Czad zabija cicho i powoli – uchroń siebie i najbliższych

Ból głowy i wymioty – to objawy, które mogą wystąpić już w ciągu dwóch minut. Utrata przytomności następuje w ciągu kolejnych pięciu minut, natomiast zgon – to często kwestia ok. pół godziny. Wszystko oczywiście zależy od stężenia dwutlenku węgla w powietrzu.

Mowa o zatruciu tlenkiem węgla, czyli cichym zabójcy, który każdego roku zabiera życie kilkudziesięciu osobom w całej Polsce. W wykrywaniu tlenku węgla, zwanego potocznie czadem, pomagają wyspecjalizowane czujniki. Podstawą jest jednak zadbanie o instalację grzewczą.

– Musimy przede wszystkim utrzymać w odpowiedniej kondycji urządzenia grzewcze. Muszą one podlegać przeglądom wykonywanym przez wyspecjalizowane osoby minimum raz w roku. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na kwestię czyszczenia przewodów dymowych, spalinowych i wentylacyjnych w naszych obiektach. Przypominamy mieszkańcom o tym, że jeżeli chodzi o czyszczenie przewodów, to w sytuacji kiedy opalamy paliwem stałym, to takie czyszczenie powinno być przeprowadzane minimum cztery razy w roku. Natomiast w sytuacji, kiedy opalamy paliwem płynnym lub gazowym – minimum dwa razy w roku – alarmował bryg. Kamil Dzwonnik, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie.

Tlenek węgla powstaje w wyniku procesu niepełnego spalania. Jak dodał bryg. Kamil Dzwonnik nie ma znaczenia, czy produktem, który zamieniamy w ciepło, jest drewno, węgiel czy gaz.

– Wszędzie tam, gdzie powstaną nieprawidłowości po stronie funkcjonowania urządzenia czy odprowadzania spalin, ten tlenek węgla może się znaleźć. Poza kotłowniami, które funkcjonują w sezonie grzewczym w domach jednorodzinnych, w budynkach wielorodzinnych większość mieszkań jest wyposażona w przepływowe podgrzewacze wody, tzw. junkersy, zasilane gazem. W sytuacji, gdy to urządzenie funkcjonuje niewłaściwie, a właściciele lub najemcy dodatkowo zatykają kratki wentylacyjne w okresie zimowym, tam także może dojść do zaczadzenia – dodał.

Sprawdzanie kominów oraz urządzeń grzewczych nie jest fanaberią, a prawnym obowiązkiem właścicieli oraz zarządców budynków. Obowiązek ten dotyczy zarówno domów jednorodzinnych, jak i mieszkań zbiorowych.

– Wszystkie budynki, w których znajduje się jakiekolwiek źródło ciepła, muszą być przeglądane. Dotyczy to również obiektów, które nie mają zainstalowanych źródeł ciepła. Zgodnie z obowiązującym już od 1994 roku prawem, obiekty te muszą być poddawane regularnym przeglądom. Pilnuje tego właściciel budynku. Kontroluje to m.in. nadzór budowlany, firmy ubezpieczeniowe, czy urzędy miast i gmin. Właściciel ma obowiązek zaprosić kominiarza, który wykona niezbędny przegląd. Jeśli chodzi o spółdzielnie mieszkaniowe, zarządców komunalnych czy innych zarządców nieruchomości, oni najczęściej mają podpisane umowy z kominiarzami – mówił Roman Adamski, mistrz kominiarstwa z Częstochowy.

Poza instalacją czujników dymu oraz tlenku węgla, w zapobieganiu zaczadzenia pomoże częste wietrzenie pomieszczeń, w których ma miejsce spalanie oraz odpowiednia drożność wentylacji kominowej. Czad blokuje dostęp tlenu do organizmu, powodując niedotlenienie, a nawet śmierć przy długotrwałym narażeniu. W przypadku pogorszenia samopoczucia natychmiast powinniśmy wyjść na zewnątrz oraz udać się do lekarza pierwszego kontaktu.

BNO

Skip to content