jestem całkowicie bez pomysłów i pytam siebie, czy to jest ten kierunek. Czasami przychodzą fajne pomysły i nagle nie wiem czy to faktycznie moje, czy to od Boga. Ale coraz częściej widzę i doświadczam, że to jest ten kierunek. Czasami poddawani jesteśmy próbom. Ja zazwyczaj oddaję to też Panu Bogu. Jeśli tu ma być restauracja, i to ma być właśnie Betania, niech tak się stanie. Mam nadzieję, że tu będzie dużo przyjaznych dusz przychodzić, a nawet ci pogubieni może odnajdą coś dla siebie.

Nie tylko nazwa oraz menu w pizzerii mają związek z katolicyzmem. Na środku lokalu usytuowane jest liczące 80 lat drzewo oliwne. Nie sposób nie domyślić się, że ma ono związek z Pismem Świętym, gdzie ten gatunek drzewa występował dość często w Ewangeliach. Poza tym w lokalu można sięgnąć po książki katolickie, ale też otrzymać medalik z Matką Bożą.

LN

Skip to content